sobota, 25 lutego 2023

Czy to moja wina?

Udostępnij ten wpis:

Mamy namiar na psychologa w naszym mieście. Psychiatra powiedział, że po konsultacji z psychologiem mamy podjąć decyzję co dalej. Udało się umówić do psycholożki na początku marca co jest niemałym zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że jest to wizyta na fundusz.
Pojawił się problem z lekami. Leki na nadciśnienie wchodzą w reakcję z antydepresantami.
Z tego co mówił psychiatra lepiej ustawić leki pod te obniżające ciśnienie.
Może farmakoterapia nie będzie konieczna.Zobaczymy co powie psycholożka.

Powiem szczerze, że diagnoza przygniotła mnie swym ciężarem. Wiedziałam, że jest źle ale nie sadziłam, że sytuacja jest aż tak poważna. Zaczęłam szukać winy w sobie. Może czegoś nie zauważyłam, może nie byłam dostatecznie uważna, za dużo wymagałam? Okazało się, że najgorsze były poranki. Tylko psy były w stanie zmusić go do wyjścia z łóżka. Miał obniżony nastrój ale kto nie będzie miał obniżonego nastroju będąc bez grosza z diagnozą nawracających guzów. Depresja zakłada maski. Wydaje się, że ktoś funkcjonuje normalnie, gdy w środku powoli umiera. Choroba afektywna jednobiegunowa - nawracające stany depresyjne. Z perspektywy czasu przypominam sobie takie stany ale wtedy nie wiedziałam, że to depresja. Przez tych wspólnych kilkanaście lat mieliśmy kilka trudnych sytuacji i daliśmy razem radę przez nie przejść, damy radę i teraz.
Dużo rozmawiamy, zadaję dużo pytań. Widzę jak ciężko mu mówić o emocjach, uczuciach.
Od dziecka nadmiernie odpowiedzialny, silny , pełniący rolę mężczyzny w rodzinie.
Za mały na odpowiedzialność. Jako dziecko powinien się bawić, być radosny i łazić po drzewach, a nie pełnić rolę głowy rodziny.
Ja siedziałam na drzewach, zdzierałam kolana ale zaburzone poczucie bezpieczeństwa dopadło mnie w okresie dojrzewania i na studiach. Mój brat dostał bardziej.
Dzieciństwo, czas beztroski i radości. Nie dla wszystkich.
Wydaje się ze to co było nie ma na nas wpływu. Byliśmy mali, co tam możemy pamiętać.
Często pamięta ciało, szczególnie mózg kojarząc pewne zapachy i hałasy, które kojarzyły nam się z niebezpieczeństwem. Moje ciało nadal reaguje na podniesione głosy, przekręcanie klucza w zamku, ciężkie kroki na schodach, dźwięk domofonu.
Niektórym udaje się z tym żyć i radzić sobie samemu, innym bez pomocy się nie uda.
Świadomość pomaga ale droga do uświadomienia sobie pewnych mechanizmów jest długa i wyboista.


Na tę chwilę cieszę się,że mamy opiekę medyczna.Mój mąż jest zaopiekowany i to jest najważniejsze.
Muszę mysleć też o sobie bo gdy będę słaba nie dam rady go wspierać.
Wiem,że sobie poradzimy bo jedno drugiego zawsze podnosiło z życiowej podłogi.
Domowa dogoterapia, kontakt z naturą, ciekawa książka, dobre jedzenie.
Celebruję miłe chwile.

Ferie się kończą. Mimo wszystko udało się trochę odpocząć.
Wracam z ciekawością.




Pozdrawiam Tangerina;)

środa, 22 lutego 2023

Głęboka depresja

Udostępnij ten wpis:
Badanie eeg potwierdzilo depresję. 
Test Becka ujawnił głęboka depresję.
Chyba dopiero do mnie dotarło jak poważnie sie zrobiło.
Na szczęście chce żyć bo myśli samobójczych bałam się najbardziej.
Zbieram siły by go wesprzeć i dać mu wszystko czego potrzebuje by stanąć na nogi.
Mój mąż, moj najlepszy przyjaciel.

Bądźcie uważni.Depresja to nie tylko smutek.Depresja to rozdrażnienie,złość i bezsilnośc.To poczucie winy i bezradność. 

Jutro konsultacja z kardiologiem i ewentualne wprowadzenie antydepresantow.

Czasem myślę,że za bardzo się tu odsłaniam ale jeśli pomoże to obdzieranie się ze skóry choć jednej osobie,to warto.

Dbajcie o siebie i bliskich.
Pielęgnujcie relacje.
A przede wszystkim znajdujcie czas na relaks i małe przyjemności.
Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 20 lutego 2023

Znowu Poznań

Udostępnij ten wpis:
Jesteśmy juz w domu.
Myśleliśmy,ze przez ferie odpodczniemy od tematow szpitalnych ale gdzie tam.Dzis telefon z Poznania.W środę badanie eeg, które miało być za tydzień.
Lekarzom nie składał się ten późniejszy termin.Dobrze,ze postanowiliśmy skrócić o tydzień nasz pobyt w górach.

Dziś widziałam krokusy,przebisniegi i paki na drzewach.Wiosna się składa nieśmiało:)
Ten widok poprawił mi humor.

P.s Zaczęliśmy oglądać Three Pines na HBO.
Kanada.Serial porusza ważny temat związany z katolickimi szkołami z internatem dla dzieci rdzennych mieszkańców.Obejrzeliśmy dwa odcinki i zapowiada się ciekawie.



Pozdrawiam Tangerina;)

sobota, 18 lutego 2023

Ostatni dzień

Udostępnij ten wpis:
Jutro wracamy do domu.
Pogoda nie sprzyja spacerom.
Pada i wieje.Wszędzie błoto,a po śniegu pozostało tylko wspomnienie.
Nie ma co narzekać.
Jeden dzień był cudownie słoneczny.

Udało mi się nabyć kryminał w Biedrze,więc spędzamy czas na lekturze.
Potrzebny był nam ten tydzień.Starałam się nie myśleć o problemach z różnym skutkiem.
Zostaje mi jeszcze tydzień.

Czekam na wiosnę pewnie jak wszyscy.
Wiosną życie wydaje się łatwiejsze i lekkostrawne.

Czarny chwyta ostatnie chwile i wyleguje się na grzbiecie.



Noc jest tu czarna jak ziemia.
Gdy w nocy wyglądam przez okno wydaje mi się,że las żyje własnym życiem.
Chyba bym tu nie została sama na noc.
Skrzypiące deski,wiatr wyjący w kominie,dziwne odgłosy za oknem.

Ostatni seans przy kominku,ostatnie obzeranie się i picie słodkich napojów:)




Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 17 lutego 2023

Wieje i wyje

Udostępnij ten wpis:
Dziś zmiana pogody.Pada i wieje.Na szczęście nie musimy nigdzie wychodzić poza psia toaletą.
Wiatr jest silny.Słyszę jak tarmosi gałęziami i wyje w kominie.Mam nadzieję,że chaty nam nie porwie.To solidna poniemiecka konstrukcja.
Wczoraj zaczęłam czytać druga książkę i już po chwili wiedziałam,że już ją czytałam.
Brawo.Kupić po raz drugi książkę,która się już czytalo:):)Mój mąż zabrał krymianal dla siebie.Leżał odłogiem kilka dni.Zobaczylam,że nie czyta więc mu buchnęłam.No i oczywiście nagle czytać mu się zachciało.Final jest taki,że czytamy jedna książkę na zmiane:)
Na majówkę zabiorę więcej książek i dokładnie je przejrzę.

Mieliśmy bogate plany kulinarne i większość udało nam się zrealizować.
Załamaliśmy się gdy odkryliśmy,że piekarnik jest zepsuty,a w planach była pizza.
I tu pojawia się mój mąż z pomysłem na pizze z patelni.Jakoś trudno było mi uwierzyć,że coś takiego może się udać ale się udało,a pizza była pyszna.

Śpimy na piętrze.Dziwna akcja bo żaden pies tam nie wchodzi.Byłam pewna,że czarny gnojek będzie latał góra dół,a tu święty spokoj.
Pies cyrkowy gdy tylko zobaczy,że robimy coś do jedzenia potrafi z rozbiegu odbić się od blatu stolika kawowego i wylądować w kuchni.To tak a propos jego słodkich oczu na zdjęciu.On żyje po to żeby jeść.Mojemu mężowi pewnie skacze ciśnienie do 200 jak on zaczyna tak swirowac i było wiele momentów zwatpienia czy nie powinien się nim zająć ktoś inny.Nigdy nie mieliśmy tak trudnego psa z kiepskim rokowaniem na poprawę.Uwielbiam go jak śpi.Roztapia moje serce.Jak nie śpi całymi dniami szuka jedzenia i sprawia milion kłopotów od rzucania się na psy,ludzi,jedzenia śmieci,dokuczania Ince na wyciu jakby go ze skóry obdzierali.
Gdy staliśmy w kolejce po paczki przed nami stał człowiek z psem.To był typ naszego czarnucha(nie człowiek,a pies).Wył na kota jakby go ktoś obdzieral ze skóry.Wpolczulam gościowi bo wszyscy się na niego gapili.To podobna scena do tej,jak dziecko leży na ziemi,placze i wymusza zabawkę.Wszyscy się na ciebie gapią,a ty masz ochotę zapaść się pod ziemię.Nasz pies odwla podobny cyrk.Ludzie patrzą się na nas jakbyśmy się nad nim znęcali.A to jest atencjusz i histeryk,który szczekaniem i wyciem ogłasza swój strach.
Tak wygląda życie z małym przemocowym psem;)

Mam nadzieję, że na spacerze nie odlecimy z psami.Musimy odpowiednio dobrać obciazenia:)


Pozdrawiam Tangerina;)

czwartek, 16 lutego 2023

Tłusto

Udostępnij ten wpis:
Ruszyliśmy dziś do naszej ulubionej kawiarni w Lądku Zdroju na ciacho.Paczki nabylismy po drodze.Trochę byłam zaskoczona,że w tak małej miejscowosci,  w godzinach porannych trafilismy na kolejkę. 

Bardzo lubię Albrechtshalle.Mamy tam swój ulubiony stolik.Kawa może nie zwala z krzesła ale ciasta już tak;)
Miło było patrzeć na grupki kobiet w wieku 60 plus zasiadające przy stolikach.
Chciałabym dożyć sędziwego wieku i popijać kawe z jakąś przyjaciółką od serca.
Może uda się pierwsze i drugie,jednak z trzecim może być problem.





Chyba się przeziębiłam.
Mąż pali w kominku i krząta się w kuchni.
Niczego więcej mi dzisiaj nie trzeba❤️





 Pozdrawiam Tangerina;)

środa, 15 lutego 2023

Chwile ulotne

Udostępnij ten wpis:
Dziś słonecznie!
Spotkaliśmy sarny i lisa❤️


 

















Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 14 lutego 2023

Cisza i spokój

Udostępnij ten wpis:
Uwielbiam to miejsce za spokój. 
Tu kończy się droga.
Widzę, że za miedzą ktoś będzie się budował, więc za chwilę to miejsce może się zmienić.
Sarny podchodzą pod dom ale tylko wieczorem gdy nikt nie widzi.
Zabraliśmy tyle jedzenia, że powinno nam wystarczyć do wyjazdu.
To jest chyba jedyne miejsce, z którego nie mam ochoty się ruszać nawet do sklepu.
Tu nawet kawa i herbata wypijana w szklance w koszyczku smakuje lepiej:)




ZUS.
Kontrola zawitała do oddziału. Czułam, że jak ktoś zobaczy kwotę przelewu to się zainteresuje sprawą i tak się stało. Sprawdzają skąd taka opieszałość i kontrolują prowadzenie sprawy.
Kontrola, kontrolą ale pieniędzy nie dostaniemy dopóki nie skończą.
Dzwoniliśmy do RPO i okazuje się,że takich spraw jak nasza było w ciągu dwóch lat 30tyś! Oczywiście zgłoszonych.Jak widać nie jesteśmy jedyni.
Zatem nadal czekamy.W czekaniu jesteśmy mistrzami.

Kolejne badania potwierdziły,że wszystko wskazuje na nawracające stany depresyjne.
Na początku byłam zła na kardiolożkę,że nie daje mu leków, a teraz wiem że miała rację.
Nadciśnienie,wysoki choresterol i cukier spowodowane są prawdopodobnie depresją i najpierw tym trzeba się zając.Gdyby wcześniej dała mu leki na zbicie ciśnienia, musiałby brać je już do końca życia.
Jestem pod wrażeniem kompleksowego podejścia lekarzy.Nikt nie zadecyduje o leczeniu bez konsultacji z innym lekarzem.
Oddycham z ulga,wiedząc że jest w dobrych rękach. 
Kolejna wizyta na początku marca.

Teraz staramy się odpocząć i przez ten tydzień nie myśleć o problemach.
Dermatolozka przepisała mi leki odczulające bo niestety pokrzywka nadal sie utrzymuje.
Wieczorem biorę coś ziołowego na uspokojenie choć myślę,że już jest lepiej.

Biorąc pod uwagę ilość problemów jakie mieliśmy przez ostatnie pół roku to i tak dzielnie to znosimy.
Koleżanki mówią,że nie widać po mnie tej codziennej walki.Walczę w środku.Codziennie zakładam maskę i idę do pracy.Zdarza mi się rozsypać ale zbieram się szybko do kupy.Staram się nie skupiać na złych rzeczach i doceniać dobre momenty.
Wierzę,że te nasze zaplatane ścieżki w końcu się wyprostują.

P.s polecam serial Lepsze życie i Gdzieś kiedyś -HBO





Nie ma jak relaks przy lekkiej lekturze;)





Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 13 lutego 2023

Ferie

Udostępnij ten wpis:
Jeszcze trudno mi w to uwierzyć ale jesteśmy w górach. Nie obyło się bez zawirowań bo okazało się,że nasza rezerwacja na drugi tydzień pobytu nałożyła się na inną. Właścicielka i poprosila żebyśmy zgodzili się przełożyć go na majówkę.Na początku byłam zła bo tak długo czekaliśmy na ten wyjazd,a potem pomysłami,że to dobry pomysł.Zostaniemy tu tydzień.
Jest trochę śniegu ale jest straszne błoto.
Pogoda nieważna.Zamierzamy czytać i lenić się na maksa.

Jak ja lubię tu być. 





Pozdrawiam Tangerina;)

czwartek, 2 lutego 2023

Depresja?

Udostępnij ten wpis:
Lekarz podejrzewa depresję.Na badaniu eeg pojawily sie jakieś fale,których być nie powinno.Od jakiegos czasu bałam sie,że to może byc depresja.Pytanie tylko co ja spowodowało.Czekanie na świadczenie przez pół roku czy kolejno wychodzące nowe choroby.
Człowiek jest kruchy mimo,że jest silny.
W końcu pęka jak szlachetna porcelana.

W sumie to odetchnęlam ,że to nie guz czy tętniak.Wiem,że depresja to żadna pociecha ale przynajmniej głowy mu nie będą otwierać.
Za tydzień kolejne badania.

Otwierają mi 4 semestr dający kwalifikacje do pracy z dziećmi ze spectrum autyzmu.
Z jednej strony mam już dosyć zawalonych weekendów,z drugiej czuję,że może być ciekawie.
Wiem,że gadam to co roku ale to chyba moje ostatnie studia;)
No może jeszcze dogoterapia i socjoterapia:]

Pozdrawiam Tangerina;)

środa, 1 lutego 2023

Kolejne badania

Udostępnij ten wpis:
Chyba dziś dotarło do mnie,że robi się poważnie.Cisnienie nie spada poniżej 170/100.Kardiolożka powiedziała,że dopóki nie znajdą przyczyny tak wysokiego cisnienia,  niczego mu nie zapiszą na zbicie.
Dziś wysiłkowy pomiar musiała przerwać bo ciśnienie było niebezpieczne wysokie.
Neurolog w sumie powiedzial to samo.
Szukają przyczyn tego cyrku.
Jutro będzie miał jeszcze EEG.
Zaczynam się martwić.Przy takim ciśnieniu może być różnie.Było już kilka mikrowylewow, które nie są bez wpływu na funkcjonowanie mózgu.Lekarz kazał ograniczyć stres tylko jak?

Moja pokrzywa nie znika.Muszę chyba kupić coś mocniejszego na uspokojenie.
Są dni kiedy moje ciało płonie,a są takie kiedy nic się nie dzieje.Niestety każde zadrapanie powoduje ślady na skórze,które długo nie znikają.

Zamiast lepiej jest coraz gorzej.
Wychodzą kolejne niepokojące objawy.
Mąż sie denerwuje,że nadal nic nie wiadomo.Ja się cieszę,że jest pod dobrą opieką i chcą znaleźć przyczynę.




 
Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia