środa, 30 sierpnia 2023

Trudny powrót

Udostępnij ten wpis:
Zaczęło się.Powrót do pracy jest mega trudny.Nie wiem czy to leki,pogoda czy sam powrót ale czuje sie fatalnie.Mam ogromne kłopoty z koncentracją. Nie potrafię się póki co odnaleźć w tym chaosie.

Zastanawiam się kiedy będzie efekt brania leków bo na razie go nie widać, a mam wrażenie że jest gorzej niż było.
Dziś zaczynam trzeci tydzień.
Nie wyobrażam sobie,że za tydzień rozpocznę pracę w tym stanie.
A powrót nie napawa optymizmem.
Ogromne braki kadrowe,chaos i brak motywacji.Dziś dyr nam powiedziała,że administracja dostanie podwyżkę od września.Pani sprzątająca na pół etatu zarabia tyle co nauczyciel poczatkujacy.
Słysząc takie rewelacje nie chce się nic.
Cieszę się bo będę miała w końcu swoją salę.
Dla mnie oznacza to wolność artystyczną,możliwość przestawiania krzeseł i wieszania prac dzieci gdzie mam ochotę.
Jeszcze nie wiem jaki będę miała plan.Pewnie dowiem się jutro.
Nie będę mogła już pewnie uczestniczyć w zajęciach językowych bo godziny pracy mi na to nie pozwolą.

Nasze sprawy utknęły w martwym punkcie.
Nie mam już siły.
Pozdrawiam Tangerina;)

czwartek, 24 sierpnia 2023

Święty spokój

Udostępnij ten wpis:
Inka na szczęście wyzdrowiała.
Całą noc przespała.Biegunkę udało się zatrzymać.

Zaraz zacznie się szkoła,więc zaczynają się pytania znajomych pt.co słychać,czy odpoczęłam?
Nie mam siły odpisywać i po raz kolejny usłyszeć,że wszystko się ułoży.
Dziś czuję,że nic się nie ułoży.
Nie ułożyło się od roku.
Nic mi się nie chce.
Chciałabym żeby wszyscy dali mi święty spokój.

Pozdrawiam Tangerina;)

środa, 23 sierpnia 2023

Ina choruje

Udostępnij ten wpis:
Inka nam sie pochorowala.
Od wczoraj ma biegunkę i slinotok.
O czwartej rano mąż miał przymusowy spacer.Dostaliśmy od wety tabletki na zatrzymanie i elektrolity.
Wkurzyłam sie na sama myśl o tym za co mielibysmy teraz leczyć psa. 
Z każdą taka sytuacją wzrasta we mnie złość.
Tak naprawdę codziennie zastanawiamy się ile to jeszcze potrwa i modlę się żeby nic nam niespodziewanego nie wypadło tak jak np.choroba psa.
Mam nadzieję,że Ince nic nie będzie.
Wyglada to na udar słoneczny.
Uważajcie na swoje zwierzaki.

P.s dostęp do bloga jest utrudniony ale postaram się na dniach wyprostować temat bo szkoda mi zaprzepaścić kilkuletnie pisanie.

Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 22 sierpnia 2023

Zawirowania blogowe

Udostępnij ten wpis:



Niestety nie jestem w stanie opłacić domeny bloga na kolejny rok.Mam nadzieję,że nie zginie i będzie go można znaleźć na blogerze pod adresem www.niematka.blogspot.com

Staram się łapać ostatnie dni urlopu.
Udało mi się przeczytać 9 książek co zważywszy na mój stan umysłu jest wielkim osiągnięciem.Urlop książkowy z Kantoch,Pasierskim i Chmielarzem.
Zaczęłam tez szydelkowac i udało mi się nawet zrobić chustę ale nie wiem czy wystarczy mi zapału.
Mimo tych wszystkich problemów udało mi się odpocząć i aktywnie spędzić ten czas.
Odświeżyłam angielski,niemiecki,pojeździłam na rowerze,poczytałam,szydelkowalam,patrzyłam w niebo.
W przyszłym tygodniu wracam do pracy.
Psychicznie i fizycznie zupełnie nie gotowa.Zastanawialam się nad urlopem zdrowotnym ale nicnierobienie raczej pogłębi mój stan niż mnie z niego wyciągnie.

Nasze sprawy to nadal jeden wielki koltun.
Powoli go rozczesujemy ale wolno idzie.
Zostaje nam czekanie i nadzieja.
Wypatruję już jesieni..

 Pozdrawiam Tangerina;)

czwartek, 17 sierpnia 2023

Kryzys

Udostępnij ten wpis:
Chyba zaczynam doświadczać tego o czym mowil lekarz.Dziś zwiększyłam dawkę leków jak zalecał.
Mam wrażenie,że jest gorzej niż było.
Jakby ktoś spuścił ze mnie powietrze.
Trudno mi siebie odnaleźć.
Smutek zalał mnie po czubki palców.
Oglądam świąt za szybą.
Nic mnie nie cieszy.
Mam nadzieję,że to minie i na powrót będę osobą,która jara się życiem.

Dostaliśmy info od naszej prawniczki,że była dziś z wizytą u naszej ulubionej dyrektorki.
Zostawiła jej na biurku żądanie natychmiastowej wypłaty zaległych świadczeń i dokumentacji sprawy.
Podobno kobieta była mocno zdezorientowana i chyba czuje,że zabawa się skończyła.
Dla nas się kończy ale nie dla niej.

Pozdrawiam Tangerina;)

sobota, 12 sierpnia 2023

Poznań, Zaniemysl - Wyspa Edwarda

Udostępnij ten wpis:
Chwile...















Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 11 sierpnia 2023

Wszystko sie udało

Udostępnij ten wpis:
Zabieg się udał.
Guzy były w okolicy strun głosowych,więc było ryzyko.

Nasza prawniczka jest po spotkaniu z szefową wiadomej instytucji.
Jest porażona brakiem kompetencji osoby,która zarządza tym bałaganem.
Kobieta nie potrafiła jej odpowiedzieć na żadne pytanie.Skończyły się prośby.
Teraz będą żądania i pisma.
W przyszłym tygodniu zabiera się za sprawę mojego męża i będzie działać dwutorowo.
Żałuję,że nie mogłam zobaczyć miny królowej,gdy zamiast mojej osoby zobaczyła pełnomocniczkę.

Dostałam dwa rodzaje leków.Jeden mam brac rano,drugi wieczorem.
Lekarz uprzedził,że na początku mój stan może się pogorszyć i żebym się tym nie załamywała.Tabletek wystarczy mi na 1,5 miesiąca.Mam nadzieję,że dojdę do siebie przed powrotem do pracy.

Poznań rozkopany na maksa ale mamy swoje tajne ścieżki.
Zostaniemy tu kilka dni❤️




Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 8 sierpnia 2023

Zabieg

Udostępnij ten wpis:



Jutro zabieg. Mąż chce żebym przy nim była. Widzę, że się boi.
Pakujemy zatem psiarnię i zmieniamy klimat na kilka dni.
Prawdę mówiąc nie nadaję się do pokazania się światu i najchętniej nie wychodziłabym z domu ale dla niego zrobię wszystko.
Rano ma do mnie dzwonić psychiatra i mam nadziej, że przepisze coś, co postawi mnie na nogi.

Zrobiliśmy małe rozpoznanie jeśli chodzi o mieszkanie w Niemczech. Zadzwoniliśmy do agencji, która zajmuje się wynajmem. To są mieszkania od miasta. Ceny zaczynają się od ok. 400e.
Oddają zupełnie nieumeblowany lokal. Przejrzeliśmy parę lokalizacji. Ogólnie wszystko nam pasuje, problemem są psy. Jak zgadzają się na jednego, tu już na dwa niekoniecznie. W Niemczech jest też podatek roczny za czworonoga. Na początek psy zostałyby ze mną, później będziemy się martwić co dalej. Nieśmiało zaczynamy planować naszą drugą połowę życia.

Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 7 sierpnia 2023

Po prostu muszę!

Udostępnij ten wpis:



Niestety pozostajemy w jednym temacie. Miałam nadzieję, że najgorsze za nami i teraz będę pisac o tym jak wychodzimy na prostą.
Całą sobotę przeryczałam. Mój stan zaczyna mnie niepokoić. Są dni gdy złość pcha mnie do przodu i mam ochotę rozpieprzyć opresyjną instytucję, a są takie gdzie tonę we łzach, a mój mąż nie wie co ma robić. Zaczynam płakać i nie mogę przestać, a gdy już myślę, że dochodzę do siebie zaczyna się kolejna fala. Przed snem wzięłam hydroksyzynę. Boję się takich leków. Nigdy nie wiem jak zadziałają.
Nasłuchałam się, że niektórych zwalają z nóg. Będę je brała tylko w ostateczności. W środę poproszę o coś lżejszego na stałe.

Połowiczna radość ale tez wkurw sięgający kosmosu.
Jest zdolność do pracy. Komisje to jest jakaś mega fikcja. Siedzi sobie przeważnie starsza pani, w tym wypadku internistka, która pewnie wytargali z  emerytury. Bladego pojęcia nie ma o laryngologii. Zagląda Ci w gardło, świeci latarką i wydaje pozytywną opinię. Jesteś zdrowy!
Farsa, skandal i nie wiem co jeszcze!
Równie dobrze, lekarz prowadzący mógłby wystawić taki papier!
Jak łatwo się domyślić pod hasłem komisja, kryje się jakiś zespół ale nigdy go nie ma. Wiemy, że funkcjonuje to w ten sposób, ponieważ podpisy tychże szanownych członków znajdują się potem na decyzji.
Sposób funkcjonowania tej instytucji jest karygodny!

Po wizycie u pani doktor, mąż udał się do wiadomej instytucji z zapytaniem, gdzie są jego pieniądze.
I teraz uwaga bo to ważne, odpowiedź bardzo ważnej pani zmiata z powierzchni.
Jak się uprawomocni decyzja i nikt się od niej nie odwoła mąż dostanie pieniądze!!!!!!
Serio? Ja naprawdę nie mogę w to uwierzyć co się tam odstawia!
Mija dokładnie rok od poprzedniej komisji, brak dokumentów, brak jakiejkolwiek informacji w jego sprawie, a ta osoba wymyśla kolejną śmieszną historię, tłumacząc cały ten syf!
Skończyła się zabawa. Dziś podpisujemy pełnomocnictwa i kierujemy sprawę do sądu.
Nie będą nas w nieskończoność upokarzać, a mojego męża i mnie wpędzać w chorobę.
Prawniczka nie weźmie od nas pieniędzy. Powiedziała, że to może potrwać ale bierze się za to.
Ona będzie nas reprezentować w urzędzie, bez konieczności naszego stawiennictwa.

Jestem tak wkurzona, że ciężko mi to nawet opisać.
Instytucja, która z założenia ma być poduszką bezpieczeństwa dla  słabych, chorych, starych jest wydmuszką, która żeruje na niewiedzy obywatela.
Mamy nauczkę na przyszłość żeby załatwiać wszystko przez prawnika.
Niestety żaden wcześniej nie był dla nas dostępny ze względów finansowych.
Możemy zapomnieć o emeryturach. Do naszych emerytur ten kolos na glinianych nogach się rozpadnie.
Jeśli prowadzicie jakieś działalności, sprawdzajcie co pół roku czy wasze składki trafiają na odpowiednie konta bo jak widzicie mogą trafić gdziekolwiek.
I obyście nigdy nie chorowali!


Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 4 sierpnia 2023

Życie jest nieustannym czekaniem

Udostępnij ten wpis:
Niestety nie udało sie usunąć nowotworu. Mój mąż spędził dziś pół dnia czekając czy zwolni się miejsce.
Lekarz zaproponował mu termin na 10 sierpnia, a jeśli z niego nie skorzysta, będzie mógł go przyjąć dopiero w połowie września. Zatem nigdzie nie pojedziemy. Odwołaliśmy po raz kolejny wyjazd w góry.
Był nam cholernie potrzebny ale ważniejsze jest pozbycie się guza.

Czułam, że coś się posypie. Zaczynam wierzyć w samospełniające się proroctwo. Chcesz, to masz.
Staram się dostrzegać jakieś dobre strony tego wszystkiego ale łatwe to nie jest.
Cały rok czekamy na pieniądze, cały rok czekałam na urlop, czekamy na wizytę, zabiegi, informacje, rozwiązanie trudnych sytuacji. Być tu i teraz owszem można jak się nie ma na głowie zbiegu egzekucji komorniczej, raka, depresji i złotówki w portfelu. Ciężko zakotwiczyć się w chwili gdy nie masz za co żyć, Twój mąż walczy z chorobami, a Ty starasz się być silna.
Czasem się zastanawiam co by było gdyby te wszystkie koszmary przytrafiły się rodzinie z dziećmi, samotnej osobie, emerytom. Czy dali by radę to wszystko dźwignąć?
Nie jestem siłaczką ale utrzymanie nas i dwóch psów ma się nijak do wydatków kilkuosobowej rodziny.
Ile jeszcze jesteśmy w stanie żyć w takich warunkach?
Umówiłam  poradę telefoniczną lekarza  psychiatrę. Poproszę go jednak o leki bo słabo sobie radzę.
Żeby choć jedna sprawa zaczęła się prostować.
Zastanawiam się czy Zus z premedytacją nas okłamuje. Wnioski o przygotowanie dokumentacji dotyczącej sprawy złożyliśmy dawno temu. W lipcu miały być dokumenty. W poniedziałek komisja, a my nie mamy nic! Ani dokumentów ani pieniędzy, niczego.

Podejrzewam, że anulowanie nakazu zapłaty sąd wysłał na mój adres zameldowania. To były pewnie te dwa polecone o których mówiła mama. Nasz pełnomocnik wystąpi o ponowne wysłanie pisma na adres zamieszkania i skieruje wniosek do komornika o odblokowanie kont i zwrot pobranych środków.
Jak temat się zakończy składamy na niego skargę na między innymi uciążliwe prowadzenie egzekucji.
Najlepsze jest to, że za skargę trzeba zapłacić.

Wczoraj spotkałam koleżankę. Oczywiście co słychać bla bla. Jak już zaczęłam opowiadać, minę miała kiepską. Ja wiem, że ludziom ciężko się tego słucha i nie wiedzą co powiedzieć, dlatego czasem lepiej nie pytać;) Unikam towarzystwa bo nie chcę nikogo obciążać naszą sytuacją. Ludzie mają swoje problemy.
Ten blog jest dla mnie taką rozmową, a raczej monologiem. Pisanie pomagało mi gdy staraliśmy się o dziecko i ten efekt terapeutyczny się utrzymuje. Może egoistycznie ale piszę by zostać przy zdrowych zmysłach.
Pisałam już to chyba kiedyś ale gdy byłam mała i w domu był gnój to zastanawiałam się co miłego czeka mnie niedługo i to trzymało mnie przy życiu.
Zatem czekam i mam nadzieję.

Dziś czekam na męża. Wieczorem wraca z Poznania.

Poznańskie murale.
Jeżyce.

 




czwartek, 3 sierpnia 2023

Dobre i złe wieści

Udostępnij ten wpis:
Dobra jest taka,że płuca są 
czyste.Natomiast jeden z czterech guzów jest złośliwy.Czyli mamy taką samą sytuację jak w zeszłym roku.Dokładnie rok temu mieliśmy podobną konstelację - cztery,w tym jeden złośliwy.
Chirurg z oknologiem zdecydowali,że wszystkie są do usunięcia.Niestety dziś nie udało się tego zrobić bo lekarz miał planowe zabiegi.Może jutro znajdzie się miejsce.
Wiem,że nie ma się z czego cieszyć,jednak ulżyło mi,że na płucach nic nie ma.Guzy są małe,więc po usunięciu trzeba będzie to kontrolować bo jak widać co roku nowotwory się odnawiają.
W poniedziałek mąż ma komisję.
Od 7 sierpnia mamy też przekładany od roku wyjazd w góry.Nawet myślałam czy by tego nie odwołać ale musimy gdzies przewietrzyć głowy.

Oczywiście moja wizyta z prawniczką w Zusie nie doszła do skutku bo osoba, ktora miałyśmy się spotkać nadal jest na zwolnieniu o czym dowiedzieliśmy się dzień przed wizytą.
Przeprowadziłam małe śledztwo w banku i okazuje się,że Zus zszedł z moich kont już w kwietniu,kiedy zabrał sobie pieniądze z mojej mamy konta.
Teraz wszystkie konta okupuje komornik związany z szemranymi pożyczkami.
Płacowa ponad miesiąc czekała na info z Zusu czy skończyli egzekucję bo nie wiedziała czy nadal ma mi ściągać pieniądze z wypłaty.Ja jako najbardziej zainteresowana nie jestem informowana na żadnym etapie egzekucji.Począwszy od zauważenia przez Zus jakichś nieprawidłowości,po egzekucję i jej zakończenie.To naprawdę nie mieści się w głowie.Prawniczka już zaciera ręce.

Świadczenia nadal nie ma.
Wczoraj dostałam telefon od osoby zajmującej się pożyczkami szkolnymi.
Kobieta mnie zaczęła straszyć,że jak pożyczka nie będzie spłacana w terminie zawiadomi żyrantow.Ja spłacam te pożyczki z poślizgiem i staram się żeby mieć kasę na ten cel.Najgorsza jest dla mnie świadomość,że ktoś mógłby mieć przeze mnie problemy.Regulamin kasy nie bierze pod uwage sytuacji losowej jak nasza i nie daje możliwości wydłużenia splaty rat.
Jak widać według tych co tworzyli ten dokument życie zawsze układa się fantastycznie.
Na ten moment wyleczyłam się że wszystkich kredytów.Choć nigdy nie sądziłam,że życie mi się zawali to wiem już ,że żadnego banku nie zainteresuje moja historia i nikt się nade mną nie zlituje.

Pieniądze dziś są,jutro ich nie ma.To samo że zdrowiem.
Mam nadzieję,że limit katastrof wyczerpaliśmy.
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa❤️



Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 1 sierpnia 2023

Szpital

Udostępnij ten wpis:
Jak sie wali to wszystko na raz.
Komornik od pożyczek juz mi siedzi na poborach.Czekał pewnie w kolejce aż Zus zwolni mi pobory.
Kolejna wypłata uszczuplona o 1300zl.
Na tę chwilę mam tylko na czynsz.
Prawnik juz przygotowuje nam pismo z nakazem zwrotu pobranej kwoty.


Zus nadal milczy.Wczoraj miały zostać wypłacone zaległe świadczenia z całego roku.Miały,a jak widać  nie zostały wypłacone.

Wyniki mojego męża są bardzo złe.
Mocno podwyższone ob,a crp w kosmosie.
Dziś znowu pojechał do Poznania.
Tym razem położyć się na oddział.
Zrobią mu rezonans,usg i rtg klatki piersiowej i badania krwi.
Byłam pewna,że najgorsze za nami,a okazuje się że to kolejny początek.
Psychicznie się trzymam,niestety z nim jest gorzej.Brak pieniędzy,niepokoj o swoje zdrowie i życie go niszczy.
Ten rok zrujnowal go fizycznie i psychicznie.
Pytanie co dalej?Zdolność do pracy w takim stanie czy skazanie na instytucję,która zniszczyła nam życie?
Nigdy,przenigdy nie sądziłam,że będziemy w takiej sytuacji.Bez pieniędzy,w glebokiej depresji z nowotworami,które ciągle się odnawiają.



Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia