środa, 31 maja 2023

Teoria spiskowa

Udostępnij ten wpis:
Zaczynam juz wpadać w paranoję.
Zastanawiam się czy nie dobrali mi się do dupy bo zaczęliśmy pisać wszystkie możliwe skargi do różnych instytucji.
Może to mało prawdopodobne ale terminy dziwnie zbiegły się w czasie.
Mój mąż był dziś u prawniczki.
Na tę chwilę ona może nam wypełnić wnioski o wypłatę środków.Takie wnioski to mamy juz dawno wypelnione.Zaproponowała napisanie pisma do Zusu gdy juz zdobędziemy dokumenty dotyczace sprawy.Winszuje sobie za to 280zl.
Sami możemy sobie takie pismo stworzyć jak już będziemy mieli komplet dokumentów.
Odradziła nam sprawę cywilną bo musielibyśmy pozwać skarb państwa,a takie sprawy ciągną się latami,szanse na odszkodowanie są znikome.
I to mnie chyba załamało.
Instytucja państwowa zniszczyła nam  życie,pozbawila środków do życia,zrobiła z nas dziadów i nie poniesie za to żadnych konsekwencji.
Dziś byłam u płacowej.Czułam się jak złodziej. Dostaje wypłatę w czekach.
Te kobiety naprawdę starają się mi pomóc ale i tak czuję się jak przestępca.
W całym tym syfie trafiam na osoby,które opowiadają mi swoje historie i starają się mnie zrozumieć i pomóc.
Najgorzej,że końca nie widać.
Kolejne wakacje spędzimy pewnie w domu licząc pieniądze na zakupy.

Poczyniliśmy już pewne rozeznanie jeśli chodzi o pracę w Niemczech.
Powoli planujemy życie po.

Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 29 maja 2023

Nie udało się

Udostępnij ten wpis:
Nie udało nam sie zatrzymać egzekucji.
Za chwilę zus zabierze sobie wynagrodzenie z moich nadgodzin i część pensji, a to co zostanie nie wystarczy mi nawet na czynsz,nie mowiac o życiu.
Staram się nie zwariować i podejść do tematu zadaniowo bo tylko to mi pozostało.
Czekać.
Jak zwykle.Jesteśmy w tym mistrzami.
Czekam na pieniądze.
Czekam na spokój.
Czekam na wakacje.
Czekam aż to wszystko się uspokoi.

Między czekaniem staram się żyć,choć to niełatwe.




Pozdrawiam Tangerina;)

niedziela, 28 maja 2023

Chwile

Udostępnij ten wpis:
Wolny weekend.
Moje psy.
Zapominam o wszystkim.
Lubię ten stan.
Choć na chwilę zanurzyć się w spokoju po uszy.



P.s polecam serial Miłość i śmierć, Evil by design, Ktoś, gdzieś 2 zezon, Po obu stronach otchłani.


Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 22 maja 2023

45

Udostępnij ten wpis:




Czego sobie życzę?
Tylko tego żeby mój mąż wyzdrowiał i żeby nasze życie wróciło na stare tory.

Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 16 maja 2023

Mówisz i masz

Udostępnij ten wpis:
Smialam sie przez łzy ostatnio,że jeszcze tylko brakuje mi powrotu historii z pożyczkami,które lata temu ktoś na mnie wziął.I tadam.Mówisz i masz.
Dzwoni do mnie mama i mówi,że przyszło do mnie wezwanie do zapłaty.Żeby było śmiesznie na nazwisko,którym nie posługuje sie od lat.
Mam juz na te sprawy wywalone,ponieważ sąd unieważnił całą sprawę ale sam fakt nękania mnie wezwaniami podnosi mi cisnienie.Getback posprzedawał rzekome długi firmie Hoist tym razem.
Jak długo dziki rynek windykacji będzie działał w najlepsze?
Liczą może,że trafią na kogoś kto połasi się na ich świetne propozycje rozłożenia długów na raty.
Ten rok jest koszmarny.Gdy próbujemy wyprostować jedną sprawę, pojawia się kolejna.W tym przypadku nawet nie będę sobie zawracała tym głowy.

Złożyliśmy milion wniosków w Zusie.
O przekierowanie środków,o wstrzymanie egzekucji i o zwrot niesłusznie pobranych środków. 
Teraz musimy walczyć w dwóch sprawach.
Dwa razy w tygodniu mój mąż jest w urzędzie.Umawia się co tydzień,żeby wiedzieli że nie odpuści.

Rozmawiałam z bratem,który mieszka za granicą. Namawia nas do wyjazdu.
Nic nas tu nie trzyma.
Decyzja podjęta.
Jak już wszystko się wyprostuje pakujemy walizki.

Pozdrawiam Tangerina;)

niedziela, 14 maja 2023

Kolejne rewelacje

Udostępnij ten wpis:

To był emocjonujący tydzień. Niestety obfitujący w te nieprzyjemne emocje.
Zaraz po majówce odwiedziłam płacową. Mało nie zemdlałam gdy pokazała mi dokumenty otrzymane z Zusu, z których wynikało, że nie płaciłam składek przez cały zeszły rok.
Żołądek związał mi się w węzeł i zrobiło mi się niedobrze.
W domu na spokojnie zalogowałam się na konto i przeanalizowałam wpłaty składek za 2022r.
Okazało się, że zapłaciłam każdą jedną składkę o czym w sumie już wiedziałam od początku.
Oczywiście tradycyjnie wizyta w Zusie. Okazało się, że moje składki trafiły na konto techniczne ZUS-u.
Teraz musimy zatrzymać całą procedurę wnioskiem o przeksięgowanie wpłat.
To jest do nie uwierzenia. Gdyby ktoś obcy opowiedział mi te wszystkie perypetie z tym urzędem chyba bym nie uwierzyła. Ja mam teraz udowadniać, że jestem uczciwa i wywiązałam się ze swoich obowiązków. Czeka mnie kolejna stresująca sytuacja bo póki Zus nie zablokuje procedury ( a ma na to oczywiście 30 dni) płacowa będzie mi zabierać co miesiąc pieniądze z wypłaty, a urząd wjedzie na moje konto bankowe. Tym razem kobieta w urzędzie obiecała szybko załatwić sprawę, a płacowa zaproponowała, że skontaktuje się z Zusem jeśli do końca miesiąca nie uda się wyprostować sprawy.
Nasza ksiegowa złapała się za głowę.
Jak urząd po roku ,nie informując mnie o całej sytuacji wjeżdża mi na pobory.Oni powinni skutecznie dostarczyć mi pismo o postępowaniu,a najpierw pojawić się w firmie i sprawdzić co się dzieje.
Oczywiście złożymy skargę na całe to postępowanie,które przyprawiło mnie prawie o zawał.

Naprawdę czasami trudno mi uwierzyć w to, że to wszystko dzieje się naprawdę.

Kontaktowaliśmy się z prawniczką. Jednak dopóki nie dostaniemy decyzji nie ma na czym sie oprzeć.
Ona powiedziała, że można odwołać się od decyzji, tyle że my żadnej decyzji do tej pory nie mamy.
Jesteśmy zdecydowani na pozew cywilny, tylko musimy się zorientować czy sprawa jest do wygrania.
Jeśli nie, chyba nie będziemy ryzykować.
W tym tygodniu mamy umówić się z tą prawniczką i zastanowić się co dalej.

Dzwoniliśmy do Niku. Okazuje się, że oni nie mogą przeprowadzić kontroli na wniosek obywatela.
Jednak kobieta była na tyle pomocna, że poradziła nam opisać całą sprawę i wysłać im.
Nik ma teczki na poszczególne urzędy. Podobno teczka ZUS-u pęcznieje, więc jest szansa, że w końcu za nich się wezmą. Odradziła nam natomiast pisanie skargi do prezesa ZUS-u bo raczej nie ukarze własnego urzędu. Nie chcę żeby dostało się szeregowym pracownikom bo są zawaleni robotą i nie wyrabiają.
Chcę by dostało się tym wyżej, tym którzy pokazują paluszkiem.

Mój mąż wpadł na pomysł, żeby odwiedzić biuro poselskie Lewicy. Oni jako posłowie mogą złożyć interwencję poselską, a urząd ma 14 dni na odpowiedz. Tak też zrobiliśmy. Dział prawny wystosuje pismo do Zusu z prośbą o wyjaśnienie całej sytuacji i odpowiedzi na pytania zawarte w piśmie.

W tym tygodniu nadal gnębimy kierowniczkę. Nie odpuścimy. Ta kobieta będzie przed nami uciekać ale się nie poddamy. Nie może być tak, że człowiek już 11 miesiąc nie ma środków do życia i zgody na pracę.  Albo w lewo albo w prawo. Jeszcze najbardziej pomocne są szeregowe pracownice bo reszta zachowuje się jakbyśmy byli jakimiś oprawcami.

Mam chwile załamania ale na szczęście są to chwile. Wiem, że musimy to zamknąć, żeby wrócić do normalności.
Pojawił się pomysł emigracji. W sumie to na tę chwilę chcemy wyjechać jak już się sprawy wyprostują.
Za chwilę skończę 4 kierunek studiów, a w perspektywie zarobki niewiele większe od najniższej krajowej. Tak w Polsce traktuje się nauczycieli. Obsługa w szkole zarabia niewiele mniej ode mnie.
Jestem zmęczona pracą ponad etat by zarobić na podstawowe potrzeby.
Kocham swoją pracę ale kocham też  spokojne życie, w którym nie ma miejsca na zastanawianie się jak domknąć budżet.



P.s dzisiaj Inka leżała ze mną na balkonie. Leżałyśmy sobie na podłodze. Próbowała mnie podgryzać, to znów przytulała się do mnie. Boże ile takie rzeczy dają mi radości. Gdyby nie psy..
Gdy się do nich przytulam, wierzę że zaraz to wszystko się skończy.









Pozdrawiam Tangerina;)

środa, 3 maja 2023

To jest wojna

Udostępnij ten wpis:


Jeszcze chyba nigdy nie cieszyłam się, że majówka się już kończy.
Dni wolne oznaczają dla nas, że nic nie załatwimy.
Teraz sobie myślę, że gdyby nie praca chyba dawno straciłabym zmysły.

Udało mi się przeczytać książkę. Biorąc pod uwagę to co dzieje się w mojej głowie, uważam to za sukces.
Wykąpaliśmy psy i obcięliśmy im pazury, co też uważam za sukces, biorąc pod uwagę jazdę jaką urządził nam Kuzyn.

Emocje uderzają falami. Od złości po smutek i totalny stupor.
Dziś jest najgorzej. Mam poczucie jakiejś totalnej porażki.
Zalała mnie fala wszystkich moich błędnych decyzji.
Wiem, że nic mi to nie da i nie pomoże ale to się dzieje.
Trudno mi uwierzyć w to, że zwaliło nam się na głowę tyle problemów w jednym czasie.
Jeśli to nie kolejna próba, to nie chcę wiedzieć co.
Jak długo jeszcze jestem w stanie tak funkcjonować?
Boję się, że się załamię, a wtedy wszystko runie.
Ile razy jeszcze będę musiała być silna?
Podnosimy się i upadamy.
Zawsze razem.
W zdrowiu i chorobie.

P.s napisaliśmy do dziennikarki Wyborczej. Nasz pierwszy strzał. Jutro zaczynamy wojnę.



Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia