9/24/2025

Przemyślenia



Moje jelita dochodzą do siebie po weekendzie.
Już zaczęłam się zastanawiać czy to ze mną jest coś nie tak.
Przez całe życie znosiłam te złośliwości bo nie chciałam denerwować mamy.
Jpr. Teraz gdy zaczynam mówić, że coś mi się nie podoba robi się dym.
Matka nie przywykła do stawiania granic. Zawsze mi się wydawało, że nasza relacja jest zdrowa i piękna.
Dlaczego przez lata znosiłam wszystkie przykrości?
Miałyśmy lepsze okresy i nie było wojen. Teraz nie pozwolę sobie na ranienie w ramach miłości i troski.
Nie mogła wytrzymać dwóch dni!
Nie wiem kiedy ponownie się tam pojawię. Raczej nie prędko.
Przeprosiła mnie smsem ale to nie leczy ran.

Ja wiem, że ona nie może się pogodzić ze starzeniem. Z tym, że nie jest już taka sprawna i silna.
Ja też się nie mogę pogodzić z tym, że moje ciało nie chce współpracować ale nie zamęczam wszystkich moimi dolegliwościami. Cierpię w milczeniu. Codziennie budzę się z bólem brzucha. 
Według niej nie mam prawa cierpieć bo jestem młoda. Jej dolegliwości to dopiero cierpienie!
W naszej relacji nie ma miejsce na dialog. Brak akceptacji innego zdania i sposobu myślenia.
Zaczynam to akceptować. Ona się już nie zmieni.
Wybieram spokój.

Nasze mieszkanie zostało odebrane przez Tauron.
Jak wszystko dobrze pójdzie w październiku rozpocznie się remont.
Nie napalam się.
Cierpliwie czekam.

Mieszkanie z ptakami w końcu jest sprzątane.
Obserwowałam jak panowie szuflami sprzątali śmieci z balkonu.
Podejrzewam, że ktoś to wynajmował i zrujnował doszczętnie.




Pozdrawiam Tangerina;)

2 komentarze:

  1. Całe życie usprawiedliwiałam moją matkę za to jak mnie traktowała, bo wiedziałam jak ma ciężko. A gdy po jej śmierci poczułam ulgę i trafiłam na oddział leczenia traumy, zrozumiałam, że zupełnie wypierałam to, jak bardzo mnie krzywdzila, bałam się nawet o tym myśleć, bo przecież była taka biedna..
    Jesteś krok do przodu, bo jednak przeprosiła, smsem, ale jednak. Moja, nawet gdy umierała i była zależna w 100% ode mnie, wciąż traktowała mnie jak g.
    Trzymaj się! Nynyny

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi przykro.
    Ja też ja zawsze usprawiedliwiałam bo miała ciężkie życie.Mam wrażenie,że karze mnie za to,że mam lepiej,że robi to z zazdrości.
    Dziękuję, że sie podzieliłaś swoją historią🙂
    Ściskam😘

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Enjoy the little things , Blogger