Wczoraj zadzwonił brat.Jest zielone światło.Ojciec wykazuje chęci pojednawcze;)
Przemyślałam temat i boję się teraz tych emocji.Poczekam aż będzie w miarę bezpiecznie.Nie chcę teraz przechodzić jakiegoś tornada emocjonalnego.Nie wiem nawet jak miałaby wyglądać taka rozmowa po 12 latach.Cześć tato co robiłeś przez 12 lat?;) Rozmawiałam z nim ostatnio na moim ślubie.
Temat chwilowo odkładam na półkę ale chcę to zrobić.Nie chcę zatruwać serca jakimiś zadrami z przeszłości.Nie chcę by to rujnowało mi zdrowie.Nie chcę siedzieć dalej tym bagnie.Nie chcę się przed nim ukrywać gdy odwiedzam rodzinne strony.Nie chcę strachu,że mnie zobaczy i jak zareagujemy.Dosyć.Za dużo mnie to kosztuje!
Pojechałam do Rossmana po oliwkę.Oczywiście była w promocji i wszystko wyżarte:):)Chyba dupa mi nie urośnie w ciągu dwóch tygodni:)
Jestem rozbita na kotleta.Rozlazła, marudna.Głowa mi pęka, plecy łupią, cyc pęcznieje.
Ledwo zmieściłam cyca w kiecce. Jakaś masakra!Rosną w ekspresowym tempie.
Przewalam się na łożu z boku na bok.Jestem niewyspana.Dziś rekord.Obudziłam się o 4 rano ale jakoś udało mi się zasnąć.
Wczoraj prasowałam na siedząco.Miałam taką piramidę,że stwierdziłam, nie dam rady wystać;)
Nie znoszę prasowania!Mogę robić wszystko, zasuwać na czworakach na szmacie, myć okna, odkurzać tylko nie prasować!Nuda, nuda, koszmarna nuda!Zawsze czekam aż się uzbiera, a potem płacz:)
W sklepach też mi słabo.Musze się podpierać jak babcia o każdy regał:)
Walczymy dalej!:):)
Miłego dnia!
Pozdrawiam NieMatka;)
Piękny cytat. Znam to uczucie,ten stres spotkania...
OdpowiedzUsuńMyślę, że teraz to mało odpowiedni moment na narażenie się na tak silne emocje. Teraz ciesz się tym,co jest ☺tym nowym życiem, które rośnie w Tobie ☺