piątek, 26 lipca 2024

Relacje

Udostępnij ten wpis:



Długo unikałam spotkań towarzyskich i nieustannie odkładałam je na czas po. Jednak czas po nie nadchodzi, a wręcz przeciwnie. Ciągle jestem przed lub w trakcie.
Doświadczenia ostatnich lat dość mocno zweryfikowały grono znajomych.
Są ludzie na których zawsze mogę liczyć choć nie mamy bliskiej relacji i tacy, którzy wiedzą o mnie  więcej niż bym chciała. Spotkałam się kilka dni temu z koleżanką. W sumie poczułam się trochę przyparta do muru bo w nieskończoność przekładałam spotkania. O czym tu mówić. Nie chciałam litości.
Spotkanie tak naprawdę było monologiem. Nie wiem czy zdołałam wypowiedzieć jedno zdanie.
Po raz kolejny zadałam sobie pytanie kto tego spotkania potrzebował i dlaczego.
Fatalnie mi z tym było. Naprawdę trudno nawiązać mi relację, w której branie i dawanie będzie w miarę zrównoważone. Czy tak trudno kogoś wysłuchać?
Stałam się dzikusem chyba właśnie dlatego, że mam dość bycia spluwaczką, pocieszycielką, doradcą itd.
Mam dość spotkań opartych na monologu i zastanawianiu się co ja tu robię i żałowaniu, że nie zostałam 
w domu.
Poznałam ostatnio kobietę, która miała bardziej przewalone w życiu ode mnie. To jest osoba, która nie osądza, nie ocenia, potrafi wysłuchać. Nie muszę nic mówić, ona już wie..
Czasem zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak, czy świat zwariował i każdy chce mówić, niewielu potrafi słuchać.
Jestem ciekawa ludzi, chce o nich wiedzieć tyle na ile mi pozwolą ale ja również mam potrzebę bycia ważną w relacji.
Dlatego uwielbiam pracę z dziećmi. One chcą być wysłuchane ale też są ciekawe, mają fantastyczne spostrzeżenia, czyściej odbierają świat, walą między oczy - szczere do szpiku kości, prawdziwe, genialni obserwatorzy rzeczywistości, papierki lakmusowe emocji.
Wychodzi na to, że najlepiej dogaduję się z dziećmi i ze zwierzętami.


Prawnik przygotował pismo. Wzywamy do natychmiastowego wycofania roszczeń, cesji wierzytelności i informujemy o podjęciu kroków na drodze cywilnej.
Jeszcze to jakoś przetrwam.

p.s polecam 3 sezon Wyjętych spod prawa oraz Fahrenheit 11/9 Michaela Moora.
Wczoraj zaczęliśmy oglądać serial ,,Ashley Madison.Seks, kłamstwa i skandal". Zobaczymy.. 





 Pozdrawiam Tangerina;)

środa, 24 lipca 2024

Czasem się zastanawiam jak ja to znoszę

Udostępnij ten wpis:
Opowiedziałam matce całą historię, żeby nie dostała zawału jak zobaczy saldo swojego konta, a w zasadzie naszego. Gdybym wiedziała co mnie czeka w życiu nie zgodziłabym się na zrobienie mnie współwłaścicielem jej konta. Nie wiem co nam strzeliło do głowy. Wystarczyło upoważnienie.
No nic, mamy co mamy. Wielki wybuch szamba, z którym muszę sobie poradzić.
Matka jest pełna podziwu, że jakoś się trzymam. A jakie mam wyjście?
Sama czasem jestem w szoku, że zamiast się załamać zionę złością, która napędza mnie do działania.
Dobrze, że mamy prawnika, który ogarnia to pro bono. Jego zdaniem trzeba uderzyć z grubej rury i starać się o odszkodowanie na drodze cywilnej. Wydawałoby się, że to nie T mobile bo złodziejem okazał się pracownik firmy zewnętrznej ale wierzycielem jest gówniane T mobile i od nich będziemy żądać zadośćuczynienia.

Oto nasze konto:


Wczoraj dostałam nagrodę jubileuszową za 20 lat pracy, więc jest pewna ulga, że z głodu nie zginiemy.
Oczywiście kwota mniejsza o połowę, resztę zabrał komornik.
Chyba świadomość tego, że odzyskam wszystkie pieniądze pozwala mi nie zwariować.
I oczywiście mój mąż, który zbiera mnie za każdym razem z podłogi i wydzwania gdzie może żeby się czegoś dowiedzieć. Sprawdził się w każdej trudnej sytuacji i gdyby nie wyciągnął ze mnie, że miałam myśli samobójcze i nie załatwił psychiatry nie wiem co by się stało.
Psychicznie czuję się stabilnie mimo tych wszystkich rewelacji.
Jakoś szybciej się podnoszę. Kontynuuję redukcję farmakologicznej protezy.
Chcę dążyć do odstawienia leków.

Jakbym miała mało problemów zepsuł nam się samochód. Wymiana uszczelki pod pokrywą silnika.
I teraz uwaga. Koszt uszczelki 78zł, koszt robocizny 400zł! Czas ok 2 godziny!



Na szczęście to nie uszczelka pod głowicą bo koszt to jakieś 2 tysiące.
Jeden pan mechanik myślał, że jak przyjechała kobieta to może z niej cisnąć bekę.
Szybko sprowadziłam go na ziemię i jak zaczęłam mu opisywać usterkę i zobaczył, że orientuję się jak zbudowany jest silnik od razu zmienił ton.
Przyjechała głupia blondynka, która umyła sobie silnik mydłem. Serio?
Lubię takie wyzwania i króciutkie ciosy z mizoginami.


Mimo wszystko uda mi się odpoczywać. Czytam, maluję buty i gapię się na psy:)







Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 22 lipca 2024

Już nawet nie wiem jak zatytułować ten post!

Udostępnij ten wpis:
Trudno było uwierzyć w poprzednią historię? To uważajcie.
Sobota, jesteśmy umówieni do znajomych, wcześniej kawa na mieście, zapowiadał się całkiem miły dzień. Tradycyjnie wchodzę na rachunek bankowy jak co dzień. I nogi się pode mną ugięły. Kolejna blokada środków na kwotę ponad 7 tysięcy. Usiadłam na krawężniku bo mąż holował jakąś babcię z zakupami do domu, zrobiło mi się słabo. Już mi się wszystkiego odechciało.
Tym razem nazwisko komornika nic mi nie mówi. I zaczyna się móżdżenie co to znowu.
Oczywiście nic to nie dało bo nie mam żadnych długów do cholery!
I znowu weekend do dupy.
Nadchodzi poniedziałek i w końcu można się czegoś dowiedzieć.
Prawda zwala mnie z nóg.****** T mobile! Głowa mi pęka i bluzgam na czym świat stoi bo nie mogę uwierzyć w to co się dzieje. Pieprzony T mobile zdublował sobie złodziejskie wierzytelności i zrobił cesję na jakiś fundusz, który w ich imieniu pragnie ściągnąć ze mnie ten sam dług co T mobile.
Mamy zatem jeden dług razy dwa!
Nasz prawnik się wkurzył. Dziś przygotuje nam odpowiednie pismo z zapowiedzią dochodzenia roszczeń na drodze postępowania cywilnego. Niewiarygodne! Nie dość ,że ktoś ukradł moje dane i chciał wyłudzić ode mnie wierzytelności to jeszcze sobie postanowili ściągnąć je dwa razy!
Ja już nie mam siły płakać. Jestem wkurwiona!
Od roku nie dostaję normalnej wypłaty. Od roku jestem okradana z pieniędzy. Kiedy myślę, że to już koniec i zaczyna być dobrze...Jakby mi ktoś opowiedział te historie, to uznałabym, że to niemożliwe.
Taka historia nie mogła się wydarzyć bo jest po prostu koszmarnie niewiarygodna!
Nie przedłużę u tych złodziei żadnej umowy i zdoję ich tak, że popamiętają.
Nie dość, że ukradli moje dane, zdublowali dług to jeszcze udostępniają moje dane wrażliwe cholera wie komu.
Najgorzej jest nie wiedzieć. Jest mi trochę łatwiej bo wiem co dalej, nie wiem natomiast czy to koniec.
Nie ma w Polsce bazy, która pokaże Ci czy są prowadzone w stosunku do Ciebie jakieś postępowania.
BIK pokaże zobowiązania kredytowe ale nie pokaże innych. Żyjesz w nieświadomości co dzieje się z twoimi danymi. Za chwilę będę znała wszystkich komorników we Wrocławiu. Moja płacowa pewnie trzyma się za głowę dostając szóste już zajęcie wynagrodzenia.
Jak to się dzieje, że nie będąc dłużnikiem mam tyle zajęć?

Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 15 lipca 2024

Myślicie, że to koniec? Otóż mamy kolejną windykację!

Udostępnij ten wpis:
Nie wierzę, że znowu mnie to spotkało. Czasem myślę, że żyję w jakimś matrixie.
Dacie wiarę, że mam kolejne zajęcia komornicze. Tym razem trzy, żeby nie było za łatwo!
Codziennie sprawdzam konto bankowe w nadziei, że dostanę w końcu zwrot od komornika.
Wchodzę na rachunek w sobotę i widzę na naszym wspólnym z mamą koncie trzy zajęcia na kolejno 600zł, 1780zł i 3500zł. Zrobiło mi się gorąco. Nazwisko komornika znajome z poprzedniej sprawy, więc juz mniej więcej wiedziałam co to może być. Cały weekend nerwówka i zastanawianie się co to jest i skąd takie kwoty. Dziś już wiem, że to znowu Tmobile! Okazuje się, że w 2019 roku jakaś łajza, zatrudniona przez Tmobile w firmie zewnętrznej posłużyła się moimi danymi i podpisała trzy umowy. Jedną na same usługi, dwie na usługi i sprzęt.
W złodziejskim Tmobile dowiedziałam się, że sprawa jest grubsza i poszkodowanych jest dużo osób. Wiedzą już kto to i prokuratura prowadzi już postępowanie.
Nie wiem czy pamiętacie ale miesiąc temu był ten sam temat. Wtedy była sama umowa i kwota niewielka  - 500zł. To jest niewyobrażalne!!!! Siedząc sobie w domu i ciesząc się z urlopu dowiadujesz się o uwaga piątym postępowaniu egzekucyjnym w ciągu roku! Czasem się zastanawiam jak ja się jeszcze trzymam w pionie. Niektórzy nie doświadczają w całym swoim życiu tego co spotkało mnie w ciągu tego roku.
Najpierw Zus, potem pożyczka, potem jakieś rzekomo niezapłacone faktury, potem Tmobile i znowu Tmobile. Jak to jest możliwe, że ktoś wykorzystuje sobie nasze dane jak chce, a my dowiadujemy się o tym po kilku latach? Jak to możliwe, że kwota rośnie do kilku tysięcy zanim dojdzie do egzekucji?
W jakim kraju my żyjemy, że nasze dane nie są w żaden sposób chronione?
To my mamy na każdym kroku udowadniać, że jesteśmy uczciwi? To jest jakiś żart!
I teraz znowu ja mam pisać pisma, że nie podpisywałam żadnej umowy i że jestem osobą poszkodowaną w tej sprawie. Nasz prawnik poradził nam, że jak już dojdzie do przesłuchania, mam wziąć z Policji zaświadczenie, że jestem osoba poszkodowaną i będziemy składać pozew cywilny.
Ja im tego nie odpuszczę. Współpracują z firmami i to ich zasrany obowiązek dopilnować, żeby dane klientów były bezpieczne. Jeśli o to nie zadbali to poniosą konsekwencje.
Jaką mam pewność, że to się nie powtórzy? Żadną! I każda, każdy z Was też jej nie ma.
Nie wiemy co dzieje się z naszymi danymi. Kto wynosi je z banku, firm telekomunikacyjnych etc.
Wszędzie pracują nieuczciwi ludzie, którzy dla kasy są w stanie zrobić nam taki syf.
Czy każde wakacje muszę spędzać na pisaniu sprzeciwów, pism, wyjaśnień i dostawać świra z nerwów?
W ubiegłym roku dokładnie w lipcu dopadły mnie te same tematy. Na szczęście zdołałam trochę odpocząć. I znowu moja matka dostaje rykoszetem. Jej konto znowu blokuje komornik. 
Planowałam do niej jechać by rozdzielić konta ale nie zdążyłam. 
Czy to dzieje się naprawdę?
Niech mnie ktoś uszczypnie!



Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 12 lipca 2024

Nie ma jak w domu

Udostępnij ten wpis:




Jesteśmy już w domu.
Kadzidło odpalone,świeża pościel.

Obudziły mnie o 7.30 jakieś głosy.
Okazało się,że kompan ze wsi już jest u naszego gospodarza.Czułam,że właśnie mi się przelewa. Oni  gdzieś pojechali samochodem,a my w tym czasie szybko się spakowaliśmy.Odjechaliśmy zanim wrócili.
Zadzwoniliśmy do właścicielki z informacją,że skracamy pobyt.Powiedziala,że kazała ojcu jechać do domu (pewnie przyjeżdża tu jak są goście) bo odwołała gości,którzy mieli przyjechać po nas.Stwierdzila,że nie jest w stanie tego pilnować.Zaproponowała,że możemy zostać skoro ojca już nie będzie ale nie byliśmy zainteresowani.Podobno Ci goście co byli z nami też szybciej wyjechali z powodu tego człowieka.Oni mieli gorzej bo mieli wspólne wejscie i byli na jednym piętrze.
Gość pewnie zwyczajnie śmierdział i podejrzewam,że palił w budynku.Nie wspomnę o odgłosach,które dochodziły z jego pokoju - mieszkał nad nami.
Fajne miejsce,dobry pomysł na wakacyjny odpoczynek niestety zniszczone.Właścicielka powiedziała,że już nie będzie nikomu wynajmować bo nie jest w stanie tego sama ogarniać,a jak widać na ojca liczyć nie może.Zapłaciła ostatnio jakiejś Pani za sprzątanie ale raczej nie wykonała swojej pracy sądząc po tym co tam zastaliśmy.
Dom jest cały zawilgocony.Tam trzeba konkretnej pracy.Osuszania,porządnej cyrkulacji powietrza i generalnego sprzątania.
Pewnie za jakiś czas będziemy się z tego śmiali ale przez te dni nie było nam do śmiechu.

Dom i jego okolica.
Miejsce usytuowane nad strumieniem.Cisza spokój ,gdyby nie było tej mrocznej strony.






W drodze powrotnej przeszliśmy się leśną
drogą w pobliżu Schroniska Jagodna.
Udało nam się zdążyć przed ulewą.
Wszyscy turyści wpakowali się do schroniska przemoczeni,łącznie z półkolonią.Ja chyba mam na czole napisane nauczycielka bo oczywiście przykleiło się do mnie dwóch chłopaczków.Temat psa,harcerstwa (pokazał mi nawet jak witają się harcerze) i wakacji.
Mówię do męża, że ja to tak jak  Policjanci na urlopie.Oni muszą reagować,a ja nawijać  z dzieciakami;)
Wcisnęliśmy w siebie ogromne racuchy i strzała na chatę.
Nie ma jak w domu..









Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia