poniedziałek, 27 lutego 2017

Marzenia..

Udostępnij ten wpis:




,,Nie pozwól żeby Twoje marzenia zostały tylko marzeniami".



Zawsze myślałam,że dobrze je mieć,rzadziej żeby je spełniać.

Kiedyś marzyłam o dalekich podróżach, księciu na białym koniu;)
Może dlatego,że chciałam żyć życiem innych.Porównując się, myślałam,że też tego chcę.
Już nie chcę.Teraz moje marzenia dotyczą mnie samej i tego co da mi spokój i spełnienie.

Oglądałam wczoraj jakieś wiadomości.W jednym materiale informacja o Oskarach, sukniach, nominacjach, w drugim o chorobie,terminacji, cierpieniu.
Jak różne mamy problemy, jak różne marzenia.Dla jednego najważniejsza jest nowa para butów, dla drugiego kolejny dzień bez bólu i cierpienia.

Dziś rozmawiałam z koleżanką, dobre dwadzieścia lat starszą ode mnie.Ona cierpi, jest chora.Każdy dzień to dla niej walka z bólem.Uczę się od niej pokory,wdzięczności za to co mam.
Co jakiś czas potrząsa mną i pokazuje jakie mam szczęście.
Mam, wiem to,czasem o tym zapominam.

Wiem, mam juz świra na tym punkcie ale wiocha, to ostatnio moja obsesja.
Mnóstwo czytam o ludziach, którzy wynieśli się na wieś,oglądam domy, szukam działek.
Kiedyś myślałam,że to nigdy nie nastąpi.Marzyłam ale nigdy nie sądziłam,że to może się spełnić.
Jest plan.Po rozmowach z S. daliśmy sobie 3-4 lata na przeprowadzkę.Chcemy kupić działkę pod Wrocławiem.Dom na pewno będzie drewniany, może z bali, może w stylu skandynawskim.
To,że to nabiera kształtów daje mi niesamowitą siłę, napęd na cztery koła.
Moje marzenia mają szansę się spełnić.Nie chcę żadnych luksusów.Ważne by było blisko przyrody.Psy będą miały gdzie ganiać,a mnie budzić będą kury, a nie silniki samochodów.

Od lat jestem namawiana na kupno mieszkania.Nikt nie rozumie, dlaczego do tej pory tego nie zrobiliśmy.Bo może nie chcemy jak wszyscy?Bo może co innego sprawia nam przyjemność i poczucie spełnienia?Bo może przeszkadza mi jak para za ścianą uprawia miłość,załatwia swoje potrzeby fizjologiczne,smaży kiełbasy na balkonie,drze japę do bladego świtu?

Brakuje mi tylko jednego elementu no może dwóch do pełni szczęścia.To tak niewiele.
Warto czekać.



Pozdrawiam Tangerina;)

26 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki! Marzenie jest, plan jest, więc na pewno Wam się uda!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też zaczynam w to wierzyć:)Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też marzy nam się domek na wsi 😄
    Na to można wziąć kredyt 😄a nie na mieszkanie w bloku 😅😅😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znajomi mieszkają w kliteczkach za ciężkie pieniądze.Za podobną kasę można mieć niezłą chałupę:)

      Usuń
  4. Bede sledzic postepy. :) Rowniez myslelismy o kupnie domu z bali. Okazalo sie, ze to temat rzeka. Trzeba zrobic porzadny research (co do materialow, technik, itp,), a najlepiej odszukac znajomych, lub znajomych znajomych, ktorzy maja i najchetniej juz w takim domu z 10 lat mieszkaja. My niestety takowych nie posiadamy..
    Nie zarzucilismy pomyslu, ale jesli kiedys trzeba zakasac rekawy.. :)

    Jako, ze mysle dosyc podobnie, to powiem, ze plan jest fantastyczny. :) Mocno trzymam kciuki. :)

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czytam i trochę zabawy jest, tym bardziej,że trzeba znaleźć fajną działkę.Niestety wszyscy znajomi mieszkają w blokach i tylko my sie wyłamujemy.
      Mam pewne obawy czy podołamy ale jak nie spróbujemy nie będziemy wiedzieć;)
      Mam kilka lat na porządny research;)
      Dzięki Kasiu;* Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Marzenia to piękna rzecz! :) Nie wyobrażam sobie bez nich życia.Jedno realizuję i od razu do głowy wpada mi kolejne. Niesamowicie napędza do działania i motywuje. Wierzę, że są po to żeby je spełniać.

    Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jedyną barierą jest kasa, reszta nie ma znaczenia;)
      Dziękuję:)

      Usuń
  6. Brawo!!! Nic tak nie napędza jak realizacja marzeń! Ta wiara, ze jesteśmy tylko o krok! Ja wierzę, ze Wam się uda bo bardzo bardzo tego chcecie a to marzenie jest akurat w zasięgu Waszych możliwości, zależy od WAS. Będę miala więcej czasu to napisze na priv jak to my staliśmy się wieśniakami i jak wygląda to z mojej perspektywy, plusy, minusy (bo są ;)) nasza wieś ma niecałe 400 mieszkańców, ZERO nowego budownictwa, ZERO bloków bo tu nie było PGRu, sami rolnicy i my hihi;) 1,5km do jeziora I klasy czystości wody SERIO! Dom z lat 40tych,30 arów ziemi- za 200tys.złociszy. Obecnie mąż,2 dzieci,3psy,2 koty bo jeden poszedł w samopas,3 kaczki, wiosna kury nioski zielononóżki i ogródek warzywny. Zapraszamy na wakacje! serio serio zuch dziewczyna! Trzymaj się tych marzeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klawe masz zycie😁 Też tak chce😊Wielokrotnie mnie wspierałaś i liczę na Ciebie i tym razem😉Jak znajdziesz chwilę to czekam na opis Waszej przeprowadzki😊Kurde te kury😁Ciekawe czy Lena by ich nie zezarla.
      Dziekuje Asiu!

      Usuń
    2. Widzisz Edys my jesteśmy przykładem, ze bez pomocy kogokolwiek, tylko własną ciężka praca i chęciami mamy to co mamy (nie mowie tu o dzieciach bo do tego trzeba wsparcia z zewnątrz ;)) nie mamy bogatych rodziców, ba mamy pełno młodszego rodzeństwa, które jest jeszcze niesamodzielne, nie mamy babć i dziadków z jakimkolwiek spadkiem, nie mamy pracy na super stanowiskach. Myśmy prości dobrzy ludzie ;) ale kochany przyrodę i od początku widzieliśmy ze blok to nie c dla nas. Tak jak piszesz kredyt na wieś czy na klitke, w której słyszysz jak sąsiad puszcza bąki- dla nas wybór był oczywisty. Też pukali się wszyscy w czoło jak sprzedaliśmy nasz pomyśl, były próby zniechęcenia nas, płacze rodziców,lament mojej mamy bo gdzie tak daleko od niej (24km).. A teraz myślę ze wszyscy zazdroszczą tylko nic nie powiedzą z przekory.. My wiemy i robimy swoje..a ze chata do remontu, stodoła się sypie..cale życie przed nami! nigdzie nie wyjdziemy bo "gospodara" pff trudno, jak chcą niech przyjadą do nas! Gdyby nie dzieci powiedziałabym, ze to slow life z prawdziwego zdarzenia..a ze nie śpię od 2tygodni to tak nie powiem ;) ps. Nasze okolice to mekka wrocławian!! Googluj Chycina-lubuskie, jesteśmy rzut kamieniem:) serio przed wakacjami się jeszcze odezwę na priv ws.wypoczynku jeśli nie będziecie mieli pomysłu! Pozdrawiam i miłego dnia 😊

      Usuń
    3. Weźmisz czarno kure rządzi:)

      Usuń
    4. Asiu my też nie dostaniemy domu w spadku, kasy raczej też nie.Moja mama jest wiekowa i już niczego od niej nie oczekuję.No może tego,żeby dbała o siebie:)
      Posady mamy raczej kulawe, szczególnie ja hahaha:)i nie zanosi się na bogactwo;)
      Lubię przestrzeń.Nasze wynajmowane mieszkanie ma 70m, więc można się poganiać z psami ale to nie to.Chcę wyjść w kapciach przed dom, dzierżąc w dłoniach aromatyczną kawę i gazetę.Chcę poczuć zapach zieleni,a nie spalin.
      Może moja wizja jest nieco bajkowa ale żeby była choć w połowie taka,o jakiej marzę.
      Na mnie też wszyscy wytrzeszczają gały jak mówię o wyprowadzce za miasto.Ci co mnie dobrze znają, wiedzą,że kocham wolność i zew natury.

      Asiu, jeszcze się wyśpisz:):)
      Lubuskie znam bo studiowałam w Zielonej Górze:):)Piękne,zielone tereny.
      Dzięki mała i liczę na Twoje doświadczenie życiowe;)

      Usuń
  7. Fajne marzenie:) Zycze Ci z calego serca zeby sie spelnilo, zebyscie mieli cisze, spokoj, zielen za oknem i siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze na chwile oderwę sie od myślenia o dziecku.
      Dzięki Kama!

      Usuń
  8. Polecam dom wybudowany przez górali, nam postawili w kilka miesięcy... a mieszkam nad morzem. Mogę Ci na priv podesłać zdjęcia. Nasz jest cały drewniany poza piwnicą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam o góralach.Wczoraj znalazłam firmę spod Wrocławia,która para sie stawianiem domów z drewna.
      Poproszę o zdjęcia😊 i ewentualny koszt budowy😉
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Jak tylko zrobi się pogoda, to podeślę słonecznie zdjęcia:)

      Usuń
  9. Witaj, a może wynająć dom na wsi? I natura będzie i doświadczenie życiowe. Sama mieszkam na wisi ale wyprowadzka z miasta gdy się nigdy nie żyło na wsi to inny temat. Piszę "żyło" bo mieszkanie okazjonalne to nie to samo. Ja kocham wieś ale również urodziłam się na wsi. Krótki epizod miasta był mi potrzebny by wiedzieć że, to koszmar nie dla mnie!! Pozdrawiam i życzę spełnienia marzeń. Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś szukaliśmy ale ceny były kosmiczne i chodziło raczej o luksusowe posiadłości, a w takiej siebie nie widzę.Judzie rzadko chcą wynajmować stare domy, a drewniakow na wynajem nie widziałam.
      Wiesz, pewnie moja wizja wsiowego życia, różni się od rzeczywistości ale chcę spróbować.
      Dziękuję Aniu:)

      Usuń
  10. Masz plan, to go realizuj. Będzie miało gdzie dziecko biegać. :) A jeśli nawet nie, to psy się ucieszą.

    Ja też bym chciała samodzielny dom. Ale nie na wsi, wieś to zdecydowanie nie dla mnie. Wypoczynek tak, ale nie praca.
    Ja to bym chciała podmiejską rezydencję. Ale to zostanie w sferze marzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzieś ostatnio przeczytałam fajny tekst o człowieku, który kupił dom na wsi czy w górach już nie pamiętam.Teraz mówi,że nie wyjeżdża na wakacje bo po co, skoro teraz odpoczywa w ciszy i spokoju.W perspektywie tańsza opcja:)
      Nie każdego ciągnie wiocha:)

      Usuń
  11. Ja bardzo polecam przeprowadzke na wies! Mam nowe piekne mieszkanie w centrum Krakowa a jednak bardzo mnie ciagnelo na wies w plener. Przeprowadzilam sie pol roku temu i tu jest raj :) Cos jest z ta mniejsza potrzeba wyjazdow na urlop ;)
    Tutaj mozesz przejrzec pare postow z blogu ktory kiedys zaczynalam i zobaczyc jak wyglada nasz wymarzony domek z bali http://nadianawsi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest mój domek:):)Taki o jakim marzę:)Mały i mój:)
      Napisz mi proszę jak będziesz miała chwilę wszystko od A do Z.Koszt, projekt, ekipa i czas:)Dziękuję i pozdrawiam!
      Piękny jest!

      Usuń
  12. Dzięki za miłe słowa! To jest firma która budowała nam dom (bez wykończenia) http://www.budownictworegionalne.pl/index2.htm Są na prawdę rewelacyjni i nawet są wzywani budować takie domki w Alpach we Francji ;)
    Co do ceny konstrukcji (sciany i dach bez dachówki) to za taki domek parterowy około 35m2 wyszło 75 tys zł. Byłam w szoku że tak tanio i myślałam że to już jest największy koszt, a reszta to będzie drobiazg na taki metraż. Ale jak doszły okna z drewna (około 20tys), dachówka (conajmniej 20tys ale mamy jakas lepsza z Nowej Zelandii z posypka i 50letnia gwarancja), wykończenie całkowicie z drewna (parter, poddasze oraz poziom w piwnicy który też zaadapatowaliśmy na mieszkalny i ma małe okenka), przygotowanie terenu, fundamenty, dzrwi, schody, meble i inne bajery to chyba dobiliśmy do 300-400tys jakimś cudem. Ale na pewno można było zrobić to taniej, ale chcieliśmy mieć wszystko w miarę porządne. Może wkrótce zrobię jakąś fotosesję w środku to zamieszczę następny post i dam Ci znać ;)
    Generalnie buduję się taki domek bardzo szybko - zamówiliśmy go chyba w marcu 2016, w maju 2016 już do nas go przywieźli (nie dlatego że tyle go budowali, tylko że było kolejka a przygotowywali go może z tydzień u sienie na placu zanim do nas przywieźli). W czerwcu 2016 wkroczyła ekipa wykończeniowa i jakąś ze 2 albo nawet 3 miesiące im zeszło. Dość wolno robili. No i w październiku 2016 już wprowadziliśmy się nie mając prawie mebli (tylko łózko) ;) Teraz powoli kończymy z umeblowaniem i bierzemy się za taras żeby już w ciepełku można było posiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia