Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pandemia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pandemia. Pokaż wszystkie posty
Po szczepionce

2/21/2021

Po szczepionce



W piętek około południa miałam szczepienie. Czułam się wyśmienicie do 18.00.
Wieczorem zaczęłam mieć dreszcze, bóle mięśni, gorączkę i koszmarny ból głowy.
Leżałam pod kołdrą, kocem w trzech koszulkach i telepałam się niemiłosiernie. Na szczęście mąż zaopatrzył mnie w Apap. Noc oczywiście nieprzespana. Całą sobotę spędziłam w łóżku. Dziś już jest ok ale czuję się strasznie osłabiona. Ręka boli mnie do dziś. W sumie dopiero dziś mogę nią w ogóle ruszać.
Czy zaszczepiłabym się wiedząc jak będę się czuła? Oczywiście! Wolę mieć gorączkę przez dwa dni niż umrzeć lub zarazić kogoś z rodziny. Większość moich koleżanek miała podobne objawy poszczepienne. Organizm wytwarza przeciwciała i to zupełnie normalne. Ja jestem strasznym  hipochondrykiem.
Może uznacie, że jestem stuknięta ale gdy zaczęła się ta akcja poryczałam się bo nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Ja nigdy się tak nie czułam. Tak naprawdę nie byłam poważnie chora. Nie pamiętam kiedy miałam gorączkę. Bezsilność, świadomość, że nie mam wpływu na to co się ze mną dzieje mnie przeraziła.

Mamy wstępną zgodę na kredyt z Aliora. Musimy tylko znaleźć rzeczoznawcę, który wyceni nieruchomość. Jeszcze nie otwieramy szampana. Może być rożnie.

W marcu - kwietniu zaczyna się ruch kadrowy. Mam już nowe cv i jak tylko zacznie się coś dziać, wysyłam podania do szkół. Mam już wstępną listę szkół, które mnie interesują.
Jeszcze do niedawna nie wyobrażałam sobie innego miejsca pracy, teraz nie wyobrażam sobie, że tam zostaję na kolejny rok. Ten rok mi dużo uświadomił. Nie chcę tkwić w kiepskiej pracy, pędzić i zaciskać zęby. Wolę zarabiać mniej, nawet dojeżdżać ale pracować w ludzkich warunkach.
Czy może być gorzej? Nie wiem ale wiem, że może być lepiej.
Jak dla mnie ta pandemia była okazją do przemyśleń. Nic nie jest dane raz na zawsze.
Warto spełniać marzenia, warto zmieniać plany, warto być odważnym i wychodzić z bezpiecznej bańki.Zweryfikowałam kilka zdawałoby się dobrych znajomości, inne powierzchowne udało mi się pogłębić.
Mimo tego całego pandemicznego strachu to jest dla mnie dobry czas.

Pozdrawiam Tangerina;)
Zły czas

11/19/2020

Zły czas


Czuję się przytłoczona tym co dzieje się w Polsce. Jeden mały, nieszczęśliwy, stary człowiek niszczy to państwo. To niewiarygodne, że doczekałam takich czasów, gdzie pałuje się ludzi na ulicach.
Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jest mi źle. Przeraża mnie to.
Ludzie umierają. Codziennie więcej i więcej. Co jakiś czas słyszę, że komuś umarł ktoś bliski. 
Ten rok jest okropny.

Pracuję zdalnie. Skończyło się na dyżurze i przygotowywaniu propozycji zajęć. Raz w tygodniu mam dyżur stacjonarny. Zarzucają nas szkoleniami z zakresu nauki zdalnej. Teraz? Ja się pytam co się działo przez pół roku? Wolę szkolenia, które faktycznie mnie czegoś nauczą, zgodne z moimi zainteresowaniami, a nie po raz kolejny jak pracować na temsie.
Szkoda mi nauczycieli przed emeryturą. Nie każdy ogarnia pracę zdalną. Mam w zespole panią, dobrze po 60tce.Wspaniały nauczyciel, cudowny człowiek ale ta forma jest dla niej trudna. Staram się pomagać ale ze wszystkim  nie mogę jej pomóc.

Moja mama zamknięta w czterech ścianach. Lekko jej odbija. Nie wiem czy zobaczymy się na święta.  

Dziś zrobiliśmy sobie wycieczkę z ogłoszeniami. Pozyskaliśmy nowego człowieka, który może coś wiedzieć:)Pani ze sklepu w jednej z miejscowości, która nas interesuje. Zostawiliśmy wizytówkę. Obiecała się odezwać jak się czegoś dowie.

Zły jest ten czas. Nie lubię go!



Pozdrawiam Tangerina;) https://dobranoc.biz/
Copyright © Enjoy the little things , Blogger