wtorek, 23 sierpnia 2016

Brak akcji serca.Cudu nie będzie..

Udostępnij ten wpis:


Brak akcji serca.

Czułam to od kilku dni.Takie rzeczy się wie..
Paradoksalnie te wszystkie nasilone ,,objawy" zwiastują u mnie śmierć zarodka.

Lekarz mnie zbadał i na podstawie obrazu usg określił wiek zarodka na 6,5 tygodnia.Wygląda na to,że mały zatrzymał się w rozwoju po naszej ostatniej wizycie.Brak akcji serca.Była i nie ma.
Zalecił mi zbadanie bety w odstępie 48h. Zrobiłam dzisiaj, powtórzę w czwartek i wszystko się wyjaśni.Jeśli ciąża obumarła muszę się szykować na czyszczenie.
Poradził mi,żeby zbadała zarodek genetycznie by wyjaśnić przyczyny.
I znowu usłyszałam,że z tym partnerem mogę nie mieć dzieci.Trudno.Partner zostaje.Nie zamierzam go wymieniać!

Trafiłam na super położną.Nie do wiary ale nawet się śmiałam.Opowiadała mi niestworzone historie o ciążach po 40 tce, o ciążach, które nie miały prawa się zdarzyć.Zarejestrowała mnie do lekarza, który przepisał mi clexane. Pamiętacie, ten ginodziwoląg. Może i dziwoląg ale podobno najlepszy.
Wizytę mam w czwartek i radę również. Będę musiała się jakoś zwolnić.

Czułam,żeby nie klepać na lewo i prawo bo to za wcześnie.Każde kolejne poronienie jakoś łatwiej znoszę.Dziś czułam,że usłyszę coś złego i dlatego chyba tak nie przeżywam, bo przygotowywałam się na to od jakiegoś czasu.Gdzieś z tyłu głowy była myśl, to za piękne, to niemożliwe, na pewno się coś stanie.

Dziękuję dziewczyny!
Będę wdzięczna za wszelkie rady dotyczące ewentualnego, dalszego postępowania na maila;)
Dziękuję Malina:)

Nie płaczę.Płakałam tylko raz za pierwszyzsm razem.Skóra coraz twardsza...
Niestety mój S. bardzo to przeżył.A mówią,że faceci tak nie przeżywają.


Zostaje niematka i sfora psów:)
Life's goes on po raz kolejny;)

Pozdrawiam Tangerina;)

56 komentarzy:

  1. Przykro mi:-( bardzo Wam współczuję:-( o.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bałam się tego, jak pisałaś, że za mały jest. Ale myślałam, że to tylko moje złe doświadczenia, gdy usłyszałam to samo i źle się skończyło.
    A jeszcze jak zaczęłaś pisać o dolegliwościach, to się uspokoiłam.

    Wiem, co czujesz. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo współczuję, ale obawiałam się tego jak Wężon i nie chodzi o wielkość. Bo nie ma tak, że chorujemy na niepłodność, zachodzimy w ciąże i cudownie wszystko się rozwija. W czary-mary ja nie wierzę. Niestety my do ciąży musimy się przygotować. Odezwę się na maila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że to było za wcześnie.Cykl po poronieniu nic dobrego nie zwiastuje.Dlatego lekarze zalecają 3 miesięczny odpoczynek.
      Dzięki!

      Usuń
    2. Zdecydowanie odczekać trzy pełne cykle, organizm musi się zregenerować po wszystkim, zabiegu itp,tak bezpieczniej. Mi to powiedziało trzech ginów bo po stracie dostałam takiej korby, że konsultowałam się u trzech.

      Usuń
  4. Płacze razem z Tobą. Mam ochotę wykrzyczeć jak to niesprawiedliwe!!! Dlaczego los tak daje Ci w kość? :(
    Nie mogę w to uwierzyć :( tak byłam pewna, że teraz już będzie wszystko dobrze.
    Jestem z Tobą myślami i przytulam Cię bardzo mocno :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zycie toczy się dalej;)Nie możemy się poddawać!Będzie dobrze z dzieckiem lub bez niego:)
      Pozdrawiam i dziękuję:)

      Usuń
  5. .....Wiem co czujesz...ja usłyszałam to w 10tc 2lata temu. Boli do dzisiaj jak diabli i będzie zawsze. Bardzo,bardzo mocno mi przykro. PO chwilach nadludzkiego szczęścia potrafi przyjść taki dzień,ze ma się wrażenie, że to koniec i nic dobrego nie nadejdzie. Przytulam Cię bardzo mocno, bardzo mocno. Jeszcze słońce dla Was zaświeci!!! Chociaż dziś wydawać się może ze jest inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Megi. Nie mamy na pewne rzeczy wpływu i trzeba mieć tego świadomość.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Megi przepraszam.Niechcący usunęłam Twój komentarz:(Wybacz;)Mam chaos w głowie i w rękach;)
      Zobaczymy co mi powie lekarz w czwartek.Może coś podpowie.Nie wiem co dalej za bardzo.

      Usuń
    3. Dodałam dwa komentarze jeden tu i jeden wyżej, oba są. Oj tam,rozumiem roztargnienie, podziwiam Cię i tak,że masz siły pisać, jesteś niesamowicie silna! I pozytywna. Trzymaj się, odpoczywaj.

      Usuń
  6. Po prostu słów mi brak... Serce boli, łzy same napływają do oczu... Byłam pewna, że będzie dobrze, ze wszystkich sił wierzyłam w ten naturalny cud. Szczęście jest tak okrutnie ulotne, że aż strach się z czegoś ucieszyć. Przytulam Cię mocno :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem jak będzie Ci teraz trudno.Nie czytaj najlepiej mojego bloga przez jakiś czas.Odetnij się od tego smutku!Teraz potrzeba Ci wsparcia, pozytywnych myśli i nadziei;)Ściskam mocno;*

      Usuń
    2. Kochana, nie martw się, dam sobie radę. I tak będę tu po cichutku zaglądać. Jesteś bardzo dzielna. Gdy przyjdzie ten moment, pozwól sobie na smutek i łzy...

      Usuń
  7. Mimo wszystko dobrze że lekarz chociaż podpowiedział ewentualne badanie genetyczne.
    Myślę, że jest szansa na dziecko z TYM facetem. Jak ten lekarz mógł tak stwierdzić???
    Masz rację, nie można się poddawać. Raz się udało -i drugi raz się uda. Myślę, że ten wiesiołek wtedy Ci pomógł.Czytałam,że rozrzedza krew. Genetycy mówią, że to mthfr nie ma takiego znaczenia, ale i z Clexane zaszłaś i z wiesiołkiem, które rozrzedzają krew. Coś jest na rzeczy. Nie zostawiaj tego tak, ja cały czas Cię widzę z Małą Wariatka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marysiu wywołałaś uśmiech na mojej gębie:)Dziękuję za wariatkę!Wiem,że ta wariatka czeka na mnie gdzieś tam..Może ta wariatka zabłądziła i nie była dla mnie?
      Lekarz podobno mądry, więc może coś doradzi;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Przykro mi... Życzę Wam dużo sił. Dobrze, że macie siebie nawzajem ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy i ta nasza miłość trzyma nas w kupie;)Pozdrawiam!

      Usuń
  9. Kochana tak mi przykro...Nie chce mi sie w to wierzyc. Cieszylam sie z tego Twojego cudu. Trzymaj sie i tul S, pewnie oboje tego potrzebujecie.Sciskam. K.

    OdpowiedzUsuń
  10. K... no nie wierzę :( Nie ogarniam tego, co się ostatnio dzieje. U mojej koleżanki 3 miesiące temu była taka sama sytuacja. Teraz robi szereg badań.

    Przytulam. Trzymajcie się. Dobrze, że macie siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś takie rzeczy się zdarzają.Nie mnie pierwszej nie ostatniej.Trzecie poronienie czyli coś musi być nie teges.Na spokojnie musimy się zastanowić co dalej.Chociaż mam już dosyć.Chciałabym zacząć żyć nie skupiając się ciągle na swojej fizjologii..
      Dzięki;*

      Usuń
  11. 😐 Bardzo bardzo wam wspolczuje. Dobrze, ze macie siebie nawzajem bo to teraz bardzo wazne. Mysle, ze jesli tylko bedzie taka opcja to warto sie zawziąc i przebadac zarodek. Strasznie mi smutno. Kasia_Wroclaw

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytam bloga od dłuższego czasu, strasznie Wam kibicowałam... Jak przeczytałam o ciąży, to była taka radość że wszystkim rozpowiadalam... Sama zaraz zaczynam 3stymulacje, 2 poprzednie były delikatnie mówiąc kiepskie- mój organizm wariował, raz mało komórek, kolejny razy dużo , estradiol ponad 7tys. I tylko dwa słabe zarodki... Prawdopodobnie za późno zrobili punkcję i większość komórek była zdegenerowana... Strasznie mi przykro, niepłodność to wredna SUKA- po latach walki daje nadzieje że to juz, ze się w końcu udało...a potem znowu łamie serce i dusze..:(
    Ściskam Was mocno! Jesteś moim wzorem, jesteś mega silna Kobietą!��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro.Moja pierwsza stymulacja też do kitu.Osiem komórek, zero zapłodnień.Pozostałe nie lepsze.
      Ta dziwka daje nam chwile radości po czym zabiera z radochą.
      Ja już się chyba nawet nie potrafię cieszyć.Każda kolejna ciąża pozbawiona bedzie tej spontanicznej radości.Płodne nawet nie mają świadomości jakie mają szczęście móc cieszyć się z ciąży,ja nie potrafię.
      Dziękuję Ci bardzo:)Życzę powodzenia, cierpliwości i wiary,że się uda!Trzymam kciuki!

      Usuń
  13. Moja droga :-* :-* :-*


    Kasia86

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiula;*Teraz za Twoje przyszłe maluszki!Dawaj znać jak zadzwonią na maila!

      Usuń
  14. Przykro mi bardzo 😔 i płakać mi się chce 😢 Smutna wiadomość. Chyba wszystkie tu Ci kibicowałyśmy i wierzyłyśmy że tym razem się uda.
    Faceci przeżywają, ale na swój sposób. Twojemu mężczyźnie też jest ciężko.
    Ściskam mocno 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem,ze trzymałyście kciuki.Smutno mi jak sobie pomyślę jaki to dla niego cios..Ja jakos to dźwignę.
      Dziękuję

      Usuń
  15. boze kochana, bardzo mi przykro 😭 wierzylam, ze teraz bedzie juz tylko dobrze 😔 jesli moge cos doradzic: u nas bylo poronienie w 8tc. dalismy tez do badania. czekalismy 7tyg na wyniki i dostalismy odpowiedz, ze "materialu" bylo za malo by zbadac przyczyne poronienia. niewiem czy wogole mamy jakis wplyw ale mozesz sie dopytac, czy tam gdzie bedziesz miala ew. zabieg zeby wystarczajaco "materialu" do badania wyslali. wiem ze to glupie brzmi ale jesli ja bym wtedy wiedziala, ze takie cos moze byc powodem, to bym na przod im zwrocila uwage.. bo czlowiek czeka tyle tyg i liczy na jakis konkrety powod a tu potem taka lipa.. mam nadzieje, ze u was bedzie innaczej i ze poznacie powod. sciskam cie 😘 i zycze duzo sily 💐 gwiazdka

    OdpowiedzUsuń
  16. Prawdę mówiąc przeraza mnie to czyszczenie.Wolałabym poronić samoistnie.Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ściskam Cie kochana mocno, strasznie mi przykro 😰

    OdpowiedzUsuń
  18. Witki opadły... Tulam mocno...

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak bardzo mi przykro, bardzo.. Brak mi słów, żeby to wyrazić.. Ale jesteś silniejsza niż stal, wszystko zniesiesz. Chciałabym potrafić tak radzić sobie z przeciwnościami jak Ty to robisz. Pamiętaj, szczęście jest tylko w naszej głowie, jest stanem naszego umysłu i nikt ani nic nie ma na nie wpływu. Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak mówisz.Czy będziemy szczęśliwe zależny tylko od nas i od tego czy potrafimy cieszyć się z małych rzeczy.Ja wiem,że to mnie nie złamie. Szczęście to stan umysłu;)Pozdrawiam i ściskam!

      Usuń
  20. Przykro mi...nawet nie wiesz, jak bardzo..Tak się cieszyłam Waszym szczęściem - a teraz to chyba sobie poprzeklinam i się upiję (na smutno). Życie czasami potrafi być takie cholernie do dupy :/ Tulę Was mocno. Trzymajcie się jakoś ! :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ile masz czekać na to poronienie? Mój lekarz mówił, że jak nic się nie dzieje, nie ma gorączki, to i miesiąc można tak chodzić.
    Ja przeżyłam oba sposoby i Ci powiem, że to oczyszczenie jest szybkie i bezbolesne. Chwila narkozy, jak do punkcji i budzisz się czysto. Potem u mnie ze dwa dni lekkich plamień i po ciąży. Tyle, że ja wcześniej musiałam urodzić, doczyszczali mnie tylko, a przy tak małym zarodku nie trzeba się męczyć.
    Niestety porobiły mi się zrosty. Ale dlatego, że ja tak mam, a nie, że w normalnej macicy się tak zrobi.
    Teraz czekałam na naturalne poronienie tylko dlatego, żeby już nie dotykać mojej macicy. Wystarczy jej ingerencji. Przez prawie miesiąc od braku serca nic się nie działo. Odrobina plamień. Dopiero po lekach ruszyło i trwało następny miesiąc.
    Gdybym mogła wybierać, to zdecydowanie czyszczenie. Nic się nie bój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zaczęłam krwawić,chyba nawet juz w nocy.Beta 5700😐Jutro mam wizytę i zobaczymy co się tam dzieje i jaki plan działania.

      Usuń
    2. Moja ostatnio stanęła na 17200. Może dlatego tak długo to trwało.
      A serduszko podobno widać, koło 10 tys. bety, więc może już na wyjeździe beta Ci spadała.

      Usuń
  22. Bardzo mi przykro kochana :( Ja miałam dokładnie to samo 3 tyg temu, tylko ze ciąza była po in vitro. Była akcja serduszka, a w 9 tyg okazało sie, ze ciaza obumarła koło 7 tygodnia. Odstawiłam leki i po kilku dniach przyszło krwawienie, pojechałam do szpitala i tam jeszcze zrobili łyżeczkowanie, zabieg 20 min w znieczuleniu, ale cały dzien musiałam lezeć z kobietami w ciązy i po cc :( koszmar. Lekarz kazał odczekac 3 miesiące z kolejnym transferem, żeby wszystko sie wygoiło.
    Będę trzymać za was kciuki, skoro raz się udało zajść to i drugi raz się uda, tylko faktycznie odczekajcie, jesteś po in vitro, po poronieniu, daj organizmowi czas na regenerację, ciąża to maraton dla organizmu. Będzie dobrze, najważniejsze, ze jesteście razem i się kochacie!!
    Pozdrawiam
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiecie dlaczego tak się stało?Bardzo mi przykro.Najgorsze to mieć i za chwilę to stracić.Chwila radości, a potem smutek.
      Wiem,że to było za szybko ale nie planowaliśmy tego.W życiu bym nie pomyślała,że się uda.
      Dziękuję i trzymam kciuki za Wasze kolejne podejście;)

      Usuń
    2. Niestety nie wiadomo czemu tak się stało, lekarz mówi, ze to poronienie incydentalne, geny zarodka prawdopodobnie były wadliwe. Żałuje, ze nie pobrałam próbki do zbadania kariotypu, ale jakoś nie pomyślałam o tym, a teraz boje się, ze wszystkie zarodki są felerne i nawet boję się próbować. Pocieszam się tylko tym, ze wiele kobiet po poronieniu ma później zdrowe dzieci i że drugi raz taki pech mnie nie spotka. Mam nadzieje, ze was również nie i teraz będzie już z górki :)

      Usuń
  23. O cholera 😢😢😢😢
    Nie wierze 😢😢😢
    Dlaczego dobrych ludzi spotykają takie przykre rzeczy 😠😠😠
    Ściskam kochana 😘

    OdpowiedzUsuń
  24. Tangerina, przykro mi bardzo! Jesteś solną kobietą, nie poddaszj się! Moja siostra poroniła 2razy, teraz ma 2kę dzieci. Szla g mnie trafia, że ludzi, którzy pragną dzi ecka dotyka taka cholerna rzeczywistość.
    U Ani na blogu (niepłodność w kralowie) jest spis badań po poronieniu (wpis z kwietnia 2015). Będę trzymać kciuki.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już znalazłam te wszystkie badania.Spisałam i dzisiaj mam zamiar o nie zapytać.
      Dzięki!

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia