środa, 17 sierpnia 2016

Bieszczady.Dzień 4.Ulewa.

Udostępnij ten wpis:


Całą noc lało.Rano nie było lepiej.Waliło żabami z małymi przerwami.

Ok 13.00 zaczęło mnie nosić.Jak to, mamy siedzieć w domku przez cały dzień?
Jako,że zaczynało się przejaśniać, ruszyliśmy na obiad.

W baku echo, więc pojechaliśmy nad jezioro solińskie bo najbliżej.
Zasiedliśmy w restauracji Korona.Wybór dań wegetariańskich dosyć ubogi.Zamówiłam pierogi z brokułami z serem, S. rydze w śmietanie z ziemniakami i kapustą zasmażaną.
Jego danie zdecydowanie lepsze:)

Potem ruszyliśmy nad jezioro.Słoneczko nieśmiało wychodziło zza chmur.

Jezioro Solińskie









Nie wiedziałam,że Polańczyk to uzdrowisko.Tu jest naprawdę tłoczno.Mnóstwo kuracjuszy i kolonii.

Ok. 17.00 zaczęło się wypogadzać i ucieszyłam się,że ruszyliśmy tyłki:)
Ze stacjami paliw tu krucho.Udało nam się zlokalizować jedną ale ceny z kosmosu!W Krakowie tankowaliśmy za 4,02 a tutaj już za 4,52 zł.

Ta ulewa trochę pokrzyżowała nam plany bo mieliśmy dzisiaj ruszać na szlak.Nie chcieliśmy ryzykować zjazdem na dupskach.Kilka pośladów widziałam całych w błocie.Nie, dzięki;)
Zjazd na brzuchu tez nie wchodził w grę;)

Nie byłam przygotowana na tak szybkie zmiany.Dostaję zadyszki po przejściu kilkuset metrów.Nie mogę się przyzwyczaić.Mózg by chciał pokonywać kilometry, a nogi odmawiają posłuszeństwa.

Dzisiaj mnie mdliło i było mi słabo.Poza tym czuję się dobrze.
Mam dziwne sny.Śniła mi się ostatnio kartkówka z matmy.Pisząc gdzieś zagubiłam kartkę,Wiedziałam,że dostanę dwóję.Kurcze, takie sny z matmą mam raz na kilka lat;)Nie znosiłam matmy i prześladuje mnie do dziś.Poza tym śnią mi się cuda.Słyszałam,że to normalne w ciąży to tzw.sny na jawie.Po przebudzeniu nie wiesz czy to czasem nie działo się naprawdę.


Adoptowaliśmy wilczka:)
Co miesiąc płaci się 40 zł WWF, która szkoli rolników i finansuje zakup psów pasterskich i elektrycznych pastuchów.


słodziaki

dziki i piękny!

Wczoraj zakończyłam udział w akcji Zostań wege na 30 dni.Zostałam i zostanę jak najdłużej:)

Czas szybko leci.Jutro ostatni dzień w Bieszczadach. Jest cudownie ale tęsknię już za kudłatym. Pierwszy wyjazd bez niego.Już w piątek go przytulę:)


Pozdrawiam Tangerina;)

17 komentarzy:

  1. Słodkie te małe wilczki ☺ja zawsze patrzę jak zahipnotyzowana gdy widzę lisa. Coś tajemniczego jest w tych zwierzakach. Mogłabym się godzinami gapic na tę rudą kite 😉😂

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię wszystkie zwierzaki,a najbardziej psy😊Wilczki śliczne co😏

    OdpowiedzUsuń
  3. Na całą ciążę chcesz zostać wegetarianką? Jeśli tak, to będziesz musiała mocno zadbać o jadłospis i pilnować tego co jesz. Moja koleżanka na czas ciąży zrezygnowała z wegetarianizmu- nie jadła mięsa z 12 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam kilka mam wege.Ich dzieci tez sa wege.Szczupłe i zdrowe jak byczki😊Trzeba tylko pilnować diety.Dziękuję za troskę😉

      Usuń
    2. Jak dla mnie rozszerzanie dziecku diety wyłącznie o posiłki wegańskie jest dla dziecka krzywdzące i mogą teraz przekląć mnie weganie. Dorosły decyduje sam o sobie, podejmuje tą decyzję, zna już różne smaki a dziecku coś się jednak odbiera. Nie mówiąc o tym, że ma inne zapotrzebowanie na produkty odżywcze niż dorosły. Mój syn je mięso i jest szczupły i zdrowy, tyje się nie od mięsa a od dużej ilości cukru, przetworzonych produktów i braku ruchu.

      Usuń
    3. Każdy wychowuje dziecko według własnej filozofii i zasad.Chcę żeby moje dziecko miało świadomość,że żeby jeść nie trzeba zabijać.Będę dbała o to,żeby niczego jej/mu nie zabrakło.Dla mnie mięso jest tak nafaszerowane hormonami, antybiotykami i wodą,że nie zamierzam truć nim dziecka.
      Jak będzie chciało jeść mięso i będzie świadom swojego wyboru nic nie zrobię, ale póki ja mam na to wpływ nie chcę go truć.
      Odległy temat na razie.Jak się pojawi na świecie zacznę się martwić;)a może nie będę musiała..

      Usuń
  4. No i dobrze, że padało, bo w przeciwnym razie poszłabyś znowu zdobywać góry, a tak to trochę odpoczęłaś ;) Zmartwił mnie ten ból brzucha jak na miesiączkę, ale postanowiłam Ci nie smęcić. W ciąży to sygnał, że trzeba przystopować. Mam nadzieję, że już nic nie boli. U mnie kondycja też zerowa, a nawet na minusie. Ale już się powoli przestawiłam na ten spowolniony tryb. Jakie te Bieszczady są cudowne! Spokojnego i bezpiecznego powrotu do domu Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale taki bol mam dosyć często.To podobno znak,że macica się rozciąga.
      Dziękuję Malwo!Mam nadzieję,ze Wasz wyjazd będzie równie udany😊

      Usuń
    2. Musisz to zgłosić lekarzowi.nospa nie zawsze jest wskazana w ciąży,nie bierz takich leków bez konsultacji. No chyba,że lekarz zalecił inaczej😊

      Usuń
  5. Też o tym myślałam... Bardzo ograniczasz swoją dieta podaż żelaza i pełnowartościowego białka. Ja mimo, ze jem mięso w ciąży miałam anemie i musiałam łykać dodatkowo żelazo. Anemia to częsta przypadłość w ciąży a niedostateczna podaż ważnych składników to ryzyko, ze dzidzia nie otrzyma tego co potrzebuje.. Rozejrzyj się też za suplementami dla ciężarnych, mimo ze lekarz nie zalecił. Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu ja w zasadzie jadłam mięso raz w miesiącu jak byłam u mamy.Wyniki mam bardzo dobre tak powiedzial hematolog.Przyjmowałam spiruline ale nie wiem czy jest bezpieczna w ciąży chociaż to algi.
    Jem mnóstwo buraków i szpinaku poza tym białko ze strączkowych😊Zapytam lekarza co mogę ewentualnie suplementować.Dziękuję😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam minerały i witaminy prenatalne Solgar. Są one odpowiednie dla wegan też. Mogą stosować też matki karmicielki. Ja nadal przyjmuję, bo najpierw 1 ciąża i kp, potem cudzik i znów kp ;)
      Daga

      Usuń
  7. Ja polecam minerały i witamy prenatalne Solgar - odpowiednie również dla wegan. Ja jako karmiąca też biorę i są bardzo dobre.
    Daga

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj zdublowało się. Piękna wyprawa Tangerinko :) i gest adopcji<3

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja znajoma jest wegetarianką, co przeraża jej rodziców, więc regularnie wysyłają ją na badanie poziomu żelaza i zawsze ma je w górnych granicach normy. Nie pije za to czarnej herbaty, bo nie lubi. Ja kiedyś walczyłam z niskim żelazem i wyczytałam, że herbata hamuje jego wchłanianie. Odstawiłam więc herbatę i wyniki zaraz były lepsze. Tak więc uszy do góry, nie wszyscy wegetarianie mają anemię 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za ten komentarz😊!Wszystko można tylko trzeba wiedzieć jak😉 pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia