Na wizycie kontrolnej okazało się,że jednak coś zostało.To coś ma 4mm, więc małe nie jest.
Ustaliliśmy z lekarzem,że w piątek przychodzę na kontrolę i jeśli nic nie ruszy przez te dni, trzeba będzie ingerować.Był mój lekarz;)i sfora studentów.Poleźli za nami do gabinetu z usg.Wyglądało na to,że mam ściągać gacie przy nich.Stanowczo zaprotestowałam.To chyba jakiś żart!Ja wiem,ze oni muszą się uczyć ale chyba nie budowy mojego tyłka.Gdy już byłam gotowa do badania i przykryta, lekarz ich poprosił.
Jest jakieś małe plamienie ale to wszystko.Mam nadzieję,że moja macica wypluje intruza do piątku.
Zrobiłam badanie bety i teraz uwaga.
Szpital Kliniki we Wrocławiu.Kazamaty, tunele, korytarze i zakręty.Uważam,że w momencie przekroczenia drzwi szpitala, pacjent powinien otrzymywać mapę i kompas.
Pani mi tłumaczy:wyjdzie Pani ze szpitala głównym wejściem, skręci Pani w lewo, znowu w lewo i będzie Pani na miejscu. Naskręcałam jak kazała i byłam na miejscu ale nie tym co trzeba.Trafiłam na alergologię.Miły lekarz w croksach przyszedł z pomocą:wyjdzie Pani przez te oszklone drzwi, tam gdzie ten samochód, skręci Pani w lewo i tam będzie ambulatoriom. Trafiłam ale musiałam zapytać o drogę przypadkowych światków mojej wędrówki.I teraz najlepsze.Pani pobrała mi krew i mówi:Żeby Pani miała szybko wyniki, pójdzie Pani z tą probówką prosto..i zaczęłam się śmiać:):)Pani do mnie:My się znamy,że się Pani do mnie uśmiecha:)?Przypomniała mi się scena z filmu Testosteron i droga do kibla.
..To jest droga do kibla czy plan Wilczego Szańca?".
..To jest droga do kibla czy plan Wilczego Szańca?".
Polazłam tam gdzie kazała.Oczywiście nie trafiłam od razu, chociaż Pani zapowiedziała,że Ona na pewno dobrze mi wytłumaczy(chyba że jestem tępa jak siekiera).
Pani, która odebrała ode mnie wynik powiedziała,że wyniki będą za 1,5 h.TU, bo jutro to juz tam, skąd przyszłam.
Ajuto!Pomocy!Hilfe!
Człowiek musi się pośmiać bo inaczej by oszalał!
Cieszę się z jednego.Ludzie są naprawdę życzliwi!Tłumaczą do upadłego:):)
Cieszę się z jednego.Ludzie są naprawdę życzliwi!Tłumaczą do upadłego:):)
Kilka szpitalnych smaczków:
Aha, rozumiem,że inaczej nie można:) |
Taki bajer,żeby drzwi nie trzaskały |
Dopóki nie chodziłam po szpitalach nie miałam świadomości jak to wszystko wygląda.Przecież w tych murach nic nie było remontowane od kilkudziesięciu lat!Jak ludzie do cholery mają zdrowieć?
A dzieciaki?Gdzie kolory,światło?
Wydawane są pieniądze na politycznych pasibrzuchów, a ludzie umierają w tym syfie.Nie ma postępów w leczeniu.A jak mają być w takich warunkach?!
Koszmar, wstyd i hańba!Zmieniają się ministrowie na stołkach, a syf jak był tak jest!
W takich sytuacjach cieszę się,że nie jestem chora,że nie muszę tego oglądać codziennie.
Pozdrowienia z Hawany
Pozdrawiam Tangerina;)