Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryzys psychiczny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kryzys psychiczny. Pokaż wszystkie posty

6/14/2023

Rozpadam sie na kawałki

Myślałam,że wczorajszy poranek był koszmarny ale najgorsze przyszło później.
Mama zadzwonila do mojego męża,że zablokowali jej środki na dwóch kontach.
Przeryczalam cały wieczór.
Ja poprostu nie mogę uwierzyć w to co się dzieje.
Jak długo jeszcze to potrwa?
Musiałam zacząć brac tabletki na uspokojenie bo myślałam,że się rozpadne na kawałki.
Chyba bez wizyty u psychiatry się nie  obejdzie.
Czuję sie wrakiem człowieka.
Ciągle płaczę.
Jeszcze tak źle nie było.
Zus dał popalić całej mojej rodzinie.
Nawet nie mam odwagi zadzwonić do mamy.

Ten blog miał być radosny, a jest nieustannym spuszczaniem wody.
Pisanie daje mi jednak choć na chwilę poczucie,że mam na coś wpływ.
Mam nadzieję,że powrócę dawna ja.
Na tę chwilę nie mam siły na nic.
Nic mnie nie cieszy.

Pozdrawiam Tangerina;)
Gdzie jest moje życie?

4/04/2023

Gdzie jest moje życie?



Wczoraj rozsypałam się po raz setny.
Nie mogłam przestać płakać.
Wiem, że się ogarnę, że się podniosę ale upadam coraz częściej i coraz bardziej boli.
Cały czas czekałam, miałam nadzieję i po raz kolejny ją straciłam.
Dziś mamy 4 kwietnia i pieniędzy z  Zusu nadal nie ma. Wściekłość miesza się z bezsilnością.
Mam ochotę coś rozpieprzyć i krzyczeć najgłośniej jak się da.
Moje myśli są coraz bardzie czarne.
Nie przypominam sobie by kiedykolwiek było mi tak źle.
Ubieram się, maluję zakładam maskę uśmiechniętej nauczycielki i wychodzę.
W środku ma dziurę, zapadam się w niej z każdym kolejnym dniem oczekiwań.
To za miesiąc, za tydzień, już jutro, nie ma i tak z każdym miesiącem.
Nie mam już pomysłu skąd brać pieniądze i energię by przetrwać kolejny dzień.
W najgorszych koszmarach nie przyszło by mi do głowy, że znajdę się w takiej sytuacji.
Jak domino, które przewróciło cały mój świat, a ja nie mam pomysłu jak go podnieść.
Czuję, że jestem w fatalnym stanie, ciągle zwodzona, oszukiwana, zawieszona w codzienności.
Muszę być silna bo inni są słabi. Ja też chcę być słaba. Choć na chwilę nie musieć myśleć i kombinować.
Nie musieć wstawać, malować sobie uśmiechu i wychodzić z domu.

Matka prawdopodobnie ma depresję ale twierdzi, że nie jest ,,psychiczna".
Dziś zadzwonili z poradni psychiatrycznej, że nie pojawiła się na wizycie. Byliśmy w szoku bo nie przyznała się, że ma wyznaczoną kolejną wizytę. Byłam wkurzona bo ktoś mógł skorzystać z terminu.
Lekarka powiedział, że na terminy czeka sie miesiącami, a ona dostała go ekspresowo i zmarnowała.
Zdaniem dr, matka ma objawy depresji ale nie chce przyjmować żadnych leków.
Dolegają jej wszystkie choroby świata tylko nie depresja.
Dziś maiła kolejna wizytę u laryngologa, który jej wyłuszczył co jej dolega.
Bóle głowy są wynikiem wysokiego ciśnienia, na które bierze leki. Niedosłuch i nadwrażliwość na wysokie tony działa na nią drażniąco co powoduje wzrost ciśnienia, a co za tym idzie bólów głowy.
Do tego czytanie ulotek wywołuje u niej nocebo. Czyta, że coś wywołuje ból głowy i ma go od samego czytania. Gdyby znowu nie poszedł z nią S. pewnie nic by z tej wizyty nie zapamiętała. Skupiona jest na sobie, a nie na tym co mówi ktoś inny.
Jestem już zmęczona. Naradziliśmy się z bratem, że nie ma co się z nią patyczkować tylko zastosować zimny prysznic. Postanowiliśmy pojechać we trójkę do niej na święta: ja, S. i brachol.
Spróbujemy na miejscu ocenić sytuację i spędzić trochę czasu razem. Ostatni raz brata widziałam 3 lata temu. Mieszka za granicą i rzadko mamy okazję się spotkać

Marzę o tym by ten koszmar wreszcie się skończył i żebym odzyskała swoje życie.


Pozdrawiam Tangerina;)
Copyright © Enjoy the little things , Blogger