poniedziałek, 11 marca 2024

Historia pewnego głodu

Udostępnij ten wpis:
Mój mąż postanowił zostać listonoszem.
Po latach spędzonych w korporacji, wyścigu szczurów zakończonym nowotworem, zapragnął zmiany.
Jest zadowolony z pracy, z pensji już niekoniecznie:)
Pracuje u nas na osiedlu co jest niewątpliwie plusem.
Wszystkie dziadki zawsze się do niego kleiły, a teraz ma ich na pęczki.
Seniorki zapraszają go na kawę. 
Starość ma dwa oblicza. Jedno aktywne, zadowolone  z życia, drugie głodne, biedne i samotne.
Mąż odwiedza różne domy, niestety w większości o drugim obliczu.
Ludzie mają ogromne problemy finansowe. Często samotni z jedną, marną emeryturą.
Już dwa razy wzywał pogotowie bo dwóch starszych mężczyzn mu zasłabło.
Dzieci za granicą. W domu biednie i cicho.

Niedawno był świadkiem bardzo smutnej sytuacji. Gdy robił zakupy w jednym z dyskontów, zauważył, że starszy człowiek wyjada resztki chleba z krajalnicy. Ten człowiek wkładał piętki chleba do ust, a resztę pakował do kieszeni. Zaczepił tego człowieka i kupił mu kilka produktów. Ten pan cały czas przepraszał.
Jak mi to opowiadał płakał. Okazało się, że to jest klient innego listonosza. Temu panu żona zmarła kilka miesięcy temu i pewnie słabo sobie radzi. Ilu jest takich ludzi, którym nie starcza do pierwszego?
Ilu jest samotnych, schorowanych, których nie stać na leki?
Nie pomożemy wszystkim mam tego świadomość ale czasem wystarczy niewielki gest  - poniesienie zakupów, rozmowa, uśmiech.
Każdy z nas będzie stary. Jak będzie wtedy wyglądało nasze życie?

Dobrego dnia i bądźcie uważni na innych:)

Pozdrawiam Tangerina;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia