sobota, 30 grudnia 2023

Człowiek i pies

Udostępnij ten wpis:
Kuzyn zostaje.
Pewnie gdyby wszystko poszło gładko już by go z nami nie było,a tak mieliśmy czas by jeszcze raz to wszystko przemyśleć.
Jest ciężko bo to pies reaktywny.Nigdy nie wiadomo na co i na kogo się rzuci.
Atakuje ludzi,samochody i inne psy.Staram się go zrozumieć i już wiem,że atakuje ze strachu.Spacer to jak stąpanie po polu minowym.Teraz gdy wychodzę z nimi sama jest trudno do potęgi.Muszę skanować otoczenie i wybierać taką trasę by nie prowokować awantury.Nie mogę przejść spokojnie chodnikiem gdy z naprzeciwka ktoś idzie.Pies czuje się zagrożony bo ma mało miejsca.Staram się go nie ściągać na smyczy gdy nie ma niebezpieczeństwa bo on odczytuje to jak sytuację trudną.
Ciężko jest utrzymać na smyczach prawie 60kg (ważą więcej ode mnie) gdy robi się dym ale teraz podchodzę do tego zadaniowo.Muszę odwracać ich uwagę od innych psów.
Wcześniej strasznie mnie to wnerwiało.Bylam zła i spocona jak dzik od szarpaniny z nimi.
To nie jest piesek który przybiega na zawołanie.Ma raczej charakter kota,który przychodzi kiedy chce,no chyba że lecą kulki do miski:)Nadal sie go uczymy.Ja stałam się bardziej stanowcza i nie daje się dominować.
Wcześniej chciałam byc dobrym policjantem.Staramy sie wprowadzać te same komendy i wymagania.
To jest super mądry pies,tylko wymaga ogromu pracy,a mamy jeszcze Inkę,która też jest trudna.Potrafi rzucić się na człowieka bo nie spodoba jej się jego wygląd.
Mam nadzieję,że jak już stanę na nogi łatwiej mi będzie ogarniać te dwa diabły.
Póki co zostaje rodzina 2+2.












Pozdrawiam Tangerina;)

czwartek, 28 grudnia 2023

Zły dzień

Udostępnij ten wpis:
Fatalnie sie dzis czuję. 
Nie pojedziemy w góry.
Mój mąż ma po raz kolejny zapalenie oskrzeli,a tam gdzie mieliśmy jechać w skutek wichury nie ma prądu.

Nie wiem,który już raz nastawiam się na ten wyjazd.Nie wiem,który już raz coś nie idzie tak jak trzeba.
Dziś dostałam pasek z nadgodzin na kwotę 200zl.
Ja głupia liczyłam,że ten koszmar przed świętami się skończy.Nadal mam blokadę wszystkich kont,komornik zbiera mi część wypłaty,Zus nie oddaje pieniędzy.
Czuję,że moja wiara i nadzieja się kończy.
W styczniu minie 9 miesięcy odkąd spłacam czyjś dług,nie mogę płacić kartą i czuję się jak więzień własnego życia.
Czasem myślę, że trzeba było to spłacić i mieć z głowy. Potem jednak myślę,że to chore bo to nie mój dług!
Tyle czasu potrzeba w tym kraju,żeby udowodnić swoją niewinność.
To jest chore!

Mój mąż choruje.Jak nie covid to zapalenie oskrzeli.To już kolejne w ciągu 2 miesięcy.
Jego odporność jest bardzo osłabiona.
To też mnie dobija.
Boje się co będzie dalej.
W styczniu musi pojechać na kontrolę do szpitala.

PSP znowu w natarciu.Nie mogę zagoić palców. Chyba zrobię to co zalecił psychiatra.Na jakiś czas pozaklejam wszystkie plastrem. 
Jak pracuję jakoś o tym wszystkim nie myślę.
Przychodzi wolne i jestem wrakiem.
Staram się jak mogę myśleć,że to minie,tyle że to nie mija,a ja nie mam już sił.



Pozdrawiam Tangerina;)

niedziela, 24 grudnia 2023

Życzenia

Udostępnij ten wpis:


Chciałabym Wam życzyć spokojnych i radosnych świąt.
Niech Nowy Rok będzie lepszy od mijającego.Znajdźcie czas na małe przyjemności,relaks i oddech.
Otaczajcie się życzliwymi ludźmi i dzielcie się dobrem z innymi.
Pomagajcie i dajcie sobie prawo do słabości przyjmując pomóc od innych.
Dbajcie o siebie.
Wszystkiego dobrego!🎅🌲❄️🥂🍾

Pozdrawiam Tangerina;)

sobota, 16 grudnia 2023

Lubię ten klimat

Udostępnij ten wpis:
Obiecałam sobie,że zrobię dzieciakom najładniejszą dekoracje w szkole i ma to!
Kilka kartonow, kila połamanych noży do tapet,cierpliwosci i jest!

Na zdjęciu też klika prac moich dzieci.





















 


środa, 13 grudnia 2023

Chyba wracam

Udostępnij ten wpis:


Dziś po raz pierwszy od wielu miesięcy włączyłam stare Wiki w radiu i śpiewałam na cay głos.
Czuje,że jest lepiej.Wychodze powoli na prostą. Choć nasze problemy nie zniknęły,chce mi się żyć.
Praca ma na mnie działanie terapeutyczne,szczególnie ten świąteczny czas pozwala mi zatracić się w tworzeniu.
Łapię równowagę,skupiam się na małych radościach.Moje dzieciaki codziennie wykonują zadania z kalendarza oraz tworzą świąteczne ozdoby.
Mąż w końcu zaczął pracę.Temat na kilka miesięcy aż staniemy na nogi.
Pociesza mnie fakt,że za miesiąc będziemy mieli dwie wypłaty.
Uda nam się wyjechać po świętach w gory.Tak bardzo marzyłam o tym wyjeździe.
To ten sławny,przekładany w nieskończoność wyjazd sprzed roku.

Jest nowy rząd,nowe nadzieje.
Nasze plany o wyjeździe się nie zmieniły.
Jak uda nam się w końcu wszystko wyprostować,  wyjeżdżamy.
Zaczynam wierzyć i mieć nadzieję.


Pozdrawiam Tangerina;)

sobota, 2 grudnia 2023

Pęknięcia

Udostępnij ten wpis:
Czuję,że powoli coś się zmienia ale we mnie.
Na powrót cieszą mnie małe rzeczy. Pierwszy śnieg, świąteczny kubek, kawa z piernikową posypką, cisza.
Nasz sytuacja nadal jest trudna.W temacie pieniędzy nic się nie zmieniło.Na ten moment żyjemy z Vinted.
Nie wiem kiedy to się zmieni.Nie jestem w stanie dłużej się buntować na tę sytuację.
Nie użalam się, nie opowiadam ludziom jak jest bo wiem,że zacznę się nakręcać, a tego nie chcę.
Dostałam propozycję spotkania z byłej pracy ale odmówiłam.Nie mam ochoty rozdrapywać ran, nie chcę żeby ktoś się nade mną litował. Wiem,że zamknęłam się w swoim świecie ale na tę chwilę jest mi tam dobrze i bezpiecznie.Nie mam ochoty na recepty jak żyć i co zrobić.Nie mam ochoty na rady od ludzi, którzy nie mają pojęcia w jakim bagnie siedzę po uszy. Usłyszałam ostatnio od znajomej,że kiedy już dostaniemy pieniądze z Zusu będziemy bogaci! Serio? Jak można coś takiego powiedzieć osobie, która tonie w długach i zastanawia się za co przeżyć kolejny miesiąc.

Pies.
Dziś poczułam,że nie chcę go oddawać.Pierwszy raz w życiu dał sobie obciąć pazury bez walki i trzymania go przez dwie osoby. W tym momencie nie jestem na to gotowa.Nie wiem jak potoczy się nasze życie ale na tę chwilę chcę by z nami został.

Praca.
To miejsce sprawia,że lubię być nauczycielką. Poprzednie było koszmarem. Przekraczałam próg szkoły z bólem brzucha, wychodziłam z koszmarnym bólem głowy. Ten próg pokonuję z radością i ciekawością. Łatwo nie jest ale mam wokół siebie tylu życzliwych ludzi,że chce się tu być.
Wszyscy wiedzą,że mam fioła na punkcie aktywności plastycznych, więc ciągle mi ktoś coś przynosi.
Klimat małej szkoły zdecydowanie mi odpowiada. Mam wrażenie,że byłam na skraju wypalenia zanim tu trafiłam.Zbliżają się święta, więc zaczynamy tworzyć, dekorować i ozdabiać.
W tym roku zamierzam dzieciakom zrobić najlepszą dekorację świąteczną w szkole!

Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia