poniedziałek, 17 lipca 2017

Poszukiwanie auta czyli jak nie zwariować

Udostępnij ten wpis:


Jak na początku sprawiało mi ogromną frajdę przeglądanie ogłoszeń, tak teraz mam szczerze dosyć.
Koncepcje zmieniały się co dwa dni.Zaczęło się do suva, przez francuskie auta po niemieckie kombi.
S. nie mógł mnie już słuchać bo gadałam tylko o przebiegach, markach, pojemnościach,spalaniu,opiniach użytkowników i testach.
Doszło do tego,że On, którego w ogóle nie interesuje motoryzacja, trzepie nowinkami jak z rękawa.
Zaczął mi imponować;)
Jesteśmy zboczeni do tego stopnia,że mijane auto opisujemy z marki, silnika i spalania:)

Moja mama była przerażana. Jak to ja sama kupię samochód?
Zadzwoniła więc do brata, który niedawno kupił sobie samochód.Brat zadzwonił do mnie (jak zwykle po cichaczu).Sam kupił audi a4 b6 i poradził mi znaleźć takowe.Podobno ciągnie olej ale to porządny samochód.To już nie jego pierwsze audi i zawsze był zadowolony.
Szybka burza mózgów.Miał być suv ale jak oglądałam japończyki byłam przerażona stanem blachy.Rdza plus odpryski lakieru nie wyglądały zachęcająco.Poza tym znaleźć dobry egzemplarz 
w benzynie graniczyło z cudem.Jak już coś znaleźliśmy to daleko i tak w kółko.
W suvach jednak te bagażniki nie są tak duże jak w kombi, a psy na tylnych siedzeniach to kiepski pomysł.

Stanęło na audi.Znaleźliśmy kilka egzemplarzy.Przebiegi nie są małe ale auta sprowadzone są 
w lepszym stanie niż śmigane po polskich drogach.Poza tym przebieg 200 tyś w audi a w peugocie robi różnicę.
Pomyśleliśmy,że może kupimy coś starszego, a kasę ze sprzedaży naszego auta będziemy odkładać na leczenie.
Tak więc stanęło na tym,że kasy wydamy o połowę mniej i kupimy kombi.

Z handlarzami nie jest łatwo.Nie piszą wszystkiego w ogłoszeniach, a potem wychodzi kilka rzeczy.
Brak tłumaczenia, brak przeglądu, ubezpieczenia, dodatkowe koszty itd.
Jesteśmy umówieni jutro na oglądanie i ewentualne sprawdzenie w TUV audi.

Padam na pysk.Mam juz dosyć.Czeka mnie jeszcze jazda do mamy żeby zarejestrować auto.
Dwa tygodnie do wyjazdu, a wszystko postawione na głowie.
Jak w tym tygodniu czegoś nie kupię to oszaleję.

Dostałam odkurzacz samochodowy.Cieszyłam się jak głupi szkiełkiem:)
ON wie jak sprawić mi przyjemność :D:D
Przydałaby się jeszcze przenośna myjnia:):)



Pozdrawiam Tangerina;)

1 komentarz:

  1. Czytam regularnie ale czasu brak na obszerne komentowanie niestety.. Do brzegu zatem- podziwiam Was, Waszą determinację, wzajemne wsparcie, zawsze wiarę w pozytywne zakończenie, i to ze droga jest waszym sensem a nie sam jej cel. Trzymam mocno kciuki, też wierzę i modlę się o dziecko dla Was. A z takich przyjemnych spraw to kombiaka mogę polecić, my mamy wysłużonego VW Passat 1.9TDI, silnik nie do zajechania, mieści 4 osoby, owczarke niemiecka i podhalana a pace, relingi na gore i jedziesz na koniec świata, chyba, ze masz kury i kaczki hahaha 😉 pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia