poniedziałek, 29 marca 2021

Histeroskopia

Udostępnij ten wpis:
W sumie wiedziałam, że dobrze nie jest, teraz już mam pewność. Histeroskopia ujawniła mięśniaka usadowionego w połowie w macicy, w połowie poza nią. Podobno najgorsza z możliwych lokalizacji.
Nie da się go usunąć. Ponadto okazało się, że oba jajowody są niedrożne! Wiedziałam o jednym i dziś diagnoza mnie mocno zaskoczyła. Mój organizm się zbuntował i o dzieciach nie myśli.
Temat dzieci mam dawno zamknięty, więc pewnie zdecyduję się na usunięcie trzonu macicy.
Widziałam kilka małych mięśniaków i jakoś nie wyobrażam sobie usuwania ich co jakiś czas. Chcę się pozbyć wszystkiego od razu.
Lekarz obchodził się ze mną jak z jajkiem. Powiedziałam mu ile mam lat i że temat dzieci już jest poza mną. Coś mi tam mówił o spirali ale jakieś pośrednie formy raczej nie dadzą dobrych rezultatów.
Dziś było dużo informacji i dużo emocji. Niby byłam na to przygotowana ale czułam się rozbita.
Czekam na wyniki histeroskopii i umawiam się do mojego lekarza. Zastanowimy się co dalej i czy jest szansa na zabieg laparoskopowy na fundusz bo ceny zwalają z nóg od 8tyś. w górę.
Najważniejsze, że to nie rak. Sytuacja jest zła ale można ją rozwiązać.
Zaskoczyło mnie to, że zabieg nie był tak nieprzyjemny jak mi się wydawało. Miałam już histeroskopię przy okazji in vitro i wydawało mi się, że to horror. Może ilość tych wszystkich zabiegów mnie już tak zahartowała, że igła wbita w szyjkę nie zrobiła dziś na mnie wrażenia.

Zadzwoniła do nas dziś pani z biura nieruchomości. Wpadła na genialny pomysł! Wymyśliła, że stworzy listę rezerwowych na nasz dom w razie jakbyśmy nie dostali kredytu! Postanowiła zamieścić ogłoszenie ponownie. Mój mąż był bardzo spokojny, choć widziałam że szlag go trafia.
Tydzień temu rozmawialiśmy z właścicielem i nasze ustalenia nie miały nic wspólnego z tym co dziś mówiła. Zaraz wykonaliśmy telefon do gościa i okazało się, że on nic nie wie!
Wkurzył się i powiedział, że porozmawia z panią, która za jego plecami podejmuje jakieś dziwne decyzje.
Ja pitole! Była umowa do której podpisania nikt ich nie zmuszał. Robimy wszystko by było dobrze.
Podporządkowujemy nasze życie przeprowadzce, planujemy, wisimy na telefonach, a tu taki numer.
Jesteśmy stroną w tej transakcji, więc takie sprawy powinny być z nami konsultowane.
Jestem zniesmaczona podejściem tej kobiety, która tak naprawdę nic nie zrobiła przez ten czas! NIC!
Ona teraz śmie wymyślać jakieś nowe ustalenia by jak  najszybciej zgarnąć prowizję.
Żenada, nieuczciwość i brak profesjonalizmu.
Na szczęście mamy kontakt z właścicielem i to z nim ostatecznie ustalamy co i jak.
Koleś jest sensowny i rozumie, że nie wszystko od nas zależy. Jak coś nie pójdzie to zarówno on jak i my będziemy w czarnej dupie.
 
Pozdrawiam Tangerina;)

2 komentarze:

  1. Ta macica generalnie słabo mi się w życiu przydała,więc nie ma się co smucić😘Dziękuję⚘

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia