Ten czas jest mi niezbędny by zregenerować siły, nabrać dystansu, uspokoić umysł.
Któregoś dnia zaczęłam myśleć o pracy i poczułam ścisk żołądka.Odsuwam od siebie wszelkie myśli związane z pracą.Czy ten trend jeszcze da się odwrócić?Może odpocznę i wszystko wróci do normy, czy jestem już stracona dla zawodu?Może to przemęczenie, a może już wypalenie?
Może rozmowy z psycholog pomogą zrozumieć co się ze mną dzieje.
Na razie czytam, oglądam i delektuję się ciszą.
Wczoraj zaczęliśmy oglądać serial Na cały głos.Serial opowiada historię założyciela Fox News.
W rolach głównych Russell Crowe.Naprawdę dobry film.Miałam wrażenie,że oglądam historię przejęcia TVP przez prawą stronę;)
Byliśmy też w kinie na Diego.Film opowiada historię Diego Maradony.Jak dla mnie rewelacja!Mimo,że w kinie spędziliśmy ponad 2h ani przez chwilę się nie nudziłam.Nie jestem fanką piłki nożnej ale to bardziej historia człowieka, który pogubił się gdzieś w świecie rządzonym przez mafię i pieniądze.Niewiarygodne ile trzeba mieć w sobie siły i determinacji by wyrwać się ze slamsów i stanąć na szczycie.Polecam!
Książkowo porwały mnie dwie lektury: A co wyście myślały i Dzieciństwo bez trzepaka.
Pierwsza to zbiór rozmów z kobietami z mazowieckich wsi i miasteczek.Uderzyła mnie siła tych kobiet.Większość z nich wychowała gromadkę dzieci, pracując ciężko w gospodarstwie lub dojeżdżając rowerem kilkanaście km do pracy.Jestem pod wrażeniem jak można żonglować rolami.
Teraz narzekamy,że autobus się spóźnia. Im się nic nie spóźniało, po prostu nie było autobusów!
Genialna książka.Nie mogłam jej odłożyć.
Dzieciństwo bez trzepaka to historie dzieciaków, których dzieciństwo nie było standardowe.
Opieka nad chorymi rodzicami, samotność, ból i choroba, brak kontaktu z rówieśnikami.
Moje dzieciństwo było fantastyczne, mimo,że w domu było koszmarnie, poza nim byłam bohaterką, hersztem bandy, Tarzanem na drzewie.Utytłana w smole, z podartą sukienką, brudna ale szczęśliwa.
Biegało się po budowach, przeskakiwało przez płot, szwędało się po osiedlach bez celu.
Moja mama dostałaby zawału gdyby o wszystkim wiedziała;)
Nie zamieniłabym tego czasu na to co mają dziś dzieciaki.
W temacie domów.Oglądaliśmy w międzyczasie dwa.Pierwszy zupełnie nie w naszym stylu plus kijowa działka.Drugi całkiem niezły ale za płotem szkoła, więc odpada:)Żadnej szkoły w promieniu kilkuset metrów!
Podpisaliśmy umowę z pośrednikiem.Może to nam ułatwi zadanie.Naprawdę ciężko jest coś znaleźć.Powiedzieliśmy jakie mamy oczekiwania i czego na pewno byśmy nie chcieli.Podobno będzie miał dla nas coś w najbliższym czasie.
Byliśmy wczoraj u prawnika w sprawie mojego wypadku sprzed 3 lat.Chcemy ruszyć sprawę i skierować ją do sądu.Są duże szanse na sukces.Koszt sprawy też nie jest jakiś gigantyczny, więc jest o co powalczyć.Wypłynął temat mojego poronienia.Kosztowało mnie to trochę nieprzyjemnych emocji.Pewnie w sądzie przyjdzie mi się jeszcze z tym zmierzyć.
Trzy lata temu byłam w trzeciej i ostatniej ciąży.Dziwne...
Pozdrawiam Tangerina;)