To jest idealne zakończenie świąt!
Dziś dostałam pismo z firmy, z której braliśmy towar, że nie jestem ich dłużnikiem!
Jednocześnie będą wyjaśniać sprawę bo istnieje podejrzenie, że firma windykacyjna zadziałała na własną rękę, a nie na zlecenie firmy.
Jest to dla mnie cudowna wiadomość, ponieważ ten komornik czekał już w kolejce i jak tylko zamknie się sprawa pożyczek, on automatycznie zaczyna mi pobierać część wynagrodzenia.
To jest niebywałe, że ktoś na własną rękę prowadzi sobie windykację długu, który nie istnieje.
Mogłabym ich pozwać ale nasz prawnik odradza biorąc pod uwagę koszty i długotrwały proces.
Wolę zbierać siły na batalię z Zusem, która nie będzie nas nic kosztować.
Czasem nie mogę w to uwierzyć, że zbiegło się w czasie tyle egzekucji, a ja nie jestem winna w żadnej z nich.
Zeby nie było tak kolorowo, to na moim koncie bankowym pojawiła sie kolejne zajęcie na dziwną kwotę 500zł.Biorąc pod uwagę poprzednie zajęcia na kilkadziesiąt tysięcy, ta była zaskakująca.
Na początku myślałam, że to jakiś mandat ale doszliśmy do tego, że to podobno dług z firmy telekomunikacyjnej. I teraz uważajcie. Dzwonię tam i okazuje się, że mam umowę na dziwny numer, o którym nigdy nie słyszałam. Człowiek sprawdza moją historię faktur i czysto, żadnej zaległości.
Poleca napisać oświadczenie, że nie podpisywałam żadnej umowy na rzeczony numer i nie wydałam żadnego pełnomocnictwa na podpisywanie umów. Wychodzi na to, że jakiś cymbał podpisał w moim imieniu fikcyjną umowę bo pewnie brakowało mu do planu sprzedażowego!
To nie dzieje się naprawdę. Podobno nie tylko ja padłam ofiarą takich działań i firma będzie prowadziła dochodzenie w tej sprawie. Jest pewnie ktoś, kogo podpis widnieje na tej umowie.
Zapytaliśmy naszego mecenasa czy zgłaszać sprawę na Policję. On nam poradził żeby poczekać i jak sprawa się nie rozwiąże po naszej myśli, zgłosić.
Mam wrażenie, że jestem jakąś tarczą w którą walą bez opamiętania.
Zamykam jedną sprawę, pojawia się kolejna i kolejna.
Jestem już mistrzem w pisaniu pism sądowych przywracających termin, sprzeciwów itp.
Jestem na bieżąco z terminami postępowań sądowych.
Te sprawy dają mi ostro popalić ale też dają siłę i poczucie, że nie ma spraw beznadziejnych. Trzeba tylko otrzepać się i działać.
Nie wiem czy to zasługa wiosny, czy zbliżającego się końca tych koszmarnych spraw ale czuję się bardzo dobrze. Zaczęłam malować torby i koszulki, robię biżuterię i to daje mi wiele radości.
Zawsze powtarzam dzieciakom, że ważny jest proces z a nie efekt ( chyba że robisz pracę konkursową;))
Jeżeli coś daje Ci radość rób to jak najczęściej.
Moja terapia to działania artystyczne.
Asiu pozdrawiam Cię i Twój proces terapeutyczny w ogrodzie:);*
Jedni myją ja maluję;)
Moja terapia to oczywiście również dogoterapia:)
Widok ich śpiących razem to balsam na moją duszę.
P.s Polecam serial Pielęgniarka i Prawda wersus Alex Jones - koszmarny typ, który na fake newsach zbił majątek.
Pozdrawiam Tangerina;)