Godzina 8.00
Leje i ma lać do 13.00.
Dziś nie mam ochoty zmoknąć i chyba wyjdę dopiero jak przestanie padać.
godzina 9.00
Wyszło słońce,choć prognozy się nie zmieniły.
Widzę niebo,więc może nie wszystko stracone;)
godzina 10.00
Postanawiam wyjść.Słońce świeci.
Ubrałam strój ale mam wątpliwości czy mi się przyda.Warto jednak być przygotowaną.Prognozy bez zmian.Ma padać z przerwami.Wzięłam ekwipunek przeciwdeszczowy.
godzina 11.00
Zdążyłam na jakieś 15 minut słońca.
Zgodnie z prognozą zaczyna kropić.
Jeszcze sie nie poddaje.
Zrobiłam kokon z koca;)
godzina 11.10
Zaczyna lać konkretnie.
Podjęłam decyzję o ewakuacji z plaży.
Wrócę jak przestanie ok 13.00
Idę na kawę.
godzina 14.00
Udało mi się nawet poleżeć w stroju przez pół godziny;)
Potem słońce zaszło i zaczęło wiać.
Więc leżałam w kokonie z koca.
Przed chwilą była ulewa.
Wszyscy zwijali się w popłochu.
Teraz wyszło słońce.
Idę na gofra i wrócę jak piach przeschnie:D
Był gofer i herbata zimowa:D
W międzyczasie zdążyło sie rozpogodzić i znowu padać.
Wróciłam na plażę.
Słonecznie ale wieje.Nie odważę sie wejść dzisiaj do wody.Zamarzam już na kocu
Co jakiś czas kropi.
Chciałabym zostać dłużej ale jestem przemarznięta i nie wiem ile tu wytrzymam.
Fale ogromne!Jest pięknie!
Odważyłam się.
Weszłam do wody.
Wizja tego,że jutro znowu będzie padać,a ja się nie wykąpie mnie przekonała.
Woda fantastyczna,ciepła jak rosół.
Szczerze to bardziej zmarzłam na kocu niż w wodzie.Było super!Fale zmiatały mnie z powierzchni.Uwielbiam to!
Czułam się jak dzieciak.
Wracam do bazy.
Jutro ma być bez opadów.
Uwierzę jak zobaczę:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)