środa, 24 lipca 2019

Chyba tracę wiarę w ludzi

Udostępnij ten wpis:


Chyba najlepiej wyrzucić telewizor przez okno ale czy to,że tego nie widać znaczy,że tego nie ma?
Codziennie słyszę o rzeczach, które w głowie mi się nie mieszczą.Wiem,że źli ludzie byli, są i będą ale to co obserwuję, sprawia że włos mi się jeży na głowie.
Incydenty z ostatnich kilku dni:
- atak na ludzi biorących udział w marszu równości w Białymstoku ( oprócz środowisk LGBT byli tam inni ludzie, którzy po prostu walczą o równe traktowanie)
- przejechanie psa ( dwa takie incydenty, tym bardziej przerażające,że nie było to nieumyślne spowodowanie śmierci zwierzęcia)
- przejechanie małej kaczuszki na pasach ( tak jak wyżej - z czystą, przerażającą przyjemnością)
- wlepki ,,strefa wolna od LGBT" w jednej z gazet, która daje zaczyn do tego by izolować innych, którzy w jakiś sposób różnią się od nas, a z historii wiadomo jak to się skończyło
- uderzenie kobiety w twarz z pięści przez osiłka, który zajechał jej drogę na pasach
- zepchnięcie paraolimpijczyka jadącego rowerem do rowu - oczywiście umyślnie
- zakopanie psa żywcem
i coś co mnie poraziło, oddanie do schroniska w Krakowie ponad 40 psów, w związku z wakacjami.
Do jasnej cholery!!!!Jak można oddać psa, tylko dlatego,że nie można go wziąć do samolotu?
Jak można wybrać wakacje zamiast członka rodziny?To rozumiem,że matkę, brata, dzieciaka też można zostawić w schronisku bo zaczyna być problemem?A może przywiązać do drzewa i zostawić na pewną śmierć?Jak usłyszałam,że często Ci ludzie wracają po nowego pupila po wakacjach to ciśnienie wzrosło mi dwukrotnie.Mam zabawkę, przytulaka, a potem zamykam go w klatce z innymi psami, które wyją z rozpaczy.Ja pierdolę!Ostatnio miałam taką myśl,że może powinnam pracować w schronisku ale chyba bym nie potrafiła.Nie umiałabym być miła gdybym usłyszała,że ktoś wyjeżdża i oddaje psa.Dziś jeszcze przeczytałam w DF o jegomościu, który zarabia na wyłapywaniu bezdomnych psów.Psy zdychają w mękach, własnych odchodach, pozbawione możliwości adopcji bo przecież każdy pies to kasa.Pamiętam jak pojechaliśmy kiedyś po Goldena do ludzi, którzy współpracowali z fundacją.To co tam zobaczyliśmy przekonało nas o tym,że Ci ludzie żyją z nieoddawania psów!Zaraz sprawę zgłosiliśmy fundacji.Jak można zarabiać na bezbronnych stworzeniach?Adopcja musi być przemyślana.To decyzja na kilka, kilkanaście lat.Nawet jak ktoś wyjeżdża na wakacje jest tyle możliwości przekazania opieki nad zwierzakiem - rodzina, hotelik, znajomi.My zawsze jeździmy z kudłaczami.Raz zostawiliśmy dziadka z moją mamą jak pojechaliśmy w Bieszczady, a to tylko dlatego,że tam na szlakach nie można prowadzać się z psami.Wydzwaniałam co chwilę czy wszystko ok i tęskniłam straszliwie.
Błagam, jeśli myślicie o adopcji przemyślcie dobrze tą decyzję.Pies czuje, pies tęskni, dla psa jesteśmy całym światem.Rozmawiajcie z dziećmi o tym,że zwierzę to nie rzecz.Uczcie empatii zarówno w stosunku do ludzi jak i zwierząt.Musimy coś zrobić bo to społeczeństwo dziczeje, kipi agresją, złością i egoizmem.



,,Ludzie mający charakter postępują właściwie nie dlatego, że myślą, że zmienią przez to świat, lecz dlatego, że nie godzą się na to, by świat ich zmienił".

„Od czasu do czasu ludzie mówią mi: “Spokojnie, to tylko pies.” Jeśli ty także myślisz, że to “tylko pies”, to może  używasz też określeń takich jak: “tylko przyjaciel”, “tylko wschód słońca”, “tylko obietnica”. “Tylko pies” wniósł do mego życia istotę przyjaźni, zaufania i czystej, nieposkromionej radości. “Tylko pies” okazuje mi współczucie i cierpliwość, które sprawiają, że staję się lepszym człowiekiem. Z powodu „tylko psa” wstaję rano, chodzę na długie spacery i patrzę ze spokojem w przyszłość. Bo dla mnie i ludzi takich jak ja, to nie “tylko pies”, ale ucieleśnienie wszystkich nadziei i marzeń o przyszłości, dobrych wspomnień i czystej radości z chwili, która trwa. “Tylko pies” wydobywa to, co we mnie dobre i odwraca moje myśli ode mnie i codziennych trosk. Mam nadzieję, że pewnego dnia zrozumieją, że to nie “tylko pies”, ale istota, która uczy mnie człowieczeństwa i sprawia, że jestem czymś więcej niż „tylko człowiekiem” – Sandra Dee


Bądźmy dobrzy dla siebie!

Pozdrawiam Tangerina;)

4 komentarze:

  1. Crazy-Cat-Lady24 lipca 2019 22:01

    Mi również ciśnienie się podnosi gdy czytam takie informacje. Nie rozumiem jak można być takim bezdusznym, bezmyślnym i nieodpowiedzialnym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie oddać najlepszego futrzastego przyjaciela.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi ciśnienie rośnie, gdy słyszę o adopcji zwierząt! Adoptuje się dzieci, ludzi. Psy - przygarnia..
    I żeby nie było - kocham zwierzęta i jak najbardziej uważam, że należy je traktować z szacunkiem.
    E.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie rozumiem oburzenia słowem adopcja. Możesz wyjasnic?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia