Tak na szybko bo mąż robi zakupy,a jesteśmy w Hajnówce gdzie jest zasięg:)
Dojechaliśmy szczęśliwie.
Podlasie przywitało nas burzą z opadami.
Wczorajszy dzień spędziliśmy na wspominaniu.Byliśmy tu siedem lat temu i od tego czasu chata trochę sie zmieniła ale na plus.Pojawił sie piekarnik,nowa lodówka i kabina prysznicowa.Czekały na nas racuchy z konfiturą:)
Spędziliśmy ty najpiękniejsze wakacje i mam nadzieję,że te będą podobne.
Dziś chciałam sie wykąpać.Pojechalismy na Siemianówkę ale woda byla koszmarnie brudna.
Zaliczyliśmy więc tylko spacer,a na obiad wpadliśmy do Babushki w Hajnówce.
Nic sie nie zmieniło.
Zjedliśmy pierogi z kurkami,cena 35zł plus dwa kwasy chlebowe.Za wszystko zaplacilismy 90zl.Nie mogę ani jednego ani drugiego wiec zapowiada sie ciekawy wieczór.
Całe dwa tygodnie ma lać.
Może padać i to mnie nie przeraża,gorzej jak będą burze i ulewy.
Ina nie daje rady długo spacerować,wiec chyba będziemy ich zostawiać planując niektóre wycieczki.
Dziś jest pięknie!
Chcę juz wracać do chałupy i gapić sie na jabłonkę;)
Mój największy koszmar się nie ziścił.
Kuzyn nie uciekł.Chodzi po ogrodzie i co prawda szuka dziur ale nie ucieka.
Przychodzi na zawołanie❤️
Może naprawdę odpoczniemy?
Dziś co prawda zwalił mi metalową ławkę na nogę ale poza tym da żyć;)
Mam wrażenie,ze czas sie tu zatrzymał.
Jest cudownie!
Mural Simona Kossak w Hajnówce
Czy tedy da się uciec?
Jeju rzeczywiście bajecznie!!! Nie byłam nigdy w tamtych stronach, wrzucaj foty koniecznie! To będą piękne 2 tygodnie, pełna regeneracja i relaks:) pozdrawiam cieplutko z zachodu ;)
OdpowiedzUsuńCudownie ale trzeba miec dobre auto bo tutejsze drogi to koszmar🫣No i brak połączenia ze światem☺️😘
OdpowiedzUsuń