wtorek, 6 lutego 2018

Bildungstmarkt - społeczna instytucja edukacyjna.Berlin dzień 1.

Udostępnij ten wpis:

Cały weekend dochodziłam do siebie.
Byłam wypompowana!Ale warto było!
Program był tak intensywny,że musiałam odespać.

Do Berlina udało nam się w miarę szybko dojechać bo podróż zajęła nam niecałe cztery godziny.
Znałyśmy się już,więc było o czym rozmawiać.
Berlin przywitał nas okropną pogodą.Padało, było szaro i ponuro.
Nieco się obawiałam,że przegapimy zjazd ale trafiłyśmy bez problemu.

Rzucenie bagaży, pyszny obiad i w drogę!
Odwiedziliśmy instytucję, która zajmuje się aktywizacją osób długotrwale bezrobotnych, w tym uchodźców, imigrantów, osób uzależnionych - Bildungsmarkt. Byłam pod wrażeniem!
Ich skuteczność była całkiem niezła.Organizują warsztaty, posiadają pracownie, w których uczą nowych zawodów, takich, na jakie jest aktualnie zapotrzebowanie.
Pamiętam jak sama kiedyś nie miałam pracy i oferowano mi w urzędzie kursy, które akurat mieli, nie taki po których znajdę zatrudnienie.
Człowiek, który się tym zajmuje bardzo pozytywny, uśmiechnięty z pasją, to widać.
Już wtedy pożałowałam,że nie uczyłam się niemieckiego.To znaczy uczyłam się ale z marnym skutkiem;)Dużo rozumiałam ale gorzej z komunikacją.
Wszystko było tłumaczone, więc można było zasypywać pytaniami.
To miejsce zrobiło chyba na mnie największe wrażenie.

Potem było spotkanie z człowiekiem, który prowadzi Stowarzyszenie Odwaga, promują projekt szkoły bez rasizmu.Polega to mniej więcej na tym, że szkoły muszą zebrać 70% podpisów całej społeczności szkolnej, żeby przystąpić do projektu.
Szkoła otrzymuje certyfikat szkoły bez rasizmu i jest zobowiązana dbać o to, by tej dyskryminacji w szkole nie było.Ponadto musi prowadzić zajęcia, kampanie dotyczące otwartości, dialogu.
Super sprawa, jednak nie wszystkie szkoły są w stanie zebrać taką ilość podpisów.

Byłam tak naładowana energią tych ludzi!Widać,że to jest pewnego rodzaju misja.
Najfajniejsze jest to, że to działa!

Środę zakończyliśmy w miłej, włoskiej restauracji.
Włoski, niemiecki, polski, angielski.Mamma mia!

Wieczorem padłam na twarz..


Pozdrawiam Tangerina;)

2 komentarze:

  1. Haha, nie wiem dlaczego mi umknęło- teraz widzę w poprzednim wpisie, że pisałaś o tym, że to lada chwila- ale myślałam że to szkolenie to za jakiś czas dopiero, a to taka szybka akcja :) Z tego co piszesz to był intensywny, ale bardzo owocny czas. Masz już jakiś pomysł jak wykorzystać tę wiedzę w naszych realiach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzieliłam wyjazd na trzy posty hahaha bo nikomu nie chciałoby się czytać:):)
      Szkoły bez rasizmu u nas są, tylko jeśli chodzi o gimnazja i szkoły średnie.
      Nam potrzeba otwartych nauczycieli bo z tym jest niestety gorzej.
      Chciałabym zrobić warsztaty dla nauczycieli ale niestety zawsze jest tak,że przychodzą ci, którym to niepotrzebne;)

      Fajne jest to,że u nich pod hasłem rasizm kryje się również dyskryminacja ze względu na płeć,orientację seksualną,wyznanie.Czeka nas mnóstwo pracy.

      Spokojnie można rozmawiać o różnorodności już w przedszkolu.Wszystko oczywiście dostosowane do wieku dzieciaków;)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia