sobota, 26 listopada 2016

Zaczęło się!

Udostępnij ten wpis:

Jako,że od dawna nie mieliśmy razem wolnego dnia, postanowiliśmy spędzić sobotę w mieście.
Jarmark świąteczny ruszył, a za nim dzikie tłumy.Znalezienie miejsca parkingowego graniczyło z cudem i musieliśmy zrobić kilka rund by cokolwiek znaleźć.

Świąteczne szaleństwo!
Skąd tego luda tyle?!Przez rynek nie dało się przejść żeby ktoś w nas nie wlazł, ktoś nie wjechał w nas wózkiem, a na końcu dziwny pan zwyzywał S. od chamów weselnych hahahaha:)
Nie bierze mnie to świąteczne szaleństwo.Większość to ludzie z dziećmi i turyści, więc im wybaczam;)Sam klimat jarmarku jest może fajny,natomiast z moją fobią dotyczącą tłumów, to niezbyt dobry pomysł na spędzenie czasu.Cały czas powtarzam,że idealne miejsce dla nas to las, jak najdalej od zabudowań:D






Dostałam przepiękny komplet biżuterii z bursztynem.Uwielbiam biżuterię, a bursztyn szczególnie.Jest taki różnorodny,niepowtarzalny...
Zjedliśmy obiad w Vedze.Tam też z miejscem był problem.Nakupiliśmy pączków w Starej pączkarni i ucieczka do domu:)

Nie pamiętam kiedy byłam w kinie.Odkąd wróciłam do pracy z kulturą jest słabo.Czuję się zmęczona.Wracam do domu gdy się ściemnia.Wrocław opanowała ostatnio cholerna mgła, więc ciemność plus mgła to nic przyjemnego.Mam nadzieję,że niedługo spadnie fura śniegu i zrobi się jaśniej;)

Z psami jest jazda.Młoda jest teraz w punkcie kulminacyjnym cieczki.Gamoń dostaje szału!Lata za nią, wącha, piszczy.Ona niemalże na niego włazi.Mam nadzieję,że niedługo jej minie bo oszaleję!
Gacie nie szczególnie ma ochotę nosić.

Książki leżą,a  ja czytam o książkach:)Dorwałam magazyn Książki.Sprawdziłam ranking najlepszych w  2016r. i Mam na imię Lucy jest na pierwszym miejscu:)Moja Lucy leży..Może teraz się zmobilizuję;)Małe życie też znalazło się w czołówce ale nie przebrnęłam przez początek. Może potem się rozkręci.
Totalnie się rozleniwiłam..

PS Dzisiaj na Kulturze Sierpień w hrabstwie Osage - polecam!Oglądałam juz kilka razy i mogłabym w nieskończoność:)



Pozdrawiam Tangerina;)

8 komentarzy:

  1. No my już w piątek do Polski lecimy, port lotniczy Wrocław, a później kierunek Legnica ☺ Chciałabym zobaczyć rynek we Wrocławiu, ale to zależy od córci, czy nie będzie za bardzo zmęczona. 😴
    Zawsze możesz kupić jej tabletki / zastrzyk antykoncepcyjny 😉 Masz wesoło teraz z nimi ☺
    A film Lucy widziałam. Nawet fajny. Ciekawa jestem jak książka, może zakupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana nie wiem czy sie tam przeciśniesz z wózkiem!Może w tygodniu jest mniej ludzi i pewnie tez dużo zalezy od pogody.
    Mamy ją juz dwa tyg,wiec mam nadzieje,że zaraz się skończy.Chcemy ją później wysterylizować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku nawet mam ochotę poddać się temu świątecznemu szaleństwu, no, ale czekam do grudnia. Bo jeśli teraz pójdę na całość, to do wigilii mi zbrzydnie. Ale już mam kilka prezentów dla bliskich ;-)
    Niestety u nas też z kulturą słabo... W kinie nie byłam wieki, naprawdę wieki i nie zapowiada się, żeby to miało się zmienić. W tygodniu jestem bez sił, w weekendy mój K. nie chce chodzić, bo za duże tłumy, no i o wiele drożej. Książki czytam tylko w weekend, bo w tygodniu nie mam czasu ani sił.
    Cały czas trwają negocjacje, co do dzisiejszego teatru, ale boję się, że nic z tego nie wyjdzie :(
    Z tymi psami to niezła jazda. Tylko jak wy je powstrzymujecie przed upragnioną kopulacją? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. My nie obchodzimy swiat,spotykamy sie tylko ze względu na mamę.Nie lubię tego szalu z nimi związanego.
    Ja tez nie lubię tłumów,szczególnie w weekend w kinach,dlatego zawsze chodzimy w tygodniu.Mam nadzieje,ze uda Wam się z tym teatrem😊Ja nie byłam w nim wieki!!
    Czytaliśmy,ze ta kopulacyjna szajba potrwa jeszcze z tydzien😐
    Jest ciężko!Zakładam jej gacie i musimy ich pilnować.Moj pies jest bardzo karny i wie,że źle robi jednak natura jest silniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale ślicznie wygląda ten rynek ☺☺☺ Ja tak samo nie lubię tłumów ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nie lubię tłumów.
    Wczoraj byliśmy z Laurą w kinie, o dziwo na sali było kilkanaście osób, mimo, że film świeżutki. Może dlatego, że to nie było w centrum handlowym.
    Niestety najczęściej chodzimy gdzieś w weekend, bo w tygodniu zanim Laurę odbierzemy, to już późno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. S. wie,że nie może przy mnie wypowiadać słowa Selgros bo dostaję białej gorączki.Nie znoszę wielkich marketów, centrów handlowych i zatłoczonych miejsc.Mam wrażenie natomiast, patrząc na rozanielonych ludzi,że niektórzy taki klimat wręcz uwielbiają;)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia