Niektórzy wracają z urlopu,a mój dopiero sie rozkręca.
W końcu mam czas i siłę by posiedzieć w ciszy. Psy dają mi największy spokój.Mogę patrzeć na nie godzinami.Szkoda,że nie ma trzeciego,na którego można by sie gapić ale będzie na pewno;)
Urlop dla mnie to czas na zatrzymanie i zadbanie o siebie.
Leki działają i czuję się o niebo lepiej.
Chce mi sie ćwiczyć.Gdy byłam w sibowej ciąży nie chciało mi sie nic.Ból i dyskomfort odbierał mi ochotę na cokolwiek.
Moje ciało sie zmieniło.Dostało mocno w kość.Spowolniony metabolizm i zaparcia odbiły się na moim wyglądzie.Obrosłam w tłuszcz;)Chociaż oczywiście mój mąż mówi że przesadzam i przypomina mi, że noszę rozmiar S ale to nie chodzi o wagę.
Chodzi o wygląd skóry i to jak sie czuję sama ze sobą.Czuję,że straciłam siły i kondycję.
Chciałabym to zmienić bo w końcu chce mi się ruszać.Słodyczy nie jem od dawna bo mi szkodzą,a czytałam ze Imo moze powodować przyrost masy ciała.Oprócz tego zbliżam się do 50tki,a to też nie jest bez znaczenia.
Od września będę miała też inny,lepszy grafik ze stałymi godzinami co pozwoli mi w końcu uregulować moj plan dnia.
Straciłam tyle miesięcy bez diagnozy z koszmarnym bólami.W końcu jestem na dobrej drodze.Wiem,że może już nie wrócę do jedzenia sprzed sibo ale jakoś mnie to już nie przeraża.Jest mnóstwo produktów z których mogę wybrać coś dla siebie.
Tęsknie za dawną sobą.Pełną energii i chęci do życia.Postaram się by wróciła;)
Moje dwa szczęścia ❤️❤️
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)