Wczoraj o 7 rano przyszedł na świat mój bratanek.
Zdrowy, wielki chłopak!
Smutek miesza się z radością. Mój brat jest przeszczęśliwy. Mama twierdzi,że nigdy nie widziała go w takim stanie.
Staram się cieszyć i nawet mi to wychodzi, chociaż znowu za dużo ciąż i dzieci w moim otoczeniu.
Czuję jakby mnie te brzuchy i słodkie buzie przygniatały.
Lena wreszcie uwolniona.Wczoraj zdjęli jej szwy, chociaż nabawiła się otarć od kubraka, a łapka jest bardzo odparzona.Nie mogłam już na to patrzeć.Starała się lizać te rany żeby sobie jakoś ulżyć.
Na szczęście jest już po wszystkim.
W pracy ogólne rozprężenie.Dzieci mało.
Jeszcze trzy dni i mogę zdjąć z siebie mundurek szkolny.Uwierający,sztywny i niewygodny.
Założę luźne galoty, zaciągnę się wakacyjnym powietrzem i zacznę planować słodkie lenistwo:)
Ps Dostałam od lubego bilet na Kubę Badacha ,,Tribute to A.Zaucha!
Uwielbiam i jednego i drugiego.
Jak to dobrze,że On słucha i wie czego mi trzeba;)
Idę sama.Tak dawno nie byłam na dobrym koncercie!
Ojej jak zazdroszczę...i koncertu, i wakacji:)
OdpowiedzUsuńTakie życie co robić😎
UsuńBliskie mi są Twoje odczucia..bo z jednej strony jest radość i cieszę się, że moja siostrzenica jest już z nami a z drugiej.. patrzę na ich szczęście i gdzieś tam pojawia się to palące pragnienie. :(
OdpowiedzUsuńPrzytulasy dla Lenki 😙
Ty odliczasz dni do wakacji, a ja do tygodniowego urlopu. Potrzebuję oddechu i zmiany otoczenia. Oderwania myśli.
OdpowiedzUsuńKoncertu zazdraszczam. Baw się dobrze;*
Uuuu takiej to dobrze :) I wakacje, i koncert ;-) A dla Lenki sle tulaski :)
OdpowiedzUsuńTen koncert jest jak balsam na moją zajechana duszę 😊Wisienka na torcie wakacyjnym😉Żeby nie było tak miło,to w poniedziałek mam jeszcze radę pedagogiczną.
UsuńGratulacje ciociu! :) :) Ja mam dwojke siostrzencow, i choc sie bardzo staralam, zeby do mnie oboje po imieniu mowili, to i tak rodzice (czyt. siostra) nauczyla, ze jestem ciocia.. ;) takze, jesli nie pasuje Ci tytul cioci (jak mnie), to ucz mlodego od malego..
OdpowiedzUsuńZazdroszcze bardzo wakacji, o czym juz wspominalam. :) Koncertu tez, ale ze we wtorek zaliczylismy koncert z mojej "bucket list" (U2), to jestem koncertowo tymczasowo zaspokojona. :)
Z tym cieszeniem/nie-cieszeniem sie dziecmi innych to ja przechodzilam za kazdym razem kilka etapow, najpierw byla lekka zazdrosc, pozniej glebokie poczucie mijajacego czasu i niesprawiedliwosci, a na koniec na szczescie to wszystko przechodzilo.. i w przypadku dzieci mojej siostry, jestem w obojgu tak zakochana, ze generalnie gdybym swoich nie miala, to po prostu przez reszte zycia ich bym rozpieszczala.. :)
Dobrze Ci i tyle. :) Korzystaj ile sie da. :)
Kasia
Dziękuję;*
OdpowiedzUsuńU2?!Super:)!Szczerze mówiąc boję się tłumów i chyba nigdy nie zdecydowałabym się na wielki koncert.
Na razie bawię dzieci szkolne i koleżanek.Brat mieszka za granicą, więc kontakt z młodym będzie utrudniony.
Mam zamiar korzystać aż mi uszami wyjdzie, choć nie sądzę;)
Pozdrawiam:*