Bez niespodzianek

2/16/2025

Bez niespodzianek

Jesteśmy juz w domu.
Miałam małego stresa czy auto nie rozkraczy się gdzieś po drodze.Póki co śmiga jak złoto:)

Porezerwowaliśmy sobie już dlugie wekendy do Bożego Ciała.Zawsze robimy to na ostatnią chwilę i mamy problem by coś sensownego znaleźć.
Mam takie poczucie,że muszę się nachapać życia.Przez ten ostatni,stresujący czas nie miałam ani głowy ani kasy by z niego korzystać po swojemu.
Ten rok wycisnę do ostatniej kropli.

Psy na swoich legowiskach szczęśliwe:)
A nas czeka kupa prania;)
Fajnie być w domu.
Powrót do pracy będzie trudny.




                        Ostatni spacer









Pozdrawiam Tangerina;)
Nieoczywiste Karkonosze

2/15/2025

Nieoczywiste Karkonosze

Auto odpaliło i jezdździ:)
Mam nadzieję,że to koniec naszych problemów,choć w drodze powrotnej z dziejszej wyprawy raz go przdusilo przy wjeździe pod górę.

Nie mieliśmy dzis za bardzo pomysłu na wycieczkę.
Wczoraj skupiliśmysie na tym by auto ożyło i nie mieliśmy głowy do planowania.
Musieliśmy wziąć pod uwagę kondycję blondynki i to,że przyklejanie się śniegu do łap jest dla mniej bardzo nieprzyjemne.
Postanowiliśmy wybrać krótką i łatwą trasę z Michałowic na Kociołki i Złoty widok.
W sumie na trasie spotkaliśmy kilka osób,więc spacer był bardzo spokojny.
Jak dla mnie rewelacja!
Mnóstwo śniegu,piękne widoki.
Kociołki pewnie lepiej wyglądają wiosną ale za to widok z karkonoskiego molo zapierał dech w piersiach.



Ze Złotego widoku ruszyliśmy zielonym szlakiem na Wodospad Szklarki ale w sumie nie dotarliśmy do niego bo na szlaku zaczęło robić się gęsto od ludzi i psów;)sanek itp.
Wróciliśmy do Michałowic tym samym szlakiem.
Kawa w Jeleniej i do bazy.
Jutro wracamy.



        Michałowice z fantastyczną zabudową.
























Kociołek zasypany śniegiem








            


                              Złoty widok





Czarny po powrocie zaliczył zgona;)
Trzeba przyznać,że sprawdzili się oboje na wyjeździe.Dzisiaj nawet udało nam się wypić kawę w spokoju.


Wrócimy na ten szlak wiosną.


Pozdrawiam Tangerina;)
Pompa na Walentynki:)

2/14/2025

Pompa na Walentynki:)



Z racji tego,że pacjent stoi pod domem i czeka na lekarza musieliśmy pobujać się dziś wokoło komina.
Przez noc napadało mnóstwo śniegu.
Nie chcieliśmy się za daleko wypuszczać bo widoczność była praktycznie zerowa.
Wybraliśmy niebieski szlak na Przełęcz Komarnicką.To ten szlak z butami:)
Szliśmy nim jesienią.















Czarnemu zamarzły wąsy a blondynie przyczepiły się do łap kostki lodu.
Na przyszłość trzeba pomyśleć o butach dla niej.

Tak że ten, na Walentynki kupiliśmy sobie pompę paliwa:):)
Drogi prezent ale człowiek,który naprawia nam auto i tak łaskawie nas potraktował.
We Wrocławiu pewnie w tysiącu by się temat nie zamknął,nie mówiąc już o tym,że na już by nam go nikt nie naprawił.
Trochę będzie z tym zabawy bo okazało się, że pompa jest pod tylną kanapą.
Miejmy nadzieję, że uda się dzisiaj go naprawić i może jutro jeszcze gdzieś wyskoczymy.
Cieszę się,  że ten gamoń zepsuł się tutaj,a  nie w drodze z Wrocławia bo na bank musielibyśmy odwołać wyjazd.
A tak mamy gdzie spać i mamy człowieka,który nam pomoże:)

Nad nami zainstalowali się dziś Niemcy.
Chyba robią tam jakieś przemeblowanie bo jubel jest niesamowity;)

Ps.Wczorej skończyliśmy serial o P.Diddy.
Wyjątkowa kanalia i drapieżnik seksualny.
Jak kruche jest poczucie własnej wartości budowane na władzy,pieniądzach i znajomościach.
Tyle lat gnojowi przemoc w każdej postaci uchodziła na sucho.
Polecam też film o A.Kellym.
Kolejny zwyrol i psychopata wykorzystujący pozycje by wykorzystywać seksualnie nieletnie.
Na szczęście świat się w końcu na nich poznał.

Teraz czekamy aż nasz dziadek odpali✊️



Pozdrawiam Tangerina;)
Copyright © Enjoy the little things , Blogger