czwartek, 27 lipca 2023
Kolejne badania
środa, 26 lipca 2023
Na spokojnie
wtorek, 25 lipca 2023
Sama
niedziela, 23 lipca 2023
Na zakręcie
sobota, 15 lipca 2023
Wiem
czwartek, 13 lipca 2023
Siła
wtorek, 11 lipca 2023
Pismo wysłane
Nie udało się spotkać z prawnikiem bo sprawa, którą dziś prowadził w sądzie się przedłużyła.
Na szczęście wczoraj sami napisaliśmy prośbę o przywrócenie terminu i sprzeciw. Posiłkowaliśmy się dokumentami, które mieliśmy w domu z poprzedniego razu.
Zgodnie z art 168 KPC jeśli strona nie dokonała w terminie czynności procesowej bez swojej winy, sąd na jej wniosek postanowi przywrócenie terminu. Znaczy to tyle, że wszystkie dokumenty dotyczące tej sprawy trafiały na adres pod którym nie mieszkam, a zatem nie miałam szansy się do sprawy ustosunkować. Udało się zmieścić w ustawowym terminie 7 dni od czasu ustania przyczyny uchybienia terminu. Sąd na pewno to przyklepie bo nie miałam szansy się obronić.
Kolejnym krokiem będzie unieważnienie nakazu zapłaty w całości przez sąd. Dostajemy z sądu również całą dokumentację sprawy na adres zamieszkania, a nie zameldowania.
Pismo wstrzymujące egzekucję trafia do komornika, a komornik wysyła je do zakładu pracy i na tym na razie sprawa się kończy. Komornik zwraca mi wszystkie pobrane środki.
Pewnie sąd przekaże sprawę do rozpoznania sądowi , w mieście w którym jestem zameldowana. Serdecznie zapraszam! Pewnie sytuacja się powtórzy ponieważ poprzedni wierzyciel wycofał się ze sprawy bo nie miał dowodów.
Lublin przyklepuje wszystko jak leci. Wierzyciele nie muszą przedstawiać w e-sądzie żadnych dowodów. Mogą jedynie napisać, że takimi dysponują. Jeżeli sprawa trafia do sądu, wierzyciel zobowiązany jest udowodnić mi, że jestem dłużnikiem. Gdy temat wypłynął 7 lat temu, sąd umorzył postępowanie ponieważ wierzyciel wycofał się z postępowania.
Zastanawia mnie, ciągle zaskakuje i wkurza, że w tym kraju dowiadujesz się o toczących się przeciw tobie postępowaniach, kiedy dojdzie do zajęcia komorniczego .Nikomu nie jest na rękę, żeby człowiek mógł się obronić. Znajomy nam poradził, żeby nie kontaktować się z komornikiem, bo gdybyśmy odebrali od niego dokumenty, nie mielibyśmy możliwości wniesienia sprzeciwu, a co za tym idzie obrony. Z kwoty 1700 zł zrobiła się kwota 13000 zł. Lichwiarskie odsetki po kilkaset zł dziennie!
W tej chwili ciężko zatrzymać tę sprawę na przyszłość. Podobno na dniach ma być procedowana ustawa, która kasuje w sądzie wszystkie długi starsze niż 3 lata. Na to liczę bo na wejściu temat złodziejskich pożyczek trafi do kosza. Niestety tym samym zamkną drogę ludziom oszukanym, którzy będą dochodzili swoich praw, chyba że mowa o kredytach konsumenckich.
Klientka nie zapłaciła nam za towar i nie możemy się z nią dogadać. Wisi nam sporą sumę pieniędzy ale na złożenie pozwów na tę chwilę nas nie stać. Jak tylko staniemy na nogi będziemy musieli się za to zabrać.
Odebrałam dzisiaj telefon od znajomej. Prosiła mnie o podżyrowanie pożyczki.
Opowiedziałam jej swoją historię i sytuację, w której się znaleźliśmy ale jakoś nie zrobiło to na niej wrażenia. Najważniejsza była jej sprawa. Oczywiście odmówiłam pomocy.
Czy ludzie myślą tylko o sobie? Sama mam żyrantów i o nich boję się najbardziej. Póki co uda się to jakoś ogarniać.
Jak widać życie czasem robi taką woltę, że można się ostro poturbować.
Dziś jest dobrze ale nie wiadomo jak będzie jutro.
P.s pralka ożyła, więc jakieś plusy są;)