poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Kraina Otwartych Okiennic.

Udostępnij ten wpis:
Chyba każdego posta będę zaczynała od ,, wczoraj'' bo nie jestem w stanie pisać na bieżąco.
Jest tyle do zobaczenia!

Ruszyliśmy do Krainy Otwartych Okiennic.Bylam zauroczona.

Trzescianka, Puchły,Soce.
W tych wioseczkach można zobaczyć cudowne małe domki ze zdobionymi okiennicami,szczytami okien,naroznikamii innymi detalami.
Bajkowo.
Domki są ustawione szczytem do drogi.Dzieki temu mogło się ich zmieścić więcej.Te domki są tak urocze.Malutkie,drewniane i te zdobienia!

Czułam się jakbym przeniosła się w czasie.Przed domkami obowiązkowo siedzą babcia z dziadkiem i odbsserwuja drogę.

Nasza trasa biegła przez łąki,lasy aż się przestraszyłam,że nawigacja wyprowadzi nas w pole.
Droga była urokliwa.Balam się trochę,że urwe zawieszenie ale widoki były cudowne.
Wyznaczyliśmy sobie trasę tak by zobaczyć jak najwięcej.
Narew-Narewka-Trzescianka-Puchly-Soce-Bielsk Podlaski.
Po drodze oglądaliśmy cerkwie,drewniany kościół i śledziliśmy bociany,z którego słynie Podlasie.Jest ich tu zatrzęsienie!Na każdym niemal słupie.Lataja nad głowami jak samoloty.Podobno tu jest najczystsze powietrze i jest tu ich najwięcej w Polsce,a nawet w Europie.
W Bielsku zwiedziliśmy dwie cerkwie ( znowu trafiłam na ślub).
Zjedliśmy obiad obok miejsca gdzie kręcili Znachora.Nawet nie wiedziałam,że tu powstawał film.

Wieczorem zrobiliśmy sobie ognisko z pieczonymi na ogniu kiełbasami sojowymi😁które mi wpadły do ognia.Miekkie są i tyle😉
Udało nam się upiec ziemniaki.Taki powiew dzieciństwa.
Zrobiliśmy sobie herbte i gadamy.Ciemno jak diabli.Nagle chlup,jablko wpadło prosto do kubka.Idealnie się zmieściło.Hebaty już nie miałam😂
Lena posmakowała jabłek i nosi je w pysku,potem zjada.
Frutarianka chyba😂

Staram się pisać na bieżąco żeby mi nic nie umknęło.
Jak przyjadę powrzucam konkretne zdjęcia bo te robione telefonem są marne.Wiekszosc robię lustrzanką.

Nie jesteśmy w stanie wszystkiego zobaczyć.Mysle,że i tak udało nam się sporo zwiedzić.
nie byliśmy jeszcze w lesie.
Dziś może Zalew Siemianówka,jutro kolejka wąskotorowa przez puszczę.
Taki mamy plan,a plany jak wiemy mogą ulec zmianie😉
Czasu mało.Musze się nachapac.
Już myślę kiedy i jak tu wrócić.
Koniecznie muszę zobaczyć jak pali się w kominku.Moze ferie?












































Pozdrawiam Tangerina;)

4 komentarze:

  1. Kolejka waskotorowa przez puszcze!! Jaka gratka! Ja wciaz mam zywe wspomnienia z ciuchci bieszczadzkiej, a to bylo juz ponad 10 lat temu.. jak bym miala glosowac, to wlasnie na kolejke bym glosowala. :) :)

    Bardzo tesknie za bocianami. Tutaj ich nie ma. A ja podgladam gniazda od kilku lat i czasem sie zastanawiam, czemu nie sa wlasnie one symbolem Polski.. :)

    Slinka mi cieknie na mysl zdjec, ktore w koncu wstawisz. :) :)

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W życiu nie widziałam tyłu bocianów.Ich widok zawsze wywoływał uśmiech na twarzy.W gniazdach dużo młodych.Ilosc gniazd ogromna!
      Wąskotorówka ma swój klimat😉

      Usuń
  2. Ale super! Strasznie zazdroszczę, że masz tam tyle czasu!
    Ja byłam dwa razy, ale bardzo krótko, głównie siedziałam w Lesie... prawie nic innego nie widziałam, jeszcze ścieżkę żebra żubra i rezerwat żubra.

    Daj teraz te "marne" zdjęcia, po powrocie wymienisz na lepsze ;-)
    Uściski!
    Nynyny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nynyny i tak wydaje mi się,że czasu mieliśmy za mało.Podlasie to kopalnia wrażeń i widoków.
      Jest tyle do zobaczenia..

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.Na każdy postaram się odpowiedzieć.
Pozdrawiam odwiedzających:):)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia