piątek, 27 lipca 2018

Wakacyjny psi los

Udostępnij ten wpis:

Nadeszły wakacje, a wraz z nimi jak fala tsunami masowe porzucanie psów.
Codziennie czytam historie, po lekturze których padają z moich ust mocno niecenzuralne słowa, a łzy napływają do oczu.Jak tak można?Do cholery przecież wakacje są co roku!Biorąc psa ktoś myśli,że nie dożyje on do następnych?Bezmyślność, brak empatii, brak elementarnych uczuć.
Ludzie są tak skupieni na sobie i na swoich przyjemnościach, ze brat mniejszy traktowany jest jak rzecz, coś co można wystawić za drzwi.Jak można mieć psa kilka lat, a potem pozbyć się go jak zabawki, która przestała nas zachwycać.Bo z malutkiego słodziaka wyrósł nieposłuszny psiak, którym trzeba się opiekować, leczyć i wychowywać.Pies to członek rodziny, czujące stworzenie, które porzucone nie je, tęskni i jest skazane na wegetację.
Ludzie zdolni są do porzucenia schorowanych  rodziców, którzy nie są zbyt ciekawą dekoracją świąt, to czym tu się tak naprawdę dziwić.Nigdy tego nie zrozumiem.Zapraszam do szkoły pracowników schroniska by uświadomić dzieciakom,że pies wymaga zaangażowania, ogromu czasu i uwagi ale to co odda jest bezcenne.Psy zawsze były ważne w moim życiu, w ogóle zwierzęta, zawsze jakieś miałam.Dziś już sobie nie wyobrażam życia bez nich. Psiury zawsze czekają aż się położę wieczorem i schodzą się do sypialni.Ich widok działa na mnie kojąco.To jest dla mnie spokój, szczęście, poczucie,że wzajemnie sobie dajemy to co najlepsze.Nie oddałabym tego za żadne pieniądze.
Pamiętam jak wzięliśmy Lenę.Jej właściciele nie zadzwonili ani razu.Do cholery ten pies był z nimi od szczeniaka!Jak można po prostu się od tego odciąć?Z byłymi właścicielami staruszka mamy kontakt do dziś, to już jakieś 7 lat!Zdajemy im relacje z wyjazdów, wysyłamy zdjęcia.Mamy poczucie,że dziadek był dla nich ważny.
Przeraża mnie to społeczeństwo, coraz częściej roszczeniowe nastawione na JA.Ważne żeby była dostateczna ilość lajków na fejskuniu. Ciekawe czy relacja z wakacji zawiera info o porzuceniu swojego przyjaciela..
Do furii doprowadza mnie zawsze historia psa przywiązanego do drzewa.Czy ten zwyrodnialec zdaje sobie sprawę,że skazuje psa na powolną, okrutną śmierć?!Pies nie ma możliwości zdobyci jedzenia, picia, a może i nowego opiekuna.
Jeżeli kiedykolwiek zdecydujecie się na psa zastanówcie się czy chcecie z nim spędzić jakieś 15 lat.Czy jesteście przygotowani na choroby, wspólne wyjazdy, ograniczenia, a w końcu odchodzenie przyjaciela, choć na to chyba nikt nie jest do końca przygotowany.
Pies to wspaniały przyjaciel, wpatrzony w nas jak w obrazek.Dla dzieci nieoceniony towarzysz zabaw o ile są to zabawy , które nie robią mu krzywdy.Opieka nad psem to trening odpowiedzialności, rozwój empatii i wrażliwości.Dla mnie nie ma lepszej terapii niż kotłowanie się z gamoniami na podłodze, wsłuchiwanie się w bicie ich psich serduch.
Jakoś nie ufam ludziom, którzy nie lubią zwierząt.




Pozdrawiam Tangerina;)

8 komentarzy:

  1. Święta racja, zgadzam się z każdym twoim słowem. Osobiście uważam, że zwierząt nie lubią ludzie z natury źli. To uogólnienie ale zawsze oni są albo samolubni, albo apodyktyczni, a już na pewno nie są empatyczni. Nie można prawdziwie kochać ludzi jak nie kocha się zwierząt. Na szczęście druga moja połowa ma takie samo zdanie :) pies w naszej rodzinie był zanim pojawiły się dzieci, a teraz są już 3 i trzy koty!! Mamy dwa psy rasy olbrzymiej- pożerają majątek, koty to darmozjady- myszy nie chcą łapać, odrobaczanie i szczepienia tej ekipy to niezła sumka- o wyjeździe na kilka dni nie ma mowy!!! Ale te oczy, fura, miałki i szczeki w środku nocy!! (wiesz jak głośno szczeka owczarek podhalański? głos niesie się kilka km, serio, mąż na rybach, na środku jeziora go usłyszał ;) a wieś to chyba nas przeklina hihi) Cóż to za muzyka ;) Ale my jesteśmy trochę szurnięci na ich punkcie ;) Serio kochamy nasze zwierzęta i każdego kto na zwierzę rękę podniesie uduszę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja wariatka też szczeka tak,że słyszę ją w połowie drogi do domu.Zaczepna bestia, a boi sie szelestu gazety:)
      My na dziadka ostatnio się spłukaliśmy z kasy ale wydałabym na niego każdą złotówkę.
      Cudne masz to psisko!Wielki jak niedźwiedź!Pamiętam fotę jak siedział w wannie:)
      Ja też wydrapię oczyska za moje psiska!

      Usuń
  2. Ps. u mnie od 4 lat też zawsze świeży numer MM :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. S. zasypuje nas gazetami.Odkąd padł pomysł domu toniemy w werandach, mieszkaniach itp.;)

      Usuń
  3. Crazy-Cat-Lady28 lipca 2018 17:00

    Ja też tego nie rozumiem i serce mi pęka jak o tym czytam ;( Nie tylko psy ale także koty są porzucane :( Normalnie nóż w kieszeni się otwiera na takie osoby. To nie są ludzie, nie można ich tak nazwać. Jakbym spotkała takiego kogoś to nie uszłoby mu to na sucho!
    Ja również od małego miałam zwierzęta w domu i dalej mam. Prawdę mówiąc to wolę spędzać czas że zwierzętami niż z ludźmi. Przynajmniej one mnie nie zawiodą a ich obecność mnie uspokaja. Mój mąż nie miał nigdy zwierząt, ale będąc ze mną musiał sie przyzwyczaić do ich obecnosci w moim życiu ;) Teraz mamy 2 koty, które żyją jak pączki w maśle. Kazdy nasz wyjazd to planowanie, rezerwacja im hotelu dla kotów, coroczne szczepienia i odrobaczanie itd., ale warto :) Teraz moją miłość do zwierząt przejęła córcia :) Ku niepocieszeniu teściów, uczę ją jak ma traktować zwierzątka, że one też mają uczucia i nie wolno ich krzywdzić. Nasze futra głaszcze delikatnie, a ostatnio nawet nauczyła się ode mnie dawać buziaka w łepek, więc chyba moja nauka nie idzie w las:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kotach własnie nie słyszałam ale jak Goldeny i inne psy rasowe lądują w schroniskach to juz mnie mało dziwi.
      Jak byłam mała miałam kilka psów.Fajnie,że uczysz małą jak obchodzić się z czworonogami:)

      Usuń
  4. Ja nie rozumiem jak można porzucać takie słodkie zwierzęta.
    Czekam na kolejny post :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia