sobota, 3 kwietnia 2021

Cykor

Udostępnij ten wpis:


Wczoraj pojechaliśmy na wiochę. Była ładna pogoda, więc pootwierałam wszystkie okna by wpuścić trochę wiosennego powietrza. Postanowiliśmy zwiedzić trochę okolicę.
Niedaleko ,,naszej" chałupy jest świetlica, plac zabaw i siłownia. Sołtys się stara i to widać:)
Wioska wygląda na spokojną i mam nadzieję, że nie tylko wygląda.
We wsi jest sklep, prowadzony przez sołtysa. Mój mąż jak idzie tam na zakupy to przepada na ploteczkach:)Wszystko fajnie ale..
Zaczynam świrować. Dzieje się to samo co rok temu przy okazji domu w Osolinie. Mam cykora.
Mój mąż podchodzi do tematu zupełnie na luzie i w ogóle nie podziela moich strachów.
Na remont mamy dużo mniej niż zakładaliśmy, a w zasadzie jeszcze nawet nie mamy bo nie złożyłam wniosku o pożyczkę. Nawet jak uda nam się kupić ten dom, nasze plany się mocno komplikują ale oczywiście tylko ja tak myślę;)
Mieliśmy adaptować strych i wymieniać dach. Przy obecnej sytuacji nie wystarczy nam na to kasy.
Wystarczy nam na zrobienie dołu - łazienka, kuchnia, korytarz, pokoje. Pokoje to za dużo powiedziane. Zostaniemy tak naprawdę z jednym pokojem przeznaczonym na sypialnię, kuchnią w której będzie mały salon i pokojem przejściowym, w którym zmieści się łóżko, ewentualnie stolik i fotele.
Lekko mnie przeraża ta wizja. Wiem, że powinnam przyzwyczaić się do nowej sytuacji i nie jojczyć, że czegoś nie ma tylko zaakceptować to co jest. Może boję się trochę tej rewolucji?
Jestem zdecydowana na ten dom ale nie spodziewałam się, że to wszystko będzie się tak komplikować.
Moja miłość do stodoły kwitnie:)

P.S Polecam Wam serial Klangor i Q - nadchodzi burza -  o teoriach spiskowych i wojnie informacyjnej.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia