czwartek, 29 września 2022

Czekam na cud

Udostępnij ten wpis:
Zus nadal nie wypłacił zaległego świadczenia,a tym samym przekroczył ustawowy termin.Oczywiscie wypłaci pewnie na dniach ze śmiesznymi odsetkami.
Gdyby sytuacja była odwrotna już tak śmiesznie by nie było.
Frustracja i wkurw sięgnął zenitu.

Zaliczyłam wczoraj trening ze sztangami.
W nocy nie mogłam sie ruszyc:)
Rano ledwo zwlekłam się z łóżka.
Myślałam,że jestem w dobrej formie ale prowadząca mnie zajechała;)
Pierwszy raz w życiu czuję mięśnie dwugłowe uda. Na szczescie dostalam od męża wałek do rolowania.
Było ciężko ale wracam tam za tydzień.

Zmiana grafiku daje mi się we znaki.
Byłam podjarana nowym rokiem i cudnymi godzinami.Dziś idę do pracy bo muszę.
Mam porozpieprzane dni i pracuję z trudną grupą.Wczoraj miałam ochotę trzasnąć drzwiami i nie wracać. 
Przy życiu trzyma mnie nadzieja,że kogoś zatrudniają i wrócę do swojego grafiku.

P.s polecam serial Feris.Uwielbiam wilki,a to serial o tych cudownych zwierzętach.
Zaczęliśmy oglądać Dhamera ale po dwóch odcinkach nas znudził.
Polecam też film Osaczeni.Historia człowieka,który zamieszkał w piwnicy.
Więcej nie zdradzę;)

Najważniejsze to się jakoś wcisnąć 😁






Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 26 września 2022

Covid

Udostępnij ten wpis:
Mam wrażenie,ze wszyscy o nim zapomnieli. Covid rozgościł się na dobre.Dopadł mojego męża.Fatalnie to znosi.Kaszel,katar,ogólne osłabienie.
W szkole nie lepiej. Ciągniemy zastepstwa bo ciagle ktoś jest na zwolnieniu.
Po zmianie grafiku nie mogę się odnaleźć.
Dziś poszłam za wcześnie do pracy.W sumie dobrze,że nie za późno;)
Musiałam pozmieniać plany i przeorganizować cały dzień.Chyba jeszcze mnie trzyma wkurw na tą całą sytuację.
Dziś jeszcze okazało się,że w przyszłym roku może nie być dla mnie etatu.Taaa,ciekawe co jeszcze mnie czeka.Jeszcze kilka lat temu wpadłabym w panikę i zaliczyła zalamke.
Teraz przyjmuje to na klatę i czekam co się wydarzy. Może zostanę kierowcą,przepraszam kierowczynia,motornicza,listonoszka?


Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 23 września 2022

Koniec sielanki

Udostępnij ten wpis:
Wiedziałam,że to zbyt piękne...
Zmienili mi plan i przesunęli godziny pracy.
Brakuje nauczycieli,więc wracam do mojej poprzedniej klasy.Niezręczna sytuacja bo pożegnałam się z dziećmi i rodzicami.

Tyle z mojego fantastycznego planu i odpoczynku.Nie chciałam nadgodzin ale i tak znaleźli sposób by zakleić dziurę.
Jestem wkurzona.
Tak się cieszyłam na ten rok i poranną zmianę.
Nadal szukają nauczyciela ale obawiam się,że nikogo nie znajdą.
Jakbym miała własne dzieci byłabym przerażona tym co się dzieje. Brakuje nauczycieli,inni w szpagacie obskakują trzy przedmioty,jeszcze inni kilka placówek.
Klasy są przepełnione.Coraz więcej dzieci z Ukrainy,które nie rozumieją języka.Mnóstwo dzieci z orzeczeniami,a brakuje specjalistów.

Myślę, że jest bardzo źle.
Brakuje podstawowych rzeczy jak papier,tusz itp ale za to mamy laboratoria przyszłości!!!To zmierza do katastrofy.
Oraja pracownikami bo nie ma komu uczyć.
Ludzie się wypalają,chorują,rezygnują po kilku tygodniach pracy.
Sama nie wiem czy dociągnę w oświacie do emerytury.Przeraża mnie to i wkurza.
Papiery,duperele,a gdzie w tym wszystkim ludzie?
Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 20 września 2022

Słoty

Udostępnij ten wpis:
Dostałam już pierwsze zastępstwa. Nauczyciele chorują,dzieci również. 
Po 9h godzinach z dziećmi głowa mi pęka. 
Jak ja to robiłam w zeszłym roku?
Okazuje się,że osoba dla której zrezygnowałam z prowadzenia mojej grupy podjęła inna pracę.Dzieciaki mają codziennie kogoś innego.
Szkoda mi ich ale nie pociągnę kolejnego roku.
Prawdopodobnie będę miała zmienione godziny pracy na mniej atrakcyjne:/
Nie martwię się na zapas.

Póki co czekam na ciepło:))
Ostatnio przemoklam na rowerze i w dni deszczowe jeżdżę autem ale zdecydowanie wolę trochę porannego ozezwienia.
Gdzie ta piękna,słoneczna,kolorowa jesień?



 Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 13 września 2022

Trochę bardziej wolna

Udostępnij ten wpis:

Taka refleksja z dzisiejszego dnia.
Wracałam do domu rowerem.Zaliczony trening na siłowni,fajny dzień w pracy.
Mimo deszczu poczułam się fantastycznie.
Mniej pracuję,znajduję więcej czasu mam  na małe przyjemności.
Pomyślałam,że pęd za spełnianiem marzeń odebrał mi całą radość życia.
Pracowałam za dużo,za ciężko.Nie miałam siły,zaniedbałam zdrowie.
Dziś na tym rowerze poczułam się wolna.
Może nie mam wymarzonego domu ale odzyskałam czas i radość.
Dni wydają mi się długaśne;)
Korzystam z ostatnich wolnych weekendów bo w październiku zaczynam 3 semestr.
I tu zmiana.Mam zjazdy co drugi tydzień:)
Będzie trochę oddechu!
Chce się żyć!

Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 6 września 2022

Powrót do formy

Udostępnij ten wpis:
Poczyniłam pierwsze kroki w drodze do uzyskania formy.Zapisałam się na siłownię.W zeszłym roku nie mialam na to ani czasu ani siły.Jestem podjarana.Znalazłam dość elastyczna formę jesli chodzi o karnet.Nie wiąże sie umową na nie wiadomo ile.Mogę zrezygnować po miesiącu.
Myślę,że w godzinach,które mnie interesują nie bedzie dzikich tłumów. 
Plan jest taki.Codziennie jeżdżę do pracy rowerem i trzy,cztery razy w tygodniu wyciskam;)Dziś zrobiłam pierwszy trening i jestem zachwycona.
W pracy powiew luzu i spokoju.
Nie czuje,że pracuję bo największy mój stresor i generator zmęczenia - halas zniknął.
Wracam do domu i mogę góry przenosić.
Czwarte klasy to inna bajka.Z maluchami człowiek musiał się niezle nagadać i mieć oczy dookoła głowy.Czwartaki już wiedzą co je interesuje i co chcą robić.
Wygląda na to,że jedyne co mnie może wkurzyć na dzień dzisiejszy to sławetna godzina ministerialna.

Zapytałam dzieciaki co chcą robić w swietlicy;)



Historia z zusem.
Mąż był umówiony w konkretnej sprawie,więc kierowniczka była bardzo dobrze przygotowana do rozmowy.
Okazuje się,że Zus ma 60 dni na wypłatę świadczenia od dnia złożenia wniosku.
Wniosek został złożony 27 lipca,w dniu komisji,więc na świadczenie musi czekać do do końca sierpnia.Nikogo tam nie obchodzi za co mamy żyć najważniejsza jest litera prawa i przepisy.
Absurdalna historia!Najpierw zawieszają mu świadczenie bo termin obowiązywania poprzedniego zasiłku się skończył (mimo,że nadal był niezdolny do pracy i czekał miesiąc na termin komisji),a potem każą mu czekać dwa miesiące na wypłatę świadczenia.Przepisy są bezduszne i chore,oderwane od rzeczywistości.

Z Kuzynem był cyrk bo nażarł się czegoś i miał biegunkę przez kilka dni.Jednej nocy maz wychodził z nim cztery razy.
Jest łapczywy.Pcha do pyska wszystko co znajdzie.Musimy bardzo uważać bo ludzie wyrzucają co popadnie na trawniki.
Daje nam popalić ale też nie wyobrażam sobie,że go nie ma:)

Pozdrawiam Tangerina;)

niedziela, 4 września 2022

Pierwszy dzień szkoły

Udostępnij ten wpis:
Wczoraj pozbyliśmy się kilku książek i ubrań Wzięliśmy udzial w pchlim targu, zorganizowanym na naszej dzielni.Poznaliśmy szefową klubu seniora;)Widzę,że aktywizm lokalny działa i to całkiem niezle.
Dzięki takim ludziom dzielnice tętnią życiem,a dojrzali ludzie nie siedzą pozamykani w domach.

W szkole padaczka.Pierwszy dzien to był jeden wielki chaos.
W tym roku klasy 7 i 8 będą miały religie w salce katechetycznej,więc będę miała mniejszy młyn.Moim zdaniem religia powinna odbywać się przy kościołach,biorąc pod uwagę problemy z salami i to,że dzieciaki muszą czekać na kolejne lekcje.
W piątek skończyłam o 13.30 i nie moglam uwierzyć,że idę do domu.Miałam wrażenie,że zaraz ktoś zadzwoni i zapyta gdzie jestem bo powinnam być jeszcze w szkole:) Przez ostatnich kilka lat zawsze miałam godziny ponadwymiarowe i jakoś muszę się przestawić.Zgodziłam się brać zastępstwa jak będzie taka potrzeba ale na pewno nie ciurkiem tygodniami.
Każdy robi plany w styczniu,ja robię je we wrześniu. W tym roku zamierzam zadbać o zdrowie fizyczne i psychiczne,odpocząć,wrócić do sportu,czytać,spacerować z psami i odpuścić temat domu.Mam wrażenie,że marzenie o domu wydrenowalo mnie z energii tak jak kiedyś próba zostania matką.Nie odpuszczam tematu całkowicie ale nie podporządkuje calego życia poszukiwaniom domu.Teraz mam ważniejsze sprawy na głowie tu i teraz.
Mój mąż nadal nie otrzymał świadczenia z zusu.Rozpoczął się właśnie czwarty miesiąc odkąd nie dostał od nich złotówki.
Jutro ma spotkać się z kierownikiem zusu.
Kiedyś takie spotkanie poskutkowało i wypłacili mu świadczenie w ciągu tygodnia.
Zobaczymy czy uda mu się coś osiągnąć.
Znając mojego męża,to nie wyjdzie stamtąd jak nie załatwi sprawy.
Muszę jeszcze dziś przejechać się trasą do pracy bo nie mam pojęcia jak tam dojechać rowerem.Autem jadę 10minut i to jest fantastyczne!
Korzystam z wolnych weekendów bo za chwilę wejdą mi studia.Na sama myśl o tych dwóch semestrach płakać mi się chce.
Nie wiem czy dziś bym się zdecydowała, wiedząc jak intensywne będą to studia.
Każdy weekend wyjęty z życia.
Miłej niedzieli!

P.s polecam serial The Prize of silence.

Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia