niedziela, 20 lutego 2022

Jak pies z psem

Udostępnij ten wpis:
Kuzyn robi postępy.Na pewno już nie wyje.Czasem popiskuje ale mam wrażenie,że to z nudow.Kupilismy mu mate węchowa i jak wychodzimy,chowamy mu w niej kilka smakołyków.Od razu wiedział o co chodzi;) Najcudowniejszy jest jak śpi wywalony na plecach.Jest wtedy taki śmieszny.
Raz miałam rajd w błocie bo moje siersciuchy zobaczyły sarny.Jak ruszyli oboje,to wyhamowalam w zaroślach i tylko się modliłam żeby nie wylądować pyszczkiem w blocie.
Często zaczepia Inke.Zdarza mu się ja łapać w zabawie zębami.Ina się z nim nie certoli.Pokazuje zęby.
Jeszcze go nie spuszczamy.
Chwalilam ostatnio Ine chyba za wczesnie.Jak ja ostatnio spuściłam, to mi zwiala i znalazłam ją pod klatką,a gadziny się trochę naszukalam.

Weekend w szkole.Na szczęście skończyłam semestr i mam 2 tygodnie wolnego!



Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 15 lutego 2022

Wizyta u weterynarza

Udostępnij ten wpis:

Psa mamy zdrowego.Prawdopodobnie ma rok.Konsultowalismy ewentualną kastrację ale musimy poczekać jakieś pół roku.Gdybysmy go teraz wykastrowali,mogłoby się to odbić na jego zdrowiu na starosc. 
W domu się trochę wyciszył.Piszczy jak rano wychodzę do pracy ale zaraz zgarnia go mąż i dalej śpi. Został parę razy sam ale na krótko,więc nie wiemy jak sobie z tym radzi.Podobno trochę piszczy ale mąż po powrocie ze sklepu zastaje go zaspanego,więc nie jest najgorzej.
Zamówiliśmy mu mate węchowa.Bedzie miał zajęcie.Na razie katuje poroże,które dała mu poprzednia opiekunka i szarpak.
Zaczynam się trochę roztapiać.Jest mądry i śliczny.Pozwalamy mu spać na sofie czego nie robiliśmy przy żadnym naszym psie.Bylo trochę walki bo mąż nie był przekonany,a raczej był bardzo przeciwny ale dał się przekonać.On od początku ladował się na sofę i nie bardzo rozumiał jak go zganialismy.
Jest nadzieja,że będzie dobrze.
Zaczęła się praca,skończy się częste pisanie.
Z niedzieli na poniedziałek spalam 3h i do dzisiaj czuję się jak pijana.Po takich przerwach w pracy,trudno mi się wraca.
Dzisiejsza pogoda nastawia mnie jakoś bardziej optymistycznie.Slonce,dłuższe dni,chce się żyć.



 Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 11 lutego 2022

Zimowo

Udostępnij ten wpis:


Dziś nas zasypalo;)Od rana pada puszysty snieg.Jest cudownie, bajkowo.Kuzyn nadal piszczy,wyje,skomli.Jest to dość uciążliwe.Wrocilam z nim z godzinnego spaceru i co zrobił?Zaparkował pod drzwiami i zaczął arię.Staramy się nie reagować ale jest trudno.Czasem drapie w drzwi,skacze na nie.Juz sama nie wiem z czego to wynika.Wybiegany jest,załatwiony również,więc o co chodzi?Czuję jakbyśmy mieli niemowlaka i w ogóle go nie rozumieli.
Jest już kilka planów.Na początek chyba będzie kastracja,potem ewentualnie konsultacja z behawiorysta.
Mam nadzieję,że jak jutro wrócimy sytuacja się uspokoi.W domu tak nie piszczał.
Tu jest mnóstwo zwierzyny i może to go tak nakręca.
Praca z nim zacznie się przede wszystkim od nauki przychodzenia na komendę i niwelowania lęku separacyjnego.






P.s jutro czekają mnie zajęcia zdalne z wyjcem w tle🤭🤪

czwartek, 10 lutego 2022

Tu jest pięknie!

Udostępnij ten wpis:

Dziś zostaliśmy w chalupce.Dla odmiany było słonecznie i ciepło.Snieg znika i robi się błoto.Zrobilismy sobie spacer po wiosce.Miejscowe burki chyba nie znają smyczy. Kuzyn obszczekuje samochody.Ladnie chodzi na smyczy.Jest w nim ogromna tęsknota za wolnością.Jak wracamy ze spaceru jest niezadowolony.Mam wrażenie,że ciągle czuje niedosyt.Chcialby więcej i więcej.
Ina sobie z nim radzi.Pare razy pokazała mu zęby.Ona przy nim jest aniołem i nigdy nie przypuszczałam,że to powiem.Bardzo się pilnuje,gdzie w domu już by pobiegła do lasu.Tu trzyma się blisko i nie ma z nią problemu,biega bez smyczy.
Kuzyn jęczy i zawodzi.Probuje wymuszać,sprawdza nas.Gdy jemy parkuje przy stole.Ktos go musiał dokarmiać.
W nocy się kręci ale to chyba wynika z tego,że to kolejne nowe dla niego miejsce.
Nie lubi jak się go głaszcze albo nie zna dotyku.
Ma silny,dominujący charakter.
Poznajemy się z każdym dniem.








Mogłabym obserwować świat przez to okno bez końca.Tu jest pięknie!Za oknem mamy stołówkę dla ptaków.Wlasciciel domku dba o nie,a one odwdzięczają się śpiewem.Czuje w powietrzu wiosnę.
Gdzie jest to moje miejsce na ziemi?
Mogłabym już tu zostać...



P.s Polecam film dokumentalny Oszust z Findera.

środa, 9 lutego 2022

Jeszcze go nie kocham

Udostępnij ten wpis:
Postanowiliśmy dzisiaj ruszyć na Andrzejowke.Dzikie tłumy,nie było gdzie zaparkować!Chyba takiej ilości ludzi nigdy tam nie widziałam.Na szczęście ten Armagedon odbywał się na górkach i w schronisku,na szlaku było pusto.Zmeczylismy trochę gady.Temperatura wzrosła powyżej zera i śnieg powoli się topił.Na szlaku zaspy i mgła.Zdecydowsnie wolę słoneczne i mroźne wyprawy.Zakupilismy strawę w Andrzejówce i wróciliśmy do naszej chałupki. Nie chcieliśmy ryzykować  a. Zarażenia(nikt nie miał maseczki),b. Psowej afery.
W chałupce grzejemy siersciuchy przy kominku.
Dziś było mniej wycia i wymuszania.
Jeszcze go nie kocham ale się staram;)





Pozdrawiam Tangerina;)

wtorek, 8 lutego 2022

Łapanka

Udostępnij ten wpis:


Cyrku ciąg dalszy.
W nocy kręcił się więc słabo się wyspalismy.
Na drugim spacerze podkusilo nas żeby go puścić.Oczywiscie poszedł w długą i wrócił po jakimś czasie.Do chałupy udało nam się go zagonić smaczkami ale to nie było takie łatwe bo psina jest bystra, nie naiwna;)
To taki niegrzeczny psi dzieciak.Podejrzewam,że on żył dziko i potrzebuje ruchu,eksploracji terenu i zabawy.Mam nadzieje,że sprostamy jego potrzebom.Na dzień dzisiejszy najbardziej dokuczliwe jest wycie i zawodzenie.Mam wrażenie,że to taki lament za wolnością.
















Może w końcu będę miała psa do biegania🤔



 Pozdrawiam Tangerina;)

poniedziałek, 7 lutego 2022

Łatwo nie bedzie

Udostępnij ten wpis:
 

Noc minęła nawet spokojnie.Nowy lokator zainstalował się w eleganckim łóżku Iny. Jest śmieszny bo śpi na plecach rozwalony jak hrabia.
Największym problemem jest to,że on wyje i ucieka.Tylko dojechaliśmy dziś na miejsce (jesteśmy koło Walimia) zerwał mi się ze smyczy i uciekł do lasu.Dziabnal mojego męża jak chciał go złapać.Latwo nie będzie.Nie reaguje w ogóle na swoje imię i nie wiem czy mu go nie zmienimy. Mam nadzieję,że damy sobie z nim radę. Inka jest trochę przerażona i to mnie najbardziej martwi.








Pozdrawiam Tangerina;)

niedziela, 6 lutego 2022

Jesteśmy we czwórkę

Udostępnij ten wpis:


Przywieźliśmy do domu nowego członka naszej rodziny.
Wczoraj spotkaliśmy się na dwóch spacerach.Psiaki nie były w stosunku do siebie agresywne ale też niespecjalnie sobą zainteresowane.Kuzyn to mocny charakter.Calym sobą pokazuje,że nie pozwoli sobą rządzić.Nosi wysoko głowę  i cały czas taksuje otoczenie. Uwielbia inne psy i żadnemu nie przepuści.
To nie jest maskotka,przytulanka.To nie jest pies o jakim marzyłam i nie była to miłość od pierwszego wejrzenia. Dziś rano miałam mnóstwo wątpliwości ale widziałam jak błyszczą oczy mojego męża jak o nim mówi.To nie Golden i chyba do tego najtrudniej mi się przyzwyczaić.

Historia tego psa jest ciekawa.Blakal się przy stacji paliw w Małkini.
Zgarnęli go ludzie pomagający imigrantom na granicy.Oglaszali go, szukali właściciela ale bez skutku.Jedna z dziewczyn postanowiła go zabrać do domu.Wstepnie miała chętnego do adopcji ale tak jak pisałam koleś się rozmyślił.
Jej praca nie pozwala na dłuższe zajmowanie się psem i to był ostatni dzwonek by ktoś go wziął.
Nie planowaliśmy tego.W naszej sytuacji życiowej to istne szaleństwo ale ten pies potrzebował pilnie człowieka.

Podróż zniósł bardzo dobrze.Przeskoczyl z bagażnika na siedzenie bo zawsze jeździł z tyłu.
Spał sobie grzecznie.
W domu piszczy i bada teren.Inka na razie się go trochę boi i mam nadzieję,że to minie.
Chciałabym by poczuł się u nas jak w domu.
W jego życiu ciągle przewijało się mnóstwo ludzi, psów,zmieniał miejsca nie miał spokoju i bezpieczeństwa.Teraz leży przy moim łóżku:)
Imię Kuzyn bo po imigrantów przyjeżdżał zawsze jakiś,,kuzyn,, który miał im pomóc przedostać się dalej w głąb Europy.
Trzymajcie kciuki ✊♥️ Mam nadzieję,że się zaakceptujemy.




 

P.s widzę,że Warta ogłasza Vita do adopcji.
Bo długich rozmyślaniach,stwierdziliśmy,że to nie jest pies dla nas.Najwiekszym problemem była dewastacja mieszkania podczas nieobecności domowników.Nie mogliśmy sobie na to pozwolić bo nie mieszkamy u siebie.
Jest we mnie jakaś nuta tęsknoty i żałuję,że nie mogliśmy go wziąć ale w tym momencie nie dalibyśmy sobie z nim rady.

 Pozdrawiam Tangerina;)

piątek, 4 lutego 2022

Pies z Twittera

Udostępnij ten wpis:
Jedziemy jutro do Poznania po psa.
Mój mąż znalazł go na Twitterze i strasznie się napalil. Pies został został znaleziony przy granicy z Białorusią. Dziewczyna przywiozła go do siebie do Poznania bo ktoś zdecydował się go wziąć.Niestety się rozmyślił.
Dziewczyna,która go przywiozła nie może się dłużej nim zajmować.
To Appenezeller,pies pasterski.Mlody,ma około roku.Nie wiem czy z nim wrócimy.Wszystko zależy od tego czy Ina go zaakceptuje.
Mój mąż dostał świra na jego punkcie.Ja jakoś podchodzę do tematu z rezerwą.Inka nie jest zbyt towarzyska,więc może być różnie,a ona jest dla nas najważniejsza.
Może wrócimy jutro do domu z Kuzynem bo tak ma na imię 😁


P.s wyniki Inki są ok ale nadal ma rewolucje żołądkowe,a my finansowe 🤪

 Pozdrawiam Tangerina;)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia