Właśnie minęły dwa lata odkąd czarny gnojek jest z nami.
Pamiętam jak go wzięliśmy i pojechaliśmy na ferie. Ucieczki,wycie i generalnie popsucie nam całego wyjazdu.
Miał być miły i ułożony.
Okazało się,że jest nieprzewidywalny.
Wzloty i upadki,drugich znacznie więcej.
Ciągle bycie w trybie gotowości.
Ogromne pokłady cierpliwosci i odganianie mysli,że nie dam rady.
Kocham go najbardziej jak śpi;)
Uczę się go każdego dnia.
Ciekawski,bystry ale i lękliwy.
Mimo trudności chcemy być z nim nadal.
Szczęście ma, że na Was trafił ❤️
OdpowiedzUsuń❤️
OdpowiedzUsuń