Padam i wstaję i tak od kilku lat.
Jestem zmęczona.
Tracę nadzieję,że to minie.
Gdy czuję,że juz jest dobrze,to dzieje się znowu.
Opadami z sił.
Czasem zastanawiam się skąd biorę siły na kolejny dzień.
Czekam na informację od prawnika.
Mam wrażenie ,że tylko ciagle piszę właśnie to zdanie.
Czekam,piszę,wyjaśniam..
Tu nie będzie niespodzianek.
Dużym wsparciem jest mój mąż.
Bez niego nie dałabym rady.
Podnosi mnie za każdym razem.
Matka jest chora.
Napisałam do brata by sprawdził co się z nią dzieje.
Wczoraj długo z nim rozmawiałam.
Dużo pracy przede mną.
Poukładania w głowie.
Nikt ode mnie niczego nie oczekuje.
To chyba ją za dużo oczekuję od siebie.
Ostatnio jarają mnie poranki.
Dobrze,ze jeszcze potrafię się zachwycać..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)