Dom ożył..
Wcześniej było spokojnie, przewidywanlnie..
Teraz jest żywioł!Totalna świroza!
Ta kudłata kulka daje nam tyle radości.Rano budzą mnie oboje kursowaniem między salonem, a sypialnią.Gdy otwieram nieśmiało oczyska, najpierw widzę mojego kapcia, potem jej bursztynowe, roześmiane oczyska.Następnie przybiega gamoń i kładzie mi łapę na wyrze.Biegają tak na zmianę.
Na spacerze ciągnie jak koń pociągowy.Spokojnie można ją zaprzęgnąć do sań.
Gdy wracam do domu tańcują oboje.Mamy podwójne uderzenia w podłogę, podwójne machanie ogonem, podwójną radość i podwójną ilość piachu i sierści:)
Właśnie teraz leży i wpatruje się we mnie swoimi pięknymi oczyskami.
Dzisiaj S. mało się o nią nie zabił:D Myślałam,że padnę!Chciał się odwrócić,a ona już była pod nogami.Wykonał kawał dobrego stepowania:D
Wracam do domu z roboty i liczę zgona. Nie mam siły na nic.Książki zarosły kurzem, Zwierciadło i Twój styl leżą nieruszone.
Wczoraj miałam warsztaty plastyczne.Robiłyśmy ozdoby świąteczne.Moja wena skończyła się ok 19.00.To nie pora dla mnie.Mogę tworzyć w godzinach porannych.Coś tam jednak spłodziłyśmy;)
Wróciłam do domu ok 21.00, a o 22.00 już smacznie spałam.
Dzisiaj znowu szkolenie i powrót o 20.00.Padam na twarz.
W robocie dziwnie.Nie mogę wpasować się w nowy układ.Może nie chcę?Może ten rok mnie zmienił?Nie bawią mnie już rozmowy o niczym.
Powiedziałam mamie o psie.Oczywiście było - zwariowałaś!Potem się tylko śmiałam.Tak zwariowałam i co z tego!Moje życie, moje psy!;)I tak było lepiej niż myślałam.
Mam koszmarne zawroty głowy.Miały minąć, a mam wrażenie,że jest coraz gorzej.Są momenty,że wszystko mi wiruje i muszę usiąść.
Umówiłam się na kontrolę do neurologa.
Ostatnio wciągnęliśmy serial Wataha. Akcja dzieje się w moich kochanych Bieszczadach.
Straż graniczna walczy z przemytnikami ludzi i broni.Dzikie tereny, wilki i kryminalne zagadki.Polecam!
Pozdrawiam Tangerina;)
Padam na twarz również. A więc włączam "Watahę" i spać. Dobranoc ;-)
OdpowiedzUsuńJak czytam Ciebie, to wiem co czujesz po całym dniu w szkole😉
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że serial Ci się spodoba😊Dobranoc..
Też mam takiego kudłatego w domu co nie wpatruje się we mnie rano lecz zwyczajnie budzi. Wpada na łóżko i "zalizuje na śmierć" haha ;)
OdpowiedzUsuńU mnie również dzień z tych bardziej męczących... A więc wyśpijmy się ;) Buziaki na dobranoc ;)
Kudłate budziki😁Spokojnej nocki😊pozdrawiam!
UsuńNo to masz wesoło z tymi psiutami :) A ozdoby śliczne. Lubię takie prace manualne, dzisiaj zabrałam się za kalendarz adwentowy. "Watahę" obejrzeliśmy już jakiś czas temu i bardzo nam się podobała. Ach te Bieszczady :)
OdpowiedzUsuńMam nieustanny wiatr w domu😁
UsuńJa tez lubię.Te ozdoby robiliśmy z filcu Nieźle to wyszlo nawet😊
Ja już za nimi tęsknię.Moze uda się znowu pojechać tam na wakacje😊
Piękne ozdoby.
OdpowiedzUsuńBrzmisz jak zupełnie inna osoba, niż te parę notek temu.
Jak sprzątasz po jednym, to drugi robi małą różnicę. Przynajmniej nie odkurzasz na darmo, widać różnicę. ;)
Śmiało mogę powiedzieć,ze ten pies mnie uratował😊
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam dywanów😉
Haha, nieźle teraz masz z tymi psiakami. Budziki pierwsza klasa 😉 Moim budzikiem jest córka, a później kicia (ona to chyba ma zegarek w żołądku ☺) - przylezie to takie małe, wyskoczy na mnie i miauczy że głodna, że dawno nie jadła, że jeszcze chwilka, chwilunia i padnie z głodu 😉 Więc zwlekam się ledwo z wyrka i nakładam żarełko. Jaśnie pana Mruczastego muszę zaprosić bo przecie pan i władca lubi sobie pospać rano (gdyż on razem ze mną wstaje na karmienia dziecka no i wielce zmęczony jest 😉).
OdpowiedzUsuńA robótki świetne ☺ Aż ciężko mi uwierzyć że za chwilę będę święta!
U mnie od rana tornado.Jakby dzieciarnia wpadała do sypialni😊
OdpowiedzUsuńJuz się chyba nigdy nie wyśpię😂