poniedziałek, 12 grudnia 2016

Weekend z książką

Udostępnij ten wpis:
Dzisiaj musiałam przełożyć godzinę zabiegów bo przez godzinę nie mogłam się wydostać z dzielnicy.Przesuwałam się z prędkością najszybszego ślimaka.
Dziwny jest gość, który mnie masuje.Nie to,żebym oczekiwała rozmowy jak w taksówce (szczerze mówiąc ich nie lubię) ale chłopaczek jest zupełnie gdzie indziej.Jedyne słowa jakie od niego usłyszałam przez tydzień to: bolało,jest ok?W sumie fajnie jest się wyciszyć podczas masażu ale mam wrażenie,że masuje mnie robot.
Mój pan plaster był o niebo lepszy!Był jakiś kontakt, interakcja, sprawdzał czy są postępy.Porozdawałam już na niego namiar;)Jest świetny!

Siedzę zawsze w tej poczekalni i czytam po raz kolejny, a właściwie przeglądam propozycje Empikowych prezentów.Nie wiem czy ludzie pokradli resztę bo ostatnio było kilka czasopism.Teraz oprócz Empikowego katalogu i albumu o Warszawie nie ma nic!

Jutro ostatni zabieg!Było miło ale mam już dosyć.Chcę się w końcu wyspać!Codzienna pobudka o 6.00, to nic przyjemnego, tym bardziej,że budzę się co godzinę.Zawsze jak mam wstać wcześnie śpię czujnie jak zając.

Lena to totalny odlot!Jest szurnięta do kwadratu.S. mówi,że zachowuje się jak ja.Czasem jak na nią patrzę, to mam takie samo wrażenie:)Jest biegającym wulkanem energii. Jak puszczam ją ze smyczy, to jakbym wystrzeliła z katapulty.
W nocy urządza wędrówki.Słyszę tylko jej pazury na panelach.Śpi coraz bliżej naszej psiny.Czasem moje psisko ją liże po pysku.Śmiejemy się,że się całują;)Kiedy nasz kudłatek piszczał którejś nocy, ona lizała mu pysk,żeby go uspokoić.
Dupka jej się ładnie goi. Dziś S. był na kontroli.

Na spacerze tak mi się wyrwała do suki,że myślałam, po psie.Potem wpadła mi znowu w ogrodzenie z drutu.Myślałam,że zawału dostanę!Już widziałam kolejne rany.Ona biegnie przed siebie, nic nie widzi!
Najspokojniej jest jak śpi.
Dziś jak podjeżdżałam pod dom, to słyszałam jak szczeka.Mam nadzieję,że nie piłuje się przez cały dzień.

Podczas weekendu poczytałam.Wzięłam się za Pochłaniacza Bondy i nie mogłam się odkleić.
Nie wszystkie jej powieści mnie brały ale ta wyjątkowo mnie wciągnęła.Oczywiście jak to u niej jest mnóstwo wątków, postaci, cofania się w czasie ale nigdy do końca nie wiem kto zabił;)
Pochłaniacz to pierwsza część trylogii.Następny jest Okularnik i Lampiony.Mam wszystkie:)
Czytałam już różne recenzje pochlebne i te mniej ale sama chcę się przekonać czy odstawiła Chmielewską.
Chciałabym ją dzisiaj skończyć.Jedyne co mnie u niej wkurza, to rozmach.Tych kilkaset stron mogłaby trochę przyciąć;)



Ostatnio S. w Biedrze kupił mi Słowika.Nie słyszałam o tej książce ale ma bardzo dobre recenzje.
Akcja dzieje się podczas II wojny światowej we Francji.


Zaintrygował mnie opis tej pozycji.Pewnie rozgrzebię kilka książek tradycyjnie;)

Uwielbiam go za te drobne niespodzianki.Wraca z zakupów z książką, kwiatami..The little things..
Lubię swoje życie!;)


Pozdrawiam Tangerina;)

4 komentarze:

  1. ja też nie słyszałam o tym "Słowiku", jak przeczytasz, podziel się opinią.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy przypadkiem właśnie do kin nie wszedł film na podstawie tej książki? Coś mi się tytuł kojarzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki Bondy. Wczoraj na promocji kupiłam "Lampiony" i tak się zastanawiam czy mogę je czytać skoro to kolejna część, czy lepiej zacząć czytać od tomu I. Jak sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnią trylogię Bondy czytałam od końca.Chodzi o główną bohaterkę,która przewija sie w trzech częściach.To raczej nie ma znaczenia😊

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia