Pieprzone sibo daje mi w kość.
Mam wrażenie,że już nie ma znaczenia co jem.Zaczynam bać sie jedzenia.
Mój brzuch od tygodnia wygląda jak balon.
Czuję sie okropnie.Wzdęcia i uczucie rozpierania jakby zaraz miał pęknąć.
Moj mąż to sakrb.Wczoraj wieczorem leciał do zielarskiego po herbatę na trawienie,a
dziś w rosmanie wynorał mi babkę płesznik,chociaż tylko raz mu o niej wspomniałam.Z nim nie zginę;)
Zastanawiam sie jak wrócę do pracy w takim stanie.Nie mam co na dupę włożyć.
Można mnie zaprzęgać do kosza i robić wycieczki balonem;)
Pozdrawiam Tangerina;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)